1 00:00:28,661 --> 00:00:33,781 MIASTECZKO TWIN PEAKS 2 00:02:38,124 --> 00:02:40,866 Rany... Rusty? 3 00:02:42,211 --> 00:02:43,872 Jak się nazywał? 4 00:02:45,339 --> 00:02:52,427 Tomasky. Wkręcił mnie do zespołu, jeżdżę z nimi. 5 00:02:52,597 --> 00:02:54,713 Co robicie w Twin Peaks? 6 00:02:55,516 --> 00:03:00,260 Mieliśmy grać w Knife River, ale złapaliśmy gumę. 7 00:03:01,564 --> 00:03:03,646 I kogoś spotkaliście. 8 00:03:03,816 --> 00:03:12,781 Ten facet wyszedł z lasu, jak jakaś Wielka Stopa. Był dziwnie ubrany. 9 00:03:13,159 --> 00:03:19,280 Pogadaliśmy, a potem powiedział, że ma browar, gdybyśmy chcieli. 10 00:03:20,625 --> 00:03:25,619 No i Rusty z nim poszedł. Więcej go nie widziałem. 11 00:03:27,507 --> 00:03:33,173 - Musimy zawiadomić jego rodziców. - Nienawidził ich. 12 00:03:34,639 --> 00:03:45,311 Mieszkał u wuja, w Moses Lake. Mieliśmy jechać do Los Angeles... 13 00:04:02,083 --> 00:04:06,167 Zbił kolejnego piona, ale nas o tym nie uprzedził. 14 00:04:06,921 --> 00:04:09,333 Earle zmienia zasady gry. 15 00:04:19,225 --> 00:04:21,762 - Dzień dobry. - Czołem, szeryfie. 16 00:04:22,728 --> 00:04:26,812 Hawk czeka w pana biurze z kimś, kogo nie znam. 17 00:04:26,983 --> 00:04:30,521 Był bardzo przybity i Hawk dał mu śniadanie. 18 00:04:32,905 --> 00:04:40,152 - Andy? - Słucham? 19 00:04:41,789 --> 00:04:44,576 Co wiesz o ratowaniu naszej planety? 20 00:04:44,750 --> 00:04:46,661 Wiem, że jest z nią kiepsko. 21 00:04:46,836 --> 00:04:50,795 Andy, biorę mój los w swoje ręce, 22 00:04:50,965 --> 00:04:54,378 bo nie mogę już znieść tej niepewności. 23 00:04:54,552 --> 00:04:58,010 Jutro jest Dzień T. Dzień Taty. 24 00:04:58,848 --> 00:05:03,342 Za 24 godziny wybiorę ojca dla mojego dziecka. 25 00:05:04,020 --> 00:05:09,105 Posterunkowy Andy Brennan czy ekspedient Richard Tremayne. 26 00:05:12,111 --> 00:05:14,853 Co ma do tego konkurs piękności? 27 00:05:15,781 --> 00:05:22,619 Przydadzą nam się pieniądze. Ojciec zresztą też. 28 00:05:23,122 --> 00:05:26,990 Wygłoszę przemówienie o ratowaniu planety. 29 00:05:27,168 --> 00:05:31,332 To wspaniały temat, ale jeszcze nie wiem, co powiem. 30 00:05:34,008 --> 00:05:39,753 Muszą przestać wrzucać do jeziora puszki po piwie, kiedy idą na ryby. 31 00:05:39,930 --> 00:05:41,966 Puszki... 32 00:05:42,558 --> 00:05:47,598 A styropian nie rozłoży się do naszej śmierci. 33 00:05:48,272 --> 00:05:50,513 Naprawdę? 34 00:06:05,665 --> 00:06:07,781 - Audrey już jest? - Nie. 35 00:06:07,958 --> 00:06:10,199 - Odzywała się? - Nie. 36 00:06:11,712 --> 00:06:14,545 - Poślecie po moje bagaże? - Oczywiście. 37 00:06:24,725 --> 00:06:27,933 Firmy ubezpieczeniowe przysyłają tyle papierów, 38 00:06:28,145 --> 00:06:30,761 że od dźwigania można dostać zawału. 39 00:06:30,940 --> 00:06:32,521 Nic ci nie jest. 40 00:06:35,444 --> 00:06:38,527 Martwiłbym się raczej tym, co nosisz w duszy. 41 00:06:40,199 --> 00:06:47,617 Masz powody, żeby mi nie wierzyć. Ale chcę dobra nas wszystkich. 42 00:06:49,625 --> 00:06:51,456 To daj spokój Eileen. 43 00:06:51,627 --> 00:06:56,667 Nie mogę. Póki żyję w kłamstwie. 44 00:06:57,174 --> 00:07:01,508 To nie takie proste. Wierzę ci i cieszę się, 45 00:07:01,679 --> 00:07:10,849 że chcesz dobrze, ale ty jesteś jak bomba zegarowa. 46 00:07:13,107 --> 00:07:16,144 Niszczenie czyjegoś życia nie jest dobre. 47 00:07:16,318 --> 00:07:25,693 To złożony i trudny proces, ale nie mogę przestać. Przykro mi. 48 00:07:30,082 --> 00:07:37,329 Przepraszam. Wejdź, Jack. Znasz Willa Haywarda? 49 00:07:37,506 --> 00:07:40,293 Tak. Ma pan uroczą córkę. 50 00:07:41,927 --> 00:07:48,514 Muszę wracać do pracy. Cieszę się, że pana widzę. 51 00:07:53,481 --> 00:07:55,767 Ben, bądź ostrożny. 52 00:08:02,323 --> 00:08:06,282 - Szukam Audrey. - Wróci lada chwila. 53 00:08:07,578 --> 00:08:11,287 Wyjeżdżam. Już tankują mój samolot. 54 00:08:12,291 --> 00:08:16,330 Zadzwoń do niej, jak dolecisz tam, dokąd tak się śpieszysz. 55 00:08:17,588 --> 00:08:22,708 Mój przyjaciel, a nawet ktoś bliższy, został zamordowany. 56 00:08:41,654 --> 00:08:47,866 Dziecko płci żeńskiej... Matka: Eileen Hayward, 57 00:08:49,119 --> 00:08:55,206 córka: Donna Marie, ojciec... 58 00:09:10,599 --> 00:09:14,467 - Donna? Gdzie jesteś? - O co chodzi? 59 00:09:14,770 --> 00:09:18,763 - Dzwoni pan Hawk z policji. - Już idę. 60 00:09:19,108 --> 00:09:20,973 Mówi, że to ważne. 61 00:09:36,125 --> 00:09:38,707 Mam dla pani kilka wiadomości. 62 00:09:39,420 --> 00:09:43,129 - Wezmę to. - Dziękuję. 63 00:09:46,093 --> 00:09:49,005 Agent Cooper zaprasza cię na posterunek. 64 00:09:50,055 --> 00:09:52,717 Mam dużo pracy. Może po południu. 65 00:09:52,892 --> 00:09:54,507 Teraz, to pilne. 66 00:10:01,400 --> 00:10:06,190 A co z Ghostwood? Jak cię znajdę? Potrzebuję czasu. 67 00:10:07,114 --> 00:10:12,780 Zginął odważny człowiek, mój przyjaciel, i muszę go zastąpić. 68 00:10:13,871 --> 00:10:15,736 Już tu nie wrócisz? 69 00:10:19,001 --> 00:10:21,743 Niech szlag trafi lasy deszczowe. 70 00:10:22,087 --> 00:10:26,080 - Poradzisz sobie. - Nie wiem. Jestem za słaby. 71 00:10:27,509 --> 00:10:30,342 Ben Horne za słaby? Nie wierzę. 72 00:10:30,930 --> 00:10:35,515 Czyń dobro? Wal najtrudniejszą prawdę? 73 00:10:36,352 --> 00:10:39,515 Staraj się. Tyle możesz. 74 00:10:43,233 --> 00:10:45,474 Szkoda, że nie ma Audrey. 75 00:10:50,366 --> 00:10:59,206 Dasz jej coś ode mnie? Powiedz... Po prostu jej to daj. 76 00:11:03,629 --> 00:11:05,085 Trzymaj się! 77 00:11:06,256 --> 00:11:09,794 Sprawdźcie, czy te symbole występują w starożytnych 78 00:11:09,969 --> 00:11:13,086 kalendarzach rolniczych. Szukajcie dziwnych słów. 79 00:11:13,263 --> 00:11:19,759 - Tak jest. - Dobra robota. Majorze? 80 00:11:20,604 --> 00:11:22,344 Jak nam idzie? 81 00:11:22,523 --> 00:11:24,184 Jest pan skonany. 82 00:11:24,358 --> 00:11:28,397 Przez całą noc przeglądałem akta projektu Błękitna Księga, 83 00:11:28,570 --> 00:11:31,812 szukając śladów Earla. Teraz nie mogę spać. 84 00:11:31,991 --> 00:11:33,481 Co pan wygrzebał? 85 00:11:33,659 --> 00:11:37,948 Earle był najlepszy ze wszystkich. Ale gdy porzuciliśmy kosmos 86 00:11:38,122 --> 00:11:42,661 na rzecz lasów wokół Twin Peaks, uległ fatalnej obsesji. 87 00:11:43,460 --> 00:11:48,124 Zazdrośnie strzegł zdobytych informacji, stał się samotnikiem, 88 00:11:48,298 --> 00:11:52,917 wreszcie posunął się do przemocy. Odsunięto go od projektu. 89 00:11:54,013 --> 00:11:56,675 A to znalazłem w archiwach. 90 00:11:58,976 --> 00:12:03,140 Ci źli czarownicy, dugpasi, jak ich nazywano, 91 00:12:03,355 --> 00:12:06,597 czcili zło dla niego samego. 92 00:12:06,775 --> 00:12:12,987 Wyrażali siebie w ciemności i dla ciemności, bez wyraźnego motywu. 93 00:12:13,157 --> 00:12:18,151 Osiągnięcie czystości dawało im wstęp do tajnego miejsca, 94 00:12:18,328 --> 00:12:22,287 gdzie kultywowano rytuały, których nie sposób opisać, 95 00:12:22,458 --> 00:12:26,451 co miało wspomagać siłę zła. To miejsce, gdzie rządzi zło, 96 00:12:26,628 --> 00:12:29,961 jest rzeczywiste i dlatego można je znaleźć, 97 00:12:30,132 --> 00:12:34,592 wejść tam i być może jakoś wykorzystać. 98 00:12:34,762 --> 00:12:41,008 Różnie je określali, ale najczęściej używali nazwy Czarna Chata. 99 00:12:42,895 --> 00:12:46,808 Nie wierzycie mi? Myślicie, że mi odbiło z przepracowania. 100 00:12:48,275 --> 00:12:49,685 Spadajcie. 101 00:12:56,950 --> 00:13:00,784 Panowie. Gdy Windom Earle pojawił się w Twin Peaks, 102 00:13:01,038 --> 00:13:06,078 sądziłem, że chce się na mnie zemścić, ale byłem w błędzie. 103 00:13:07,461 --> 00:13:12,455 Ingeruje w życie bliskich mi osób i morduje niewinnych ludzi. 104 00:13:12,633 --> 00:13:16,592 Zaangażował nas w śledztwo, które miało być zasłoną dymną, 105 00:13:16,762 --> 00:13:21,847 co niespecjalnie lubię. Te wszystkie działania to kamuflaż. 106 00:13:22,017 --> 00:13:25,885 Od początku chodziło mu o coś innego - o Czarną Chatę. 107 00:13:27,856 --> 00:13:34,102 Musimy się dowiedzieć, jakie ona ma tu znaczenie. 108 00:13:36,281 --> 00:13:41,821 - Sądzisz, że to ma związek? - On tak uważa. 109 00:13:50,087 --> 00:13:54,205 Musimy przejrzeć te akta od deski do deski. Cappy? 110 00:13:54,424 --> 00:13:59,464 Wykop wszystko o tych dugpasach. A pan musi się wyspać. 111 00:13:59,847 --> 00:14:04,432 Rozprostuję nogi. Przechadzka po lesie oczyści mój umysł. 112 00:14:04,601 --> 00:14:07,434 - Tylko niech pan nie zabłądzi. - Racja. 113 00:14:08,772 --> 00:14:12,139 Harry? Do dzieła. 114 00:14:16,697 --> 00:14:20,906 Wiesz, Leo, że jedyne, co odkrył Kolumb to to, że zabłądził? 115 00:14:22,536 --> 00:14:25,494 Cooper z kolegami wciąż tego nie łapią. 116 00:14:26,456 --> 00:14:29,368 Wiem coś, o czym oni nie wiedzą. 117 00:14:30,127 --> 00:14:33,494 A ja wiem o czymś, co Dale zaledwie podejrzewa. 118 00:14:33,839 --> 00:14:36,080 Projekt Błękitna Księga. 119 00:14:36,258 --> 00:14:39,341 Małe ludziki, głuptasy pełne optymizmu. 120 00:14:39,511 --> 00:14:43,254 Próbowali mnie zniechęcić, a skutek był przeciwny. 121 00:14:43,432 --> 00:14:46,970 Zadałbym majorowi Briggsowi parę pytań. 122 00:14:47,144 --> 00:14:50,807 Przepolerowałbym mu łysinę, a nuż coś zaświta? 123 00:14:56,111 --> 00:15:00,480 Może i my rozprostujemy nogi? 124 00:15:00,908 --> 00:15:03,945 Urządzimy spotkanie grupy z Błękitnej Księgi. 125 00:15:04,119 --> 00:15:08,954 Winko, ser, pogaduszki, anegdotki z dawnych, dobrych czasów. 126 00:15:10,125 --> 00:15:14,539 Ciekawe, jak mógłbym ubarwić nudny żywot Briggsa. 127 00:15:15,672 --> 00:15:20,041 Nie stercz jak słup. Gdybyś stał na dworze, obsrałyby cię gołębie. 128 00:15:32,940 --> 00:15:36,148 I tylko w ten sposób możemy uratować drzewa. 129 00:15:36,318 --> 00:15:39,355 Trzeba skopać kilka tyłków w obronie środowiska, 130 00:15:39,529 --> 00:15:45,650 zanim będzie za późno. Pięknie. Doskonale. 131 00:15:47,496 --> 00:15:50,238 Nie jestem pewien tych tyłków. 132 00:15:50,415 --> 00:15:56,456 Może lepiej będzie: stanąć i walczyć w obronie środowiska? 133 00:15:56,630 --> 00:15:58,120 Dużo lepiej. 134 00:16:00,092 --> 00:16:02,549 Zastanawiałem się... 135 00:16:02,719 --> 00:16:06,211 Tak, wiem. Przemowa liczy się podwójnie. 136 00:16:06,390 --> 00:16:09,723 Nie o wyborach. Myślałem o nas. 137 00:16:14,564 --> 00:16:18,352 Wiem, że ostatnio nie poświęcałem ci dość uwagi. 138 00:16:19,736 --> 00:16:24,856 Mam pracę u pana Horna, chodzę w garniturze 139 00:16:25,033 --> 00:16:28,491 i nagle zacząłem strasznie zadzierać nosa. 140 00:16:30,289 --> 00:16:31,870 Byłeś okropny. 141 00:16:37,587 --> 00:16:42,957 Brakuje mi ciebie. I tego, co razem robiliśmy. 142 00:16:46,305 --> 00:16:49,797 Gdy zobaczyłem, jak całujesz się z tamtym facetem, 143 00:16:49,975 --> 00:16:55,186 coś we mnie pękło. Jakby mózg mi się przewrócił 144 00:16:55,355 --> 00:17:01,521 i wreszcie zobaczyłem, co jest dla mnie naprawdę ważne. 145 00:17:04,740 --> 00:17:09,951 Kocham cię... i chcę z tobą spędzać czas. 146 00:17:10,912 --> 00:17:16,248 Jeśli tylko tego chcesz, to bardzo mi zależy... 147 00:17:20,464 --> 00:17:22,295 A mnie to nie? 148 00:17:31,391 --> 00:17:34,258 Szczęściarz ze mnie. 149 00:17:36,855 --> 00:17:44,603 Shelly, do ciebie! To agent Cooper. Chodź zaraz, mówi, że to ważne! 150 00:18:04,466 --> 00:18:07,333 - Mam wspaniałe wieści. - Jakie? 151 00:18:08,762 --> 00:18:13,096 To Norma Jennings i Richard Tremayne. 152 00:18:13,350 --> 00:18:16,968 Tremayne będzie trzecim sędzią. Masz to jak w banku. 153 00:18:17,145 --> 00:18:21,309 Muszę mieć pewność. Kochanie, ja chcę wiedzieć, że wygram. 154 00:18:21,483 --> 00:18:25,772 Mój Boże, on jest z Wielkiej Brytanii albo z Bahamów. 155 00:18:26,113 --> 00:18:34,862 Ulegnie twojemu urokowi. Urządzimy to tak, żebyście zostali sami. 156 00:18:35,038 --> 00:18:43,036 Włożysz suknię z rozcięciem... Takim jak stąd do Seattle. 157 00:18:45,674 --> 00:18:52,466 Potem nachylisz się ku niemu, a gdy zobaczy te wszystkie cuda 158 00:18:52,639 --> 00:18:56,257 i poczuje upojny zapach francuskich perfum... 159 00:18:56,435 --> 00:19:04,729 I utonie w głębinie tych brązowych oczu... 160 00:19:09,531 --> 00:19:15,071 Dosyć! Przestań, ty lisico! Dłużej tego nie zniosę. 161 00:19:15,745 --> 00:19:21,206 - Weźmy cichy ślub. - Dopiero, kiedy wygram. 162 00:19:22,335 --> 00:19:26,453 Tylko wtedy za ciebie wyjdę. 163 00:19:29,050 --> 00:19:34,420 Jesteś taka sroga. Zaraz oszaleję. 164 00:19:35,432 --> 00:19:37,218 Chodź do mnie. 165 00:19:43,023 --> 00:19:46,265 Każda dostała fragment tego wiersza, 166 00:19:46,443 --> 00:19:49,480 w niezwykły sposób i razem z zaproszeniem. 167 00:19:49,654 --> 00:19:52,771 Poszłyśmy tam, ale nikt się nie pokazał. 168 00:19:53,909 --> 00:19:56,946 Czy ostatnio spotkałyście kogoś obcego? 169 00:19:57,120 --> 00:20:02,035 Kto wydał się wam dziwny, sympatyczny albo zagadkowy? 170 00:20:04,127 --> 00:20:07,585 Jakiś mężczyzna podawał się za przyjaciela ojca. 171 00:20:08,381 --> 00:20:12,715 Tego samego dnia ktoś dał mi 10 dolarów napiwku. To dziwne. 172 00:20:13,929 --> 00:20:17,672 Starszy pan w bibliotece prosił o przeczytanie wiersza. 173 00:20:18,350 --> 00:20:20,341 A więc wszystkie. 174 00:20:21,019 --> 00:20:25,433 Shelly, przyjrzyj się. Poznajesz to pismo? 175 00:20:29,819 --> 00:20:31,184 To Leo... 176 00:20:33,406 --> 00:20:38,696 Każda z was ma się dwa razy dziennie kontaktować z szeryfem. 177 00:20:39,079 --> 00:20:42,116 O dziewiątej rano i wieczorem. 178 00:20:43,083 --> 00:20:46,496 Rodzice zawsze muszą wiedzieć, gdzie jesteście. 179 00:20:46,670 --> 00:20:52,757 W drodze do szkoły czy do pracy, nie możecie być same. 180 00:20:54,761 --> 00:20:59,596 Proszę, bądźcie bardzo ostrożne. Grozi nam niebezpieczeństwo. 181 00:21:15,365 --> 00:21:20,826 Spodobaliby ci się dugpasi. Dawni czarownicy, wielbiący zło. 182 00:21:21,955 --> 00:21:27,040 Przypominali wyznawców Kali z Indii. Tamci też byli nieźle zakręceni. 183 00:21:27,210 --> 00:21:29,872 Krew na śniadanie, krew na obiad... 184 00:21:31,840 --> 00:21:33,876 Stare, dobre czasy. 185 00:21:35,051 --> 00:21:36,291 Shelly. 186 00:21:36,469 --> 00:21:42,180 Brawo, Leo. Pamiętasz. Obmierzła wywłoka. 187 00:21:44,352 --> 00:21:48,095 Tak między nami, twoja żonka ma dość nowoczesne poglądy 188 00:21:48,273 --> 00:21:54,564 na wierność małżeńską. Ale to nic. Nadaje się na królową. 189 00:21:55,655 --> 00:21:59,068 Będziesz ją opłakiwał? Wątpię. 190 00:22:01,620 --> 00:22:08,992 Jej śmierć, Leo. Nagłe odejście. To bardzo proste. 191 00:22:09,961 --> 00:22:14,546 Jeśli zostanie Miss, zginie. Nie chciałbyś pomóc? 192 00:22:16,426 --> 00:22:17,586 Nie. 193 00:22:19,262 --> 00:22:22,049 Mój Boże, skąd to masz? 194 00:22:24,434 --> 00:22:28,723 Nie, Leo! Błagam, nie rób tego! Zlituj się! 195 00:22:29,147 --> 00:22:30,637 Kocham Shelly! 196 00:22:53,046 --> 00:22:54,536 Biedny Leo. 197 00:22:56,841 --> 00:22:59,082 Miłość wszystkich ogłupia. 198 00:22:59,427 --> 00:23:04,171 Ale ty, jak ja, poznasz wartość nienawiści. 199 00:23:31,751 --> 00:23:35,744 - Cześć, tato. - Audrey! Witaj w domu. 200 00:23:38,091 --> 00:23:40,878 Wróciłam rano, ale wezwał mnie agent Cooper. 201 00:23:41,094 --> 00:23:44,086 - Coś się stało? - Jakiś świr przysłał mi wiersz. 202 00:23:45,515 --> 00:23:48,507 Dzwoniłam do Jacka, wiesz, gdzie jest? 203 00:23:49,519 --> 00:23:54,013 Kiedy cię nie było, wpadłem na fantastyczny pomysł. 204 00:23:54,190 --> 00:23:55,305 Jaki? 205 00:23:55,567 --> 00:24:00,652 Akcja obrony Ghostwood potrzebuje rzecznika. 206 00:24:01,489 --> 00:24:07,359 Kogoś rozpoznawalnego, kto zmobilizuje ludzi do działania. 207 00:24:08,747 --> 00:24:10,783 Gdzie jest Jack? 208 00:24:11,833 --> 00:24:18,705 Dasz radę. Jako Miss Twin Peaks i nasz rzecznik, 209 00:24:18,882 --> 00:24:26,505 mogłabyś poprowadzić publiczną debatę. Potrafisz. 210 00:24:26,681 --> 00:24:29,388 Tylko ty możesz ich przekonać. 211 00:24:29,851 --> 00:24:34,720 Tato? Gdzie jest John Justice Wheeler? 212 00:24:37,817 --> 00:24:40,308 - Wyjechał. - Dokąd? 213 00:24:43,698 --> 00:24:47,361 Musi zażegnać skutki jakiejś tragedii w Brazylii. 214 00:24:48,536 --> 00:24:50,697 Zostawił dla ciebie list. 215 00:24:53,082 --> 00:24:57,951 Tato... Kiedy wyjechał? 216 00:24:58,671 --> 00:25:03,586 Parę minut temu, na lotnisko. A co z wyborami miss? 217 00:25:03,760 --> 00:25:06,046 Pogadamy później, obiecuję. 218 00:25:13,520 --> 00:25:16,182 Josie, widzę twoją twarz... 219 00:25:16,356 --> 00:25:17,471 Randy! 220 00:25:20,109 --> 00:25:23,226 Nieważne. Ma pan samochód? 221 00:25:24,197 --> 00:25:27,564 - Jeździ jak marzenie. - Świetnie, chodźmy. 222 00:25:31,704 --> 00:25:33,035 Szybciej! 223 00:25:37,961 --> 00:25:44,753 - To symbol czasu. To jasne. - Czas na co? 224 00:25:45,510 --> 00:25:50,379 Nie wiem. Z początku myślałem, że to jakiś szyld albo zaproszenie. 225 00:25:50,557 --> 00:25:52,138 Albo obydwa. 226 00:25:53,977 --> 00:25:57,561 - A gdzie major? - Powinien już być. 227 00:25:57,730 --> 00:26:01,723 Andy, zadzwoń do pani Briggs, czy major jest w domu. 228 00:26:13,746 --> 00:26:18,706 - Co ci jest? - Myślę o Annie Blackburn. 229 00:26:20,378 --> 00:26:23,745 Nie przypuszczałem, że taki z ciebie marzyciel. 230 00:26:23,923 --> 00:26:29,839 Od rana dziwnie się czuję. Pracuję normalnie, jestem skupiony... 231 00:26:30,013 --> 00:26:37,510 A tu nagle, znienacka... widzę ją i słyszę. 232 00:26:38,855 --> 00:26:45,101 Oczywiście staram się wziąć w karby, ale ten obraz pozostaje. 233 00:26:46,446 --> 00:26:49,233 Czasami aż kręci mi się w głowie. 234 00:26:49,532 --> 00:26:51,864 To normalne u zakochanych. 235 00:26:52,035 --> 00:26:56,529 Objawy wskazywałyby na malarię, ale nigdy nie czułem się lepiej. 236 00:26:59,250 --> 00:27:04,995 - Przepraszam, plotę bzdury. - Wcale nie, szczęściarzu. 237 00:27:57,642 --> 00:27:59,348 Czołem, Wilbur. 238 00:28:18,371 --> 00:28:20,202 Kopę lat, Briggsy. 239 00:28:26,546 --> 00:28:30,334 Leo! Wreszcie znalazłeś swoje powołanie! 240 00:28:54,866 --> 00:28:58,029 - Nie zaszkodził spróbować. - Może za rok. 241 00:28:59,120 --> 00:29:04,831 Cały świat czeka. Przeskocz tam. Usłysz i zobacz drugą stronę. 242 00:29:05,334 --> 00:29:08,622 - Święty Augustyn. Kawy? - Jasne. 243 00:29:23,352 --> 00:29:25,934 - Coś cię trapi. - Tak. 244 00:29:26,814 --> 00:29:28,429 Chcesz pogadać? 245 00:29:31,736 --> 00:29:34,569 Prowadzę skomplikowane dochodzenie, 246 00:29:34,739 --> 00:29:39,073 wymagające pełnej uwagi, a przez większość czasu myślę o tobie. 247 00:29:41,120 --> 00:29:45,033 Skądś to znam. Od rana widzę cię w sadzonych jajkach. 248 00:29:48,544 --> 00:29:52,913 Niektórzy twierdzą, że to można wyjaśnić naukowo: chemią. 249 00:29:53,633 --> 00:30:00,675 - To prawda? - Nie potrafię tego ogarnąć. 250 00:30:03,768 --> 00:30:06,726 Próbowałam to ogarnąć przez pięć lat. 251 00:30:10,191 --> 00:30:15,686 Nie jest mi łatwo, ale wierzę w ciebie i w nas. Bo to rozumiem. 252 00:30:16,364 --> 00:30:19,197 - Jesteśmy podobni. - To pomaga. 253 00:30:19,867 --> 00:30:21,573 Za dużo myślimy. 254 00:30:22,787 --> 00:30:27,702 Nie postrzegamy natury jako takiej, a ujętą w naszą siatkę pojęciową. 255 00:30:30,378 --> 00:30:31,868 Heisenberg. 256 00:30:36,551 --> 00:30:40,169 - Pójdziemy na kręgle? - A potańczyć? 257 00:30:40,763 --> 00:30:43,800 - Nie umiem. - Nauczę cię, to łatwe. 258 00:30:44,392 --> 00:30:46,849 - Kiedy? - Wieczorem. 259 00:31:17,550 --> 00:31:19,211 Jest! Gazu! 260 00:31:27,018 --> 00:31:29,100 Jack! Stój! 261 00:31:38,654 --> 00:31:42,192 Zwykłe do widzenia tu nie wystarczy. 262 00:31:52,293 --> 00:31:56,206 - Kocham cię. - Ja ciebie też. 263 00:31:59,217 --> 00:32:01,959 - Musisz lecieć? - Tak. 264 00:32:03,179 --> 00:32:06,421 - Kiedy wrócisz? - Nie wiem. 265 00:32:08,684 --> 00:32:12,393 - Jestem dziewicą. - Co? 266 00:32:13,731 --> 00:32:18,725 - Chcę się z tobą kochać. - Tu i teraz? 267 00:32:20,363 --> 00:32:25,403 - To twój samolot. - Dzięki Bogu. 268 00:32:57,024 --> 00:33:01,267 Kiedy pierwszy raz zobaczyłeś symbol w Sowiej Jaskini? 269 00:33:01,696 --> 00:33:07,066 - Nie mogę ujawnić tej informacji. - Kłamczuszek. 270 00:33:13,582 --> 00:33:16,289 Co oznacza ten obraz? 271 00:33:17,586 --> 00:33:26,210 - Nie mogę ujawnić tej informacji. - Uwielbiam wojskowych. 272 00:33:34,437 --> 00:33:37,395 Nazwa stolicy Karoliny Północnej? 273 00:33:38,566 --> 00:33:44,232 - Raleigh. - Dużo mi to da. 274 00:33:45,698 --> 00:33:51,318 Majorze, podziwiam pana niezłomność. Gdybym miał czas, 275 00:33:51,495 --> 00:34:01,461 bawilibyśmy się w nieskończoność, ale jestem niecierpliwy. 276 00:34:08,596 --> 00:34:09,836 Aport! 277 00:34:16,479 --> 00:34:20,188 - Nazwisko? - Garland Briggs. 278 00:34:20,358 --> 00:34:24,692 Garlandzie, czego najbardziej się boisz? 279 00:34:25,571 --> 00:34:28,938 Ewentualności, że miłość nie wystarczy. 280 00:34:30,868 --> 00:34:34,656 Przestań, bo się rozbeczę. Ile waży twoja żona? 281 00:34:36,415 --> 00:34:38,576 52 kilogramy. 282 00:34:39,251 --> 00:34:45,372 Doskonale! To kiedy pierwszy raz widziałeś ryty w Sowiej Jaskini? 283 00:34:46,509 --> 00:34:51,845 - W snach. - Co to za sny? 284 00:34:53,265 --> 00:34:56,507 Byłem na rybach z agentem Cooperem. 285 00:34:58,229 --> 00:35:01,721 Rozbłysło światło, z nim przyszedł strażnik. 286 00:35:03,359 --> 00:35:09,980 Zostałem zabrany, a mój umysł... Ale poznaję symbole. 287 00:35:10,825 --> 00:35:13,237 Co oznaczają? 288 00:35:14,412 --> 00:35:22,251 W czasie, gdy Jowisz spotka się z Saturnem, zostaniesz zabrany. 289 00:35:32,179 --> 00:35:39,096 Garlandzie... Liczyłem na dłuższą rozmowę. 290 00:35:40,229 --> 00:35:46,099 Leo, połóż majora do łóżka. Obawiam się, że odpłynął. 291 00:35:47,611 --> 00:35:52,822 Kiedy Jowisz spotka się z Saturnem... 292 00:35:59,331 --> 00:36:04,416 Jego pracownica, ta Jones, przyniosła to zaraz po jego śmierci. 293 00:36:04,837 --> 00:36:11,800 Spadek po Eckhardcie. Jakiś dowcip albo coś cennego. Może tak? 294 00:36:12,928 --> 00:36:17,763 Nie. Każde z tych pudełek to łamigłówka. 295 00:36:20,644 --> 00:36:25,980 To mnie doprowadza do szału. Powiedz, że masz dobre wieści. 296 00:36:27,151 --> 00:36:31,235 Nasi inwestorzy aż się ślinią od Paryża po Pekin. 297 00:36:32,323 --> 00:36:36,862 Będziesz miała swoje pole golfowe. Obok hotelu Great Northern. 298 00:36:37,036 --> 00:36:39,903 Benjamin staje na głowie, żeby nam przeszkodzić. 299 00:36:40,080 --> 00:36:41,365 Za późno. 300 00:36:41,582 --> 00:36:45,166 Kiedy jeszcze sam to planował, usunął wszelkie przeszkody. 301 00:36:45,336 --> 00:36:47,952 Strefa ochronna, wpływ na środowisko... 302 00:36:48,297 --> 00:36:53,792 Był i jest swoim najgorszym wrogiem. 303 00:36:54,011 --> 00:36:58,971 - Jak zawsze. Co robisz? - Nic. Wypróbuję kilka możliwości. 304 00:36:59,141 --> 00:37:01,427 - Daj mi... - Nie! 305 00:37:04,730 --> 00:37:06,971 Urodziny Eckhardta... 306 00:37:11,570 --> 00:37:12,935 Moje... 307 00:37:18,244 --> 00:37:20,451 Dzień wręczenia prezentu... 308 00:37:24,875 --> 00:37:26,115 Dawaj! 309 00:37:31,382 --> 00:37:33,964 - Co za nudy! - Otworzę to! 310 00:38:48,876 --> 00:38:51,037 Nie jestem na to gotowa. 311 00:38:51,211 --> 00:38:57,958 Pomyśl o tym, jak o spacerze. Dwie osoby idą jak jedna. 312 00:39:00,387 --> 00:39:02,969 - Nie jest źle. - Idź ze mną. 313 00:39:04,308 --> 00:39:07,050 - Pójdziemy razem. - Dobrze. 314 00:39:11,398 --> 00:39:15,016 Mam to w genach. Rodzice tańczyli boogie. 315 00:39:19,531 --> 00:39:20,987 Czujesz to. 316 00:39:27,581 --> 00:39:29,993 Nasze ciała ze sobą współgrają. 317 00:39:32,002 --> 00:39:35,540 - Pomyślałam to samo. - Jestem zbyt śmiały? 318 00:39:39,218 --> 00:39:42,335 - Chcę więcej niż pocałunki. - Na przykład? 319 00:39:42,513 --> 00:39:43,798 Chcę... 320 00:39:43,972 --> 00:39:45,587 Czy to działa? 321 00:39:46,141 --> 00:39:50,680 Witamy na finałowym wieczorze naszego festynu 322 00:39:51,522 --> 00:39:56,141 i na wyborach Miss Twin Peaks... 323 00:40:00,948 --> 00:40:03,610 Czy to diabelstwo działa? 324 00:40:05,369 --> 00:40:11,786 Rozumiem, dlaczego się wahasz i jesteś taki ostrożny. 325 00:40:13,001 --> 00:40:15,959 Zakonnica to dla wielu bezradna kobieta, 326 00:40:16,171 --> 00:40:21,131 bojąca się wszelkich wzruszeń, umartwiona i rozmodlona. 327 00:40:22,594 --> 00:40:34,688 Ale gdy mnie obejmujesz i całujesz, jestem bezpieczna i śmiała. 328 00:40:36,024 --> 00:40:40,393 Nie boję się tego, co przy tobie czuję i czego chcę. 329 00:40:46,618 --> 00:40:48,404 To działa? 330 00:40:50,789 --> 00:40:55,203 - Zaczyna mnie to złościć. - Dlaczego? Jest uroczy. 331 00:40:55,669 --> 00:40:57,159 Tak myślisz? 332 00:40:58,672 --> 00:41:03,166 - Może jednak się zgłoszę. - Do konkursu? 333 00:41:03,552 --> 00:41:10,720 Czemu nie? Zajrzeć na tamtą stronę. Można zacząć dużo gorzej. 334 00:41:11,643 --> 00:41:14,760 - To jak bajka. - A ty jesteś królową. 335 00:42:19,253 --> 00:42:22,916 Co za dno. Wreszcie poznałam faceta moich marzeń, 336 00:42:23,090 --> 00:42:25,376 a on musi lecieć do Brazylii. 337 00:42:27,010 --> 00:42:31,629 - Przecież wróci. Obiecał. - Tak... 338 00:42:33,559 --> 00:42:39,930 Obiecał mi też wycieczkę na ryby. Miłość jest do chrzanu. 339 00:42:41,191 --> 00:42:45,025 - Na ryby? - Nad Pearl Lake. 340 00:42:47,030 --> 00:42:51,899 - Mam wędki w samochodzie. - Tak? 341 00:42:54,872 --> 00:42:59,241 Są różne leki na złamane serce, 342 00:43:00,210 --> 00:43:04,920 ale nic nie dorówna pstrągom skaczącym do księżyca. 343 00:43:08,677 --> 00:43:15,344 - Jedziemy? - Jasne. 344 00:43:27,946 --> 00:43:34,033 Jowisz się z Saturnem schodzi i życie nam osłodzi... 345 00:43:36,747 --> 00:43:42,583 Planety, o których bredzi major, to nie tylko odległe kule, a zegar. 346 00:43:42,753 --> 00:43:44,789 Zegar, wskazujący czas. 347 00:43:44,963 --> 00:43:49,457 A czas... zbliża nas do tego z każdym tyknięciem. 348 00:43:49,635 --> 00:43:53,378 Dale się nie mylił, to jest zaproszenie i mówi, 349 00:43:53,555 --> 00:43:58,595 kiedy wszystko się zacznie. Ale Dale nie wie, gdzie szukać. 350 00:44:00,771 --> 00:44:05,140 Bo ten rysunek na skale to nie tylko zaproszenie, ale i mapa! 351 00:44:05,609 --> 00:44:07,645 Wskazuje Czarną Chatę! 352 00:44:24,544 --> 00:44:30,039 Coś jest nie tak. Dzieje się coś złego. 353 00:45:58,138 --> 00:46:02,347 Tekst: Anna Wichlińska Kacprzak