1 00:00:28,703 --> 00:00:33,788 MIASTECZKO TWIN PEAKS 2 00:00:34,876 --> 00:00:37,993 Występują 3 00:02:34,620 --> 00:02:37,953 To robota tej samej bestii, która zabiła Laurę. 4 00:02:38,291 --> 00:02:42,034 Jest wiadomość: litera O pod paznokciem Maddie. 5 00:02:42,879 --> 00:02:46,872 - W dłoni miała zwierzęcą sierść. - Jaką? 6 00:02:47,091 --> 00:02:50,174 Z białego lisa, nasyconą formaldehydem. 7 00:02:50,344 --> 00:02:52,255 Zwierzak był wypchany. 8 00:02:52,763 --> 00:02:56,051 Zadzwonię do Lelanda po adres rodziców Maddie. 9 00:02:56,267 --> 00:03:00,101 - Jeszcze nie. Daj mi 24 godziny. - Na co? 10 00:03:00,521 --> 00:03:03,012 - Aż to skończę. - Cooper? 11 00:03:06,652 --> 00:03:12,773 Mała uwaga... Nie wiem, do czego to prowadzi, 12 00:03:13,326 --> 00:03:17,035 ale tylko ty potrafisz to rozgryźć. 13 00:03:17,705 --> 00:03:23,871 Podążaj za wizjami, stań na krawędzi wulkanu i zatańcz, 14 00:03:24,128 --> 00:03:27,370 tylko złap tego bydlaka, zanim znów to zrobi. 15 00:03:33,054 --> 00:03:35,386 Nie wiem, od czego zacząć. 16 00:03:35,556 --> 00:03:40,016 Znalazłeś ścieżkę. Nie pytaj, dokąd wiedzie, tylko nią podążaj. 17 00:03:50,112 --> 00:03:52,569 Myślałam, że nie przyjdziesz. 18 00:03:53,324 --> 00:03:58,409 Chciałem się przejechać. Silnik brzmiał jak anielski chór. 19 00:03:58,579 --> 00:04:01,662 - O czym śpiewał? - A jak myślisz? 20 00:04:02,291 --> 00:04:05,158 O zeszłej nocy? Bo ja bym mogła. 21 00:04:05,962 --> 00:04:07,827 Mam coś dla ciebie. 22 00:04:12,593 --> 00:04:13,958 Otwórz. 23 00:04:20,685 --> 00:04:22,596 Nie znałem rozmiaru. 24 00:04:22,895 --> 00:04:31,143 Dziewczyna w sklepie miała duże dłonie, ale myślę... Jak ulał. 25 00:04:35,950 --> 00:04:39,408 - Nie powinniśmy się rozstawać. - Naprawdę? 26 00:04:40,121 --> 00:04:44,080 - Jeśli chcesz. - Bardzo. 27 00:04:57,221 --> 00:05:03,308 O rany... Skąd wzięłaś te jajka? 28 00:05:03,769 --> 00:05:08,479 - Czyli ci nie smakują? - Zaraz zwymiotuję. 29 00:05:11,652 --> 00:05:17,898 Nie możesz powiedzieć nic miłego? Starałam się. 30 00:05:18,284 --> 00:05:20,900 Wciąż się staram, ale tobie zawsze mało. 31 00:05:21,078 --> 00:05:24,570 Nie podoba ci się nic, co zrobię. 32 00:05:25,082 --> 00:05:33,672 Ni.eprawda. Jadłospisy są urocze. Zartuję. Ale coś ci podpowiem. 33 00:05:34,050 --> 00:05:43,095 Najlepszy jest omlet z białą cielęcą kiełbasą i smardzami. 34 00:05:43,684 --> 00:05:47,097 Dzięki. Skoczę po smardze. 35 00:06:04,997 --> 00:06:13,211 - Co powiedziałeś? - Nic. Cześć, Donna. Cześć, James. 36 00:06:14,090 --> 00:06:17,582 - Co mówiłeś? - To po francusku. 37 00:06:17,760 --> 00:06:21,218 - Wiem. Powiedz. - O co chodzi? 38 00:06:29,146 --> 00:06:31,888 - Znasz panią Tremond? - Kogo? 39 00:06:32,066 --> 00:06:36,059 Panią Tremond. Jej wnuk chce być magikiem. On to powiedział. 40 00:06:36,237 --> 00:06:41,152 - Nie, pan Smith. - Harold? 41 00:06:41,534 --> 00:06:43,274 Zostawił list. 42 00:06:43,703 --> 00:06:48,868 To znaczy "Jestem samotną duszą". 43 00:06:50,459 --> 00:06:56,625 - Idę do agenta Coopera. - Co jest grane? 44 00:07:06,684 --> 00:07:10,142 To pani Tremond wskazała mi Harolda Smitha. 45 00:07:10,771 --> 00:07:15,811 To słowa jej wnuka. I z samobójczego listu Harolda. 46 00:07:16,610 --> 00:07:18,942 Może Harold też to usłyszał. 47 00:07:19,113 --> 00:07:21,525 Nie. W tych słowach zawarł swój świat. 48 00:07:21,699 --> 00:07:24,907 Ten list to wiadomość. I prowadzi nas tutaj. 49 00:07:28,414 --> 00:07:31,781 Jest stara. Jeśli wnuka nie ma, trzeba poczekać. 50 00:07:34,920 --> 00:07:37,206 Słucham państwa? 51 00:07:37,381 --> 00:07:40,544 - Zastaliśmy panią Tremond? - To ja. 52 00:07:41,177 --> 00:07:43,543 Więc rozmawiałam z pani matką. 53 00:07:44,054 --> 00:07:47,842 Z matką? Nie żyje od trzech lat. Mieszkam tu sama. 54 00:07:48,517 --> 00:07:51,884 Była tu. Rozmawiałam z nią i z jej wnukiem. 55 00:07:52,354 --> 00:07:55,767 - Nie mam dzieci. - Byli tutaj. Oboje. 56 00:07:55,941 --> 00:07:58,057 Donna, lepiej już chodźmy. 57 00:07:58,235 --> 00:08:00,772 Donna? Jesteś Donna Hayward? 58 00:08:01,489 --> 00:08:02,979 Chwileczkę. 59 00:08:03,908 --> 00:08:08,117 - Widzę ją pierwszy raz w życiu. - Ale dostarczasz tu posiłki. 60 00:08:08,370 --> 00:08:12,283 Na drugi dzień po śmierci Harolda znalazłam to wśród listów. 61 00:08:12,458 --> 00:08:19,079 - Chciałam zwrócić. Jest do ciebie. - Dziękuję. 62 00:08:22,927 --> 00:08:25,794 - To pismo Harolda. - Otwórz. 63 00:08:35,439 --> 00:08:38,772 To z pamiętnika Laury. Jedna kartka. 64 00:08:39,109 --> 00:08:40,565 Czytaj. 65 00:08:43,739 --> 00:08:48,108 "22 lutego. Miałam w nocy dziwny sen. 66 00:08:48,619 --> 00:08:52,453 Byłam w czerwonym pokoju z ubranym na czerwono karłem, 67 00:08:52,623 --> 00:08:56,707 a w fotelu siedział starszy człowiek. Próbowałam z nim rozmawiać 68 00:08:56,877 --> 00:08:59,994 i powiedzieć mu, kim jest Bob, żeby mi pomógł. 69 00:09:00,297 --> 00:09:05,462 Moje słowa były zwolnione i dziwne. Trudno było mi mówić. 70 00:09:06,470 --> 00:09:08,836 Wstałam i podeszłam do niego, 71 00:09:09,723 --> 00:09:13,090 pochyliłam się i wyszeptałam mu to do ucha. 72 00:09:16,397 --> 00:09:20,766 Boba trzeba powstrzymać. Boi się tylko jednego człowieka. 73 00:09:21,068 --> 00:09:24,856 Sam mi mówił. To jakiś Mike. 74 00:09:25,948 --> 00:09:30,863 Ciekawe, czy to Mike był w moim śnie. Choć to był sen, 75 00:09:31,036 --> 00:09:35,746 może mnie usłyszał. Bo na jawie nikt mi nie uwierzy. 76 00:09:38,043 --> 00:09:41,786 23 lutego. Dzisiejszej nocy umrę. 77 00:09:44,258 --> 00:09:48,126 Wiem, że muszę, bo tylko tak ucieknę przed Bobem. 78 00:09:48,888 --> 00:09:55,259 Tylko tak wyrwę go z duszy. Pragnie mnie, czuję żar jego ognia. 79 00:09:55,686 --> 00:09:58,928 Ale gdy umrę, już mnie więcej nie skrzywdzi." 80 00:10:04,278 --> 00:10:06,519 Oboje mieliśmy ten sam sen. 81 00:10:07,114 --> 00:10:10,277 - To niemożliwe. - A jednak. 82 00:10:14,204 --> 00:10:18,072 Odwieź Donnę do domu. Jadę do Gerarda. 83 00:10:33,682 --> 00:10:38,392 Jest odwodniony i źle oddycha. Musi dostać leki. 84 00:10:39,480 --> 00:10:42,472 - Mike, odezwij się. - Może umrzeć! 85 00:10:42,650 --> 00:10:43,890 Mike? 86 00:10:49,949 --> 00:10:52,486 Bob znów zabił. 87 00:10:53,327 --> 00:10:55,818 Muszę coś ustalić, pomóż mi. 88 00:10:57,831 --> 00:11:01,449 Bob był w moim śnie. Była tam także Laura i ty. 89 00:11:02,294 --> 00:11:05,036 W noc przed śmiercią Laura śniła o mnie. 90 00:11:05,214 --> 00:11:09,332 Mieliśmy ten sam sen. Muszę to wreszcie rozgryźć. 91 00:11:09,635 --> 00:11:17,974 Gdy Bob i ja wspólnie zabijaliśmy, łączyła nas... doskonała więź... 92 00:11:18,560 --> 00:11:24,055 Pragnienia, satysfakcja, złoty krąg... 93 00:11:25,109 --> 00:11:26,645 Złoty krąg... 94 00:11:29,697 --> 00:11:34,817 Obrączka. Oddałem ją olbrzymowi. 95 00:11:35,244 --> 00:11:39,362 - Znamy go. - Więc istnieje? 96 00:11:40,207 --> 00:11:47,295 Tak jak ja. Pomoże ci znaleźć Boba. 97 00:11:47,756 --> 00:11:51,499 - Jak? - Musisz go poprosić. 98 00:11:52,094 --> 00:11:59,091 - Jak to zrobić? - Znasz wszystkie wskazówki. 99 00:12:01,979 --> 00:12:10,398 Odpowiedź nie kryje się tutaj. Jest tu. 100 00:12:11,321 --> 00:12:16,566 - Nie rozumiem. - Taka odpowiedzialność... 101 00:12:44,980 --> 00:12:46,720 Wiem o panu. 102 00:12:49,735 --> 00:12:55,355 Mleko szybko stygnie, ale teraz już się rozgrzewa. 103 00:12:59,953 --> 00:13:01,693 Rozgrzewa się... 104 00:13:13,217 --> 00:13:18,382 Zabieramy wszystko z szuflad. Mamy biling telefoniczny. 105 00:13:18,555 --> 00:13:20,841 Spójrz, to noc śmierci Laury. 106 00:13:21,016 --> 00:13:25,180 Leland miał rację. Ben stąd do niej dzwonił. 107 00:13:26,063 --> 00:13:27,519 Biały lis. 108 00:13:28,148 --> 00:13:31,140 Biały, martwy i wypchany. Maddie tu była. 109 00:13:31,860 --> 00:13:38,197 Ben ją zabił i wywiózł pod wodospad. Zabił i Laurę i Maddie. 110 00:13:39,243 --> 00:13:43,031 Madelaine Ferguson zginęła między 22-gą a północą. 111 00:13:43,330 --> 00:13:46,117 Pasuje. Zgarnęliśmy Bena po północy. 112 00:13:46,291 --> 00:13:48,247 Dokładniej nie umiem. 113 00:13:49,670 --> 00:13:51,501 Wynik badania krwi. 114 00:13:59,763 --> 00:14:02,220 Naprawię to w parę minut. 115 00:14:02,432 --> 00:14:08,052 To wina czujników. Wyreguluję je, żeby was nie zalało. 116 00:14:08,856 --> 00:14:12,189 Pomówmy o moim dziecku. Naszym. 117 00:14:12,484 --> 00:14:15,226 - Może. - Co może? 118 00:14:16,196 --> 00:14:23,659 Może jest twoje, a może nie. Dick? Boże! On jest ojcem? 119 00:14:23,871 --> 00:14:29,411 Najpierw myślałam, że ty, ale mówiłeś, że nie masz plemników. 120 00:14:31,336 --> 00:14:35,579 Wtedy uznałam, że to Dick, a teraz plemniki wróciły. 121 00:14:35,883 --> 00:14:39,250 Czyli że szanse są pół na pół. 122 00:14:41,471 --> 00:14:45,680 Andy, dokąd idziesz? Co robisz? 123 00:14:48,770 --> 00:14:50,351 Dokąd dzwonisz? 124 00:14:51,315 --> 00:14:55,649 Z Richardem Tremaynem, dział mody męskiej. Zaczekam. 125 00:14:56,945 --> 00:14:59,027 Nie zrobisz mu krzywdy? 126 00:15:01,283 --> 00:15:05,071 Tu Andy Brennan. Pogadajmy. 127 00:15:07,539 --> 00:15:09,780 Jeśli znajdziesz chwilę. 128 00:15:22,930 --> 00:15:27,469 Pan Tojamura. Co za miłe odwiedziny. 129 00:15:28,727 --> 00:15:30,558 Zamknęli pana. 130 00:15:31,980 --> 00:15:36,940 Zapewniam, że to chwilowe niedogodności. 131 00:15:38,070 --> 00:15:43,360 - Mam dokumenty do podpisu. - Kontrakt na Ghostwood. 132 00:15:46,161 --> 00:15:51,701 Panie Tojamura, obawiam się, że mamy kłopot. 133 00:15:52,709 --> 00:15:53,824 Kłopot? 134 00:15:54,002 --> 00:15:57,540 Nieprzewidziane trudności natury prawnej oraz... 135 00:15:58,590 --> 00:16:03,084 Nie mogę teraz zawrzeć tej umowy. 136 00:16:03,762 --> 00:16:07,346 Proszę mi zatem zwrócić pięć milionów. 137 00:16:08,392 --> 00:16:13,557 Bardzo bym chciał. Tak jak podpisać kontrakt. 138 00:16:15,524 --> 00:16:24,944 Jak pan widzi, siedzę w celi. Fałszywie oskarżony. 139 00:16:27,160 --> 00:16:33,531 Mój genialny brat szuka mi lepszego adwokata. 140 00:16:34,126 --> 00:16:43,717 Dopóki nie wypowie się prawo i nie odetchnę powietrzem wolności... 141 00:16:45,595 --> 00:16:47,836 Proszę o wyrozumiałość. 142 00:16:50,809 --> 00:16:55,678 W mojej duszy zapadła ciemna noc. 143 00:16:56,857 --> 00:17:04,320 Muszę w niej odnaleźć mały płomyczek nadziei. 144 00:17:05,198 --> 00:17:08,156 Przepraszam. Ponoszą mnie emocje. 145 00:17:22,883 --> 00:17:24,669 Catherine! 146 00:17:25,052 --> 00:17:31,799 Benjaminie Horne, ty obmierzły szczurze. 147 00:17:31,975 --> 00:17:38,517 Zmienię w piekło to, co ci zostało z tego nędznego życia. 148 00:17:38,815 --> 00:17:48,281 Catherine! Boże! To ty! 149 00:17:54,247 --> 00:18:00,959 Powiedz szeryfowi, że spędziliśmy razem noc, kiedy zginęła Laura. 150 00:18:03,256 --> 00:18:07,044 Mam cię błagać? Chcesz? To będę błagał. 151 00:18:07,511 --> 00:18:11,095 Przepiszesz na mnie tartak i Ghostwood? 152 00:18:12,391 --> 00:18:13,847 Natychmiast. 153 00:18:17,979 --> 00:18:21,767 Świetne przebranie. Genialne. 154 00:18:23,151 --> 00:18:32,526 Podpisane i doręczone. Teraz powiesz szeryfowi? Powiesz? 155 00:18:35,288 --> 00:18:39,622 - Zastanowię się. - Catherine, zaczekaj. 156 00:18:41,962 --> 00:18:43,918 Przecież to prawda. 157 00:18:44,172 --> 00:18:48,165 Przez całe dorosłe życie okłamywaliśmy się, 158 00:18:48,343 --> 00:18:51,210 więc po co to psuć, mówiąc prawdę? 159 00:19:03,191 --> 00:19:06,979 Donna! Jak miło, że wpadłaś. 160 00:19:08,029 --> 00:19:11,442 Od tak dawna nie mogliśmy spokojnie porozmawiać. 161 00:19:12,117 --> 00:19:17,453 - Chcesz lemoniady? - Nie, dziękuję. Spieszę się. 162 00:19:19,124 --> 00:19:24,289 To dla Maddie. Nagraliśmy z Jamesem piosenkę i to kopia dla niej. 163 00:19:24,838 --> 00:19:30,674 Jesteś kochana. Mówiła o tym i że doskonale się przy tym bawiła. 164 00:19:31,553 --> 00:19:37,469 - Mógłby pan jej to wysłać? - To żaden kłopot. 165 00:19:42,522 --> 00:19:48,438 - Coś nie tak? - Nie, tylko okulary. 166 00:19:51,198 --> 00:19:57,068 - To Laury, mam je od Maddie. - Dlatego je poznałem. 167 00:20:12,260 --> 00:20:17,129 Panie Palmer... wiedział pan o tajnym pamiętniku Laury? 168 00:20:18,767 --> 00:20:22,555 O dzienniku? Tak. Był w jej pokoju. 169 00:20:24,397 --> 00:20:30,688 Ten zabrała policja, ale był inny. Nawet ja nie wiedziałam, a pan? 170 00:20:32,906 --> 00:20:34,021 Nie. 171 00:20:34,491 --> 00:20:40,737 Dała go Haroldowi Smithowi. Zabił się parę dni temu. 172 00:20:41,957 --> 00:20:47,372 - Pamiętnik był u niego. - Boże! Nie wiedziałem. 173 00:20:49,548 --> 00:20:54,463 Chciałabym wiedzieć, co w nim jest. Wciąż myślę o Laurze. 174 00:21:00,684 --> 00:21:02,174 Przepraszam. 175 00:21:06,314 --> 00:21:10,523 Tak, Beth. Jak się masz? 176 00:21:12,028 --> 00:21:14,394 Od wczoraj nie. 177 00:21:14,573 --> 00:21:17,440 Skądże. Sam ją odwiozłem na autobus. 178 00:21:18,868 --> 00:21:23,202 To się na pewno jakoś wyjaśni. 179 00:21:24,249 --> 00:21:29,585 Oczywiście, zadzwonię za godzinkę. Cześć. 180 00:21:38,763 --> 00:21:40,424 Chodzi o Maddie? 181 00:21:41,474 --> 00:21:45,308 Dziwna sprawa. Nie dotarła do domu. 182 00:21:46,062 --> 00:21:47,347 Boże! 183 00:21:54,279 --> 00:22:04,029 Nie martw się. Przyniosę lemoniady, zastanowimy się... 184 00:22:04,247 --> 00:22:08,490 I na pewno coś wymyślimy. Wspólnie. 185 00:22:49,042 --> 00:22:53,251 Czekała na nas, a ja myślałam, że przecież ją odwiedzę. 186 00:22:53,421 --> 00:22:55,787 Do Missoula nie jest daleko. 187 00:22:56,257 --> 00:23:01,468 Za bardzo bierzesz to sobie do serca. Nic jej nie jest. 188 00:23:03,973 --> 00:23:06,259 Wiem, jak ci poprawić humor. 189 00:23:06,559 --> 00:23:09,517 To bardzo proste. Mnie zawsze pomaga. 190 00:23:53,982 --> 00:23:56,223 Mogę cię prosić do tańca? 191 00:24:37,609 --> 00:24:39,520 Zaczekaj tutaj. 192 00:24:48,286 --> 00:24:49,651 Harry? 193 00:24:50,038 --> 00:24:52,700 - Musisz nam pomóc. - O co chodzi? 194 00:24:53,708 --> 00:24:56,916 - Doszło do kolejnego morderstwa. - Boże! 195 00:24:57,086 --> 00:25:00,544 Nie powiem jak i dlaczego, ale musisz nam pomóc. I to zaraz. 196 00:25:00,715 --> 00:25:02,922 Oczywiście. Wezmę płaszcz. 197 00:25:35,416 --> 00:25:38,954 - Co jest? O co chodzi? - O Maddie. 198 00:25:39,337 --> 00:25:40,702 Co z nią? 199 00:25:41,506 --> 00:25:46,216 Nie żyje. Zabił ja ten sam morderca co Laurę. 200 00:25:51,474 --> 00:25:54,932 Słyszałam, jak pan Palmer rozmawiał z jej matką. 201 00:25:55,144 --> 00:25:58,728 Nie dojechała do domu. Wtedy przyszedł szeryf Truman. 202 00:25:58,940 --> 00:26:01,056 - Mogliśmy jej pomóc. - Jak? 203 00:26:01,234 --> 00:26:03,065 - Mogliśmy pomóc. - Jak?! 204 00:26:03,236 --> 00:26:04,567 Nie wiem! 205 00:26:06,573 --> 00:26:11,158 - To jest złe. - Co? My? 206 00:26:14,998 --> 00:26:18,081 - Muszę iść. - To nie nasza wina, zostań! 207 00:26:19,168 --> 00:26:23,662 To bez znaczenia, jak wszystko, co robimy. Nic się nie zmieni. 208 00:26:24,257 --> 00:26:28,125 My jesteśmy szczęśliwi, a świat się wali. 209 00:26:30,847 --> 00:26:32,587 Nie odchodź! 210 00:26:34,225 --> 00:26:36,216 Nie zostawiaj mnie! 211 00:27:21,230 --> 00:27:25,394 Harry... Lelandzie. 212 00:27:25,902 --> 00:27:32,523 Po co tu przyszliśmy? Czy to jakieś spotkanie? 213 00:27:32,867 --> 00:27:34,073 Tak. 214 00:27:34,369 --> 00:27:38,578 - Z mordercą? - Nie wiem. Może. 215 00:27:43,169 --> 00:27:45,080 Ed, dobrze że jesteś. 216 00:27:45,254 --> 00:27:49,873 Poprzestawiajmy meble, na środku ma być pusto. 217 00:27:51,970 --> 00:27:53,380 Oczywiście. 218 00:28:04,357 --> 00:28:08,145 No proszę, wszyscy w komplecie. 219 00:28:10,113 --> 00:28:14,277 Bobby, przewieź tu Leo. Musicie mnie dobrze słyszeć. 220 00:28:14,742 --> 00:28:16,698 Hawk, dorób sobie. 221 00:28:24,293 --> 00:28:28,252 Panowie, dwa dni temu młoda dziewczyna została zamordowana 222 00:28:28,423 --> 00:28:31,506 przez, jak sądzę, zabójcę Laury Palmer. 223 00:28:32,885 --> 00:28:36,628 Podejrzewam, że sprawca jest w tej sali. 224 00:28:38,266 --> 00:28:43,101 Jako agent FBI i szukam prostych odpowiedzi na trudne pytania. 225 00:28:43,771 --> 00:28:47,605 Ścigając zabójcę Laury odwoływałem się do przepisów, 226 00:28:47,775 --> 00:28:52,895 technik dedukcyjnych, tybetańskich, instynktu i szczęścia. 227 00:28:53,865 --> 00:29:00,907 Teraz zastosuję coś, co z braku lepszego słowa nazwę magią. 228 00:29:06,252 --> 00:29:10,666 A my mamy odprawiać tybetańskie modły? 229 00:29:12,383 --> 00:29:14,715 Moim zdaniem idzie doskonale. 230 00:29:17,388 --> 00:29:18,844 Co teraz? 231 00:29:19,849 --> 00:29:25,185 Nie jestem pewien. Kogoś brakuje. 232 00:29:33,488 --> 00:29:38,608 - Przepraszamy. - Majorze, w samą porę. 233 00:29:39,202 --> 00:29:42,490 Jechałem do domu, gdy zatrzymał mnie 234 00:29:42,663 --> 00:29:46,326 ten miły dżentelmen, prosząc żebym go tu przywiózł. 235 00:30:01,557 --> 00:30:04,640 . Znam tę gumę. Zułem ją w dzieciństwie. 236 00:30:05,311 --> 00:30:08,018 Lubiłem ją najbardziej na świecie. 237 00:30:08,189 --> 00:30:12,307 Pana ulubiona guma wróci w wielkim stylu. 238 00:30:29,961 --> 00:30:33,670 Zabił mnie mój ojciec. 239 00:31:19,218 --> 00:31:23,336 Panie Horne, jedziemy na posterunek. 240 00:31:25,266 --> 00:31:28,474 Radzę zabrać Lelanda Palmera jako adwokata. 241 00:32:17,026 --> 00:32:19,563 Zejdźmy do pokoju przesłuchań. 242 00:32:22,114 --> 00:32:25,902 - Przedstawicie mu zarzuty? - Tak. 243 00:32:27,036 --> 00:32:29,869 Więc wystąpię o zwolnienie za kaucją. 244 00:32:30,039 --> 00:32:32,200 Na wstępnej rozprawie. 245 00:32:58,067 --> 00:32:59,853 Nie martw się, Ben. 246 00:33:16,794 --> 00:33:19,080 Hawk, pan Horne jest wolny. 247 00:33:19,672 --> 00:33:22,129 - Leland? - To nie jest Leland. 248 00:33:24,593 --> 00:33:28,131 - Skąd wiedziałeś? - Laura powiedziała mi we śnie. 249 00:33:28,723 --> 00:33:31,089 Przydałyby się mocniejsze dowody. 250 00:33:31,267 --> 00:33:33,303 Na przykład przyznanie się? 251 00:33:35,354 --> 00:33:37,561 Ma pan prawo do adwokata. 252 00:33:37,732 --> 00:33:41,816 Jeśli pana na niego nie stać, zostanie przydzielony z urzędu. 253 00:33:57,209 --> 00:34:03,205 - Pewnie macie jakieś pytania. - Zabiłeś Laurę Palmer? 254 00:34:09,430 --> 00:34:11,091 To znaczy "tak". 255 00:34:11,265 --> 00:34:14,382 - A Madelaine Ferguson? - Jak myślisz? 256 00:34:14,769 --> 00:34:16,430 - Pytam. - Że co? 257 00:34:16,604 --> 00:34:20,438 - Odpowiadaj. - Chorobcia! Chyba tak. 258 00:34:20,983 --> 00:34:25,522 Mam słabość do noży. Pamiętasz, co cię spotkało w Pittsburghu? 259 00:34:29,825 --> 00:34:35,741 Lelandzie... Dobry był z ciebie wehikuł, 260 00:34:35,956 --> 00:34:43,670 fajnie się jechało, ale pełno w tobie dziur. Pora na złom! 261 00:34:45,049 --> 00:34:47,381 Leland wiedział, co zrobiłeś? 262 00:34:47,551 --> 00:34:53,262 To kawał durnia z dziurą w miejscu, gdzie kiedyś miał sumienie. 263 00:34:53,766 --> 00:34:57,805 Gdy odchodzę, zrywam sznurki. 264 00:34:58,104 --> 00:35:02,894 Pilnujcie Lelanda. Pilnujcie go, choć niedługo. 265 00:35:13,327 --> 00:35:14,908 To mi wystarczy. 266 00:35:37,393 --> 00:35:40,885 Dick? Proszę ze mną. 267 00:35:48,988 --> 00:35:52,606 Zrobimy tak. Urodzę to dziecko. 268 00:35:54,952 --> 00:35:57,238 To nie podlega dyskusji. 269 00:35:57,413 --> 00:36:00,655 - Rozumiem. - Cicho, niech mówi. 270 00:36:01,500 --> 00:36:08,167 - Masz ogień? - Nie! 271 00:36:11,010 --> 00:36:16,550 - Na czym stanęło? - Jest tylko jeden sposób. 272 00:36:16,891 --> 00:36:20,099 Można ustalić ojcostwo po grupie krwi. 273 00:36:20,895 --> 00:36:23,807 Może to ty, a może ty. 274 00:36:24,857 --> 00:36:28,850 Ale badanie można zrobić dopiero gdy dziecko się urodzi, 275 00:36:29,278 --> 00:36:34,443 a do tego czasu oczekuję wsparcia ze strony was obu. 276 00:36:34,992 --> 00:36:38,951 Jak sobie życzysz. To twoje dziecko. 277 00:36:39,663 --> 00:36:40,948 Dziękuję. 278 00:36:52,384 --> 00:36:55,000 Analiza krwi Bena Horna go wyklucza. 279 00:36:55,179 --> 00:36:58,046 Odpowiedź miałem przed nosem od samego początku. 280 00:36:58,224 --> 00:37:04,015 - Co robił karzeł w moim śnie? - Tańczył. 281 00:37:04,647 --> 00:37:07,639 Leland też tańczy od śmierci Laury. 282 00:37:08,150 --> 00:37:11,267 Wiedzieliśmy, że morderca, Bob, jest siwy. 283 00:37:11,445 --> 00:37:14,608 Gdy Leland zabił Jacquesa osiwiał w jedną noc. 284 00:37:15,032 --> 00:37:19,025 Powiedział, że w dzieciństwie miał sąsiada o nazwisku Robertson. 285 00:37:19,203 --> 00:37:24,118 Mike nazwał opętanych jego dziećmi. Robertson - syn Roberta. 286 00:37:24,959 --> 00:37:31,125 Litery pod paznokciami: R-O-B-T, to wskazówka, podpis demona. 287 00:37:31,840 --> 00:37:33,421 Dlaczego ją zabił? 288 00:37:33,592 --> 00:37:37,551 Laura pisała w pamiętniku o Bobie, Leland go znalazł i wyrwał kartki. 289 00:37:37,721 --> 00:37:39,586 Ona wiedziała, że ją ściga. 290 00:37:39,765 --> 00:37:43,053 To Leland powiedział, że Ben dzwonił do niej tamtej nocy. 291 00:37:43,227 --> 00:37:45,809 To on był tym trzecim pod chatą Jacquesa. 292 00:37:45,980 --> 00:37:49,393 Zabrał dziewczyny do wagonu. To była jego krew, nie Bena. 293 00:37:50,025 --> 00:37:51,606 A dlaczego Maddie? 294 00:37:51,777 --> 00:37:54,735 Przypominała mu Laurę. Miała wrócić do domu. 295 00:37:54,905 --> 00:37:58,443 Nie mógł znieść rozstania, chciał to znów przeżyć, 296 00:37:58,617 --> 00:38:01,905 albo bał się, bo wiedziała, że mordercą jest Bob. 297 00:38:02,079 --> 00:38:08,621 Ale ten Bob nie jest prawdziwy. Leland oszalał, prawda? 298 00:38:09,461 --> 00:38:15,127 Wśród przyszłych czasów minionych czarodziej zbiec pragnie. 299 00:38:16,093 --> 00:38:19,176 Przez otchłań ciemną, między dwoma światami... 300 00:38:19,346 --> 00:38:21,837 Ogniu! Krocz ze mną! 301 00:38:24,310 --> 00:38:27,347 Złapię was do mojego wora. 302 00:38:27,646 --> 00:38:34,188 Zwariował stary - tak myślicie. Lecz znów zabiję! Zobaczycie! 303 00:39:27,623 --> 00:39:29,579 Wezwijcie lekarza. 304 00:39:31,669 --> 00:39:39,633 Boże! Laura! Zabiłem ją! Zabiłem własną córkę. 305 00:39:40,511 --> 00:39:43,844 To wszystko ja. Wybacz mi, Boże! 306 00:39:53,315 --> 00:40:00,938 Byłem wtedy mały. Przyśnił mi się i chciał się ze mną bawić. 307 00:40:02,700 --> 00:40:07,285 Otworzył mnie, ja go zaprosiłem i wszedł we mnie. 308 00:40:08,122 --> 00:40:09,612 Wszedł w ciebie? 309 00:40:09,790 --> 00:40:18,710 Nie wiem, co robił, gdy tam był. Gdy wychodził, nic nie pamiętałem. 310 00:40:19,425 --> 00:40:24,636 Zmuszał mnie do robienia strasznych rzeczy. 311 00:40:24,805 --> 00:40:27,342 Chciał odbierać życie. 312 00:40:27,558 --> 00:40:32,894 Pragnął innych, których wykorzystywałby jak mnie. 313 00:40:34,690 --> 00:40:37,602 - Chciał Laury. - Pragnęli jej. 314 00:40:39,153 --> 00:40:44,523 Chcieli ją mieć, ale była silna i walczyła. Nie wpuszczała go. 315 00:40:45,951 --> 00:40:50,866 Boże! Kazali mi zabić Teresę! 316 00:40:54,084 --> 00:41:02,002 Grozili, że jeśli nie oddam im Laury, ją też będę musiał zabić. 317 00:41:04,303 --> 00:41:06,544 Ale ich nie dopuszczała. 318 00:41:08,724 --> 00:41:12,933 Powiedziała, że prędzej umrze. I kazali mi ją zabić. 319 00:41:14,605 --> 00:41:24,856 Boże, miej litość! Co ja zrobiłem? 320 00:41:26,575 --> 00:41:37,122 Boże! Kochałem ją! Kochałem z całego serca! 321 00:41:39,171 --> 00:41:41,708 Mój aniołku, przebacz mi... 322 00:41:55,187 --> 00:41:58,600 Lelandzie... Nadszedł czas, byś odszukał ścieżkę. 323 00:41:59,608 --> 00:42:03,442 Twoja dusza stanie twarzą w twarz z jasnym światłem 324 00:42:03,612 --> 00:42:07,480 i doświadczysz jego realności, gdzie wszystko jest 325 00:42:07,658 --> 00:42:12,197 jak bezkresne i bezchmurne niebo, a nieskalany intelekt 326 00:42:12,371 --> 00:42:18,037 przypomina przejrzystą próżnię, bez granic ani środka. 327 00:42:19,586 --> 00:42:24,250 Musisz się określić i pozostać w tym stanie. 328 00:42:26,927 --> 00:42:31,216 Szukaj światła, Lelandzie. Znajdź światło. 329 00:42:32,850 --> 00:42:38,641 - Widzę je. - Idź ku światłu. 330 00:42:40,065 --> 00:42:48,564 - Widzę ją. Jest tam. - Idź do światła. 331 00:42:50,284 --> 00:42:54,027 - Jest piękna. - Do światła. 332 00:42:57,374 --> 00:43:01,242 - Laura... - Nie bój się. 333 00:43:59,394 --> 00:44:03,103 - Całkiem postradał zmysły. - Tak myślisz? 334 00:44:03,607 --> 00:44:09,728 Ludzie widują Boba w wizjach, jak Laura, Maddie i Sara Palmer. 335 00:44:10,614 --> 00:44:15,734 Są rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się filozofom. 336 00:44:19,581 --> 00:44:22,618 Spędziłem w tych lasach niemal całe życie. 337 00:44:24,127 --> 00:44:27,460 Widziałem różne dziwy, ale to już przesada. 338 00:44:27,631 --> 00:44:30,293 Nie mogę w to uwierzyć. 339 00:44:31,218 --> 00:44:33,675 Łatwiej byłoby ci uwierzyć w to, 340 00:44:33,845 --> 00:44:37,588 że ktoś jest w stanie zgwałcić i zabić własną córkę? 341 00:44:38,183 --> 00:44:39,468 Nie. 342 00:44:41,269 --> 00:44:45,262 Tak potworne zło w tym pięknym świecie. 343 00:44:47,693 --> 00:44:50,776 Czy to ważne, skąd się bierze? 344 00:44:51,363 --> 00:44:54,526 Tak. Bo musimy to zatrzymać. 345 00:45:02,541 --> 00:45:07,001 Może ten "Bob" to zło, które czynimy. 346 00:45:08,880 --> 00:45:11,963 - Nieważne, jak je nazwiemy. - Być może. 347 00:45:14,594 --> 00:45:23,514 Ale jeśli on istnieje, mieliśmy go i nam uciekł, to gdzie teraz jest? 348 00:45:57,846 --> 00:46:02,180 Tekst: Anna Wichlińska Kacprzak