1 00:00:28,870 --> 00:00:33,910 MIASTECZKO TWIN PEAKS 2 00:00:35,251 --> 00:00:38,118 Występują 3 00:01:56,082 --> 00:02:00,451 Buddyzm dotarł do Tybetu w V wieku naszej ery. 4 00:02:01,003 --> 00:02:05,337 Pierwszym królem był Hatotori-nian-bucan. 5 00:02:05,591 --> 00:02:09,925 Jego następcy są znani jako Radosne Pokolenia. 6 00:02:10,138 --> 00:02:13,756 Początki dynastii sięgają roku węża, czyli 213... 7 00:02:15,184 --> 00:02:21,145 Albo roku bawołu - 173. Piękne, co? Radosne Pokolenia. 8 00:02:21,399 --> 00:02:25,267 Wzrusza mnie fakt, że Dharma odwiedził króla Ho-ho-ho, 9 00:02:25,445 --> 00:02:29,438 ale skupmy się na wydarzeniach w tym stuleciu i tutaj. 10 00:02:30,158 --> 00:02:35,369 - Zaskoczę cię, ale to ma związek. - Aż mnie zatkało. 11 00:02:35,872 --> 00:02:39,660 - Ronette wyszła ze śpiączki. - I co? 12 00:02:41,586 --> 00:02:45,454 Sporo nam opowie, gdy zacznie mówić. 13 00:02:45,631 --> 00:02:49,749 - Czyli nie mówi. - Na razie. To pewnie szok. 14 00:02:51,971 --> 00:02:56,965 Pokażę jej portrety Leo Johnsona i Boba z wizji Sary Palmer. 15 00:02:57,268 --> 00:02:59,554 Mnie też odwiedził we śnie. 16 00:02:59,729 --> 00:03:03,313 - A czy ktoś go widział na jawie? - Na razie nie. 17 00:03:05,818 --> 00:03:08,400 Mam wyniki sekcji Jacquesa. 18 00:03:08,571 --> 00:03:13,315 W żołądku miał puszki po piwie, tablicę rejestracyjną z Maryland, 19 00:03:13,493 --> 00:03:18,408 pół opony, kozę i drewnianą lalkę znaną jako Pinokio. 20 00:03:18,789 --> 00:03:22,998 - Żartujesz. - Też jestem z Radosnego Pokolenia. 21 00:03:24,086 --> 00:03:27,624 Grubasa nie uduszono, a zaduszono poduszką. 22 00:03:27,798 --> 00:03:32,838 Sprawca miał rękawiczki i związał go plastrem ze szpitalnej szafki. 23 00:03:33,012 --> 00:03:36,470 To tyle. Jacques zabrał swe tajemnice do grobu. 24 00:03:37,308 --> 00:03:38,548 A tartak? 25 00:03:38,935 --> 00:03:42,473 Najpewniej podpalenie. Stawiam na Leo Johnsona. 26 00:03:43,064 --> 00:03:47,148 - Przesłuchajmy Shelly. - Podobno doszła już do siebie. 27 00:03:49,904 --> 00:03:52,896 - Jak się czujesz? - Ja? 28 00:03:53,115 --> 00:03:57,199 Wypada spytać o zdrowie faceta, który zarobił trzy kulki. 29 00:03:58,037 --> 00:04:00,779 - Dzięki za troskę. - Nie rozklejaj się. 30 00:04:00,957 --> 00:04:04,620 - Kto strzelał? - Przesłuchujemy gości hotelowych. 31 00:04:04,794 --> 00:04:09,504 To banda wiejskich tłumoków i pijanych wędkarzy. Bez efektu. 32 00:04:09,674 --> 00:04:13,166 Najbardziej zdemenciały kelner świata nie pamięta, 33 00:04:13,344 --> 00:04:16,757 by rzeczonej nocy zaszło coś niezwykłego. 34 00:04:16,973 --> 00:04:20,261 Dziadzio ma, że tak powiem, sklerozę giganta. 35 00:04:22,061 --> 00:04:25,303 Znikła moja obrączka. 36 00:04:28,317 --> 00:04:32,651 - Była, a teraz jej nie ma. - To co? 37 00:04:34,073 --> 00:04:37,361 Dobrze, że tu jesteś. Potrzebuję najlepszych. 38 00:04:37,535 --> 00:04:41,653 Poczucie obowiązku to nie jedyny powód mojego przyjazdu. 39 00:04:41,831 --> 00:04:44,413 - A jest inny? - Windom Earle. 40 00:04:47,044 --> 00:04:51,003 Agent Earle? Odszedł. 41 00:04:52,883 --> 00:04:57,126 Na wygodny fotel z pasami w lokalnej akademii wesołków. 42 00:04:58,055 --> 00:05:00,967 - Co się stało? - Nie wiadomo. 43 00:05:03,102 --> 00:05:08,893 Twojemu partnerowi odbiła palma. Zwiał i rozpłynął się w powietrzu. 44 00:05:09,692 --> 00:05:11,182 To fatalnie. 45 00:06:10,002 --> 00:06:12,869 Pani Tremond? Przywiozłam obiad. 46 00:06:16,175 --> 00:06:17,790 Proszę wejść. 47 00:06:26,143 --> 00:06:27,929 Pani Tremond? 48 00:06:30,731 --> 00:06:34,849 - Mogę tu postawić? - Może być tu. 49 00:06:51,001 --> 00:06:53,993 - Panienko? - Cześć. 50 00:06:54,338 --> 00:06:59,048 Czasami rzeczy dzieją się ot tak. 51 00:07:07,935 --> 00:07:10,017 Kukurydza? 52 00:07:14,608 --> 00:07:21,901 - Widzisz na talerzu kukurydzę? - Tak. 53 00:07:22,992 --> 00:07:26,359 Zamawiałam bez niej. 54 00:07:29,832 --> 00:07:37,625 - Widzisz tu kukurydzę? - Nie... 55 00:07:46,432 --> 00:07:53,179 - Wnuk studiuje magię. - To miło. 56 00:08:01,530 --> 00:08:03,737 Kim jesteś? 57 00:08:05,242 --> 00:08:08,575 Zastąpiłam Laurę Palmer przy dostawie posiłków. 58 00:08:12,333 --> 00:08:14,244 Ona nie żyje. 59 00:08:16,796 --> 00:08:18,752 Dobrze ją pani znała? 60 00:08:24,512 --> 00:08:25,797 Nie. 61 00:08:34,605 --> 00:08:39,725 Wpadnę jutro po naczynia i z obiadem. 62 00:08:40,861 --> 00:08:51,783 Przywozili mi szpitalne jedzenie. Wyobrażasz sobie? Panienko? 63 00:08:53,123 --> 00:08:59,744 Spytaj pana Smitha z sąsiedztwa. Przyjaźnił się z Laurą. 64 00:09:02,007 --> 00:09:10,847 - To odludek. - Nie wychodzi z domu. 65 00:09:55,144 --> 00:09:58,557 Wyglądała sympatycznie. 66 00:10:51,575 --> 00:10:53,531 To tutaj. 67 00:11:20,854 --> 00:11:23,391 Jak to się rozkłada? 68 00:11:28,362 --> 00:11:32,071 - Jeszcze chwileczkę. - Zaczekaj. 69 00:11:36,996 --> 00:11:42,207 Przeczytaj instrukcję, jest pod spodem. 70 00:11:47,297 --> 00:11:53,293 Stań obok siedziska. Pochyl się, a jeśli siedzisz, wstań. 71 00:11:54,596 --> 00:12:02,184 Dociśnij podstawę i pociągnij w górę, aż usłyszysz kliknięcie. 72 00:12:08,902 --> 00:12:10,767 Przepraszam, Ronette. 73 00:12:23,125 --> 00:12:31,214 Słyszysz mnie? To dobrze, że lepiej się czujesz. 74 00:12:32,968 --> 00:12:36,301 Nie chcę cię denerwować, ale potrzebujemy pomocy. 75 00:12:38,015 --> 00:12:43,009 Pokażę ci parę rysunków, a ty powiedz, czy widziałaś tych ludzi. 76 00:12:44,396 --> 00:12:47,729 Ustalmy, czy to któryś z nich cię skrzywdził. 77 00:12:54,406 --> 00:12:56,397 Poznajesz go? 78 00:13:02,539 --> 00:13:04,325 To on? 79 00:13:16,053 --> 00:13:18,419 Nie. 80 00:13:27,773 --> 00:13:29,559 A ten? 81 00:13:49,211 --> 00:13:51,998 Pociąg! 82 00:13:53,549 --> 00:13:55,505 Siostro! 83 00:13:58,554 --> 00:14:02,467 Byłaś w wagonie? Z Laurą? 84 00:14:14,820 --> 00:14:21,157 Mamy dwie księgi rachunkowe i wędzoną serową świnkę. 85 00:14:21,994 --> 00:14:23,484 Co spalimy? 86 00:14:30,377 --> 00:14:36,464 Prawdziwa księga dowodzi, że tartak bankrutował. 87 00:14:36,633 --> 00:14:41,252 Catherine o to zadbała. Druga, spreparowana 88 00:14:41,430 --> 00:14:47,016 na użytek gawiedzi, wykazuje pokaźne dochody. 89 00:14:47,728 --> 00:14:50,936 To którą spalić? 90 00:14:52,316 --> 00:14:56,685 Catherine nie żyje, więc stawiamy na Josie. 91 00:14:57,738 --> 00:15:04,359 Na Catherine spadnie podpalenie, Josie weźmie odszkodowanie, 92 00:15:04,536 --> 00:15:08,825 sprzeda nam tartak i ziemię... Nie, chwileczkę. 93 00:15:09,291 --> 00:15:13,751 Najpierw kochany Pete musi się zgodzić. 94 00:15:14,171 --> 00:15:17,584 Po co jej jego zgoda? 95 00:15:18,217 --> 00:15:23,553 W razie sprzedaży wymaga tego testament Andrew. 96 00:15:23,847 --> 00:15:26,463 To którą spalimy? 97 00:15:27,476 --> 00:15:34,348 Gdy Josie sprzeda nam dochodowy tartak, możemy uzyskać lepszą cenę. 98 00:15:35,108 --> 00:15:36,894 To spalmy prawdziwą. 99 00:15:37,069 --> 00:15:42,609 Z drugiej strony, prawdziwa może być argumentem na przyszłość. 100 00:15:45,994 --> 00:15:52,456 W zależności od rozwoju sytuacji obie są cenne. 101 00:15:53,293 --> 00:15:58,083 Sam nie wiem. Może trzeba spalić obydwie... 102 00:15:58,257 --> 00:16:03,422 Mamy sto procent pewności, że nie jesteśmy pewni. 103 00:16:04,513 --> 00:16:11,430 Coś na bank trzeba spalić. A skoro nie chcemy zniszczyć 104 00:16:11,603 --> 00:16:23,231 twojej serowej świnki... to może to? 105 00:16:24,741 --> 00:16:31,328 Pianki! Ben? Gdzie są patyki? 106 00:16:36,503 --> 00:16:40,337 Czy widziałeś tego człowieka? 107 00:17:26,386 --> 00:17:29,549 Margaret, jesteś tu zawsze mile widziana. 108 00:17:31,975 --> 00:17:36,014 Ale jeśli znów będziesz chciała splunąć, to do popielniczki, 109 00:17:36,188 --> 00:17:39,430 a nie na ladę czy na stół, jak poprzednio. 110 00:17:45,489 --> 00:17:47,696 Wezmę "Niedźwiedzi pazur". 111 00:17:57,876 --> 00:18:03,712 - Nosi pan błyskotki na piersi. - Tak. 112 00:18:04,341 --> 00:18:05,831 Jest pan dumny? 113 00:18:06,176 --> 00:18:11,671 Wystarczy mi sukces. Duma go umniejsza. Śmietanki? 114 00:18:18,438 --> 00:18:22,898 Pieniek chce panu coś powiedzieć. Zna go pan? 115 00:18:24,319 --> 00:18:30,030 - Nie przedstawiono nas sobie. - Bo go nie przedstawiam. 116 00:18:31,576 --> 00:18:37,742 - Słyszy go pan? - Nie, proszę pani. 117 00:18:38,750 --> 00:18:40,832 Będę tłumaczyć. 118 00:18:48,009 --> 00:18:51,172 Przekaż wiadomość. 119 00:18:55,058 --> 00:19:02,396 - Rozumie pan? - Tak, w rzeczy samej. 120 00:20:09,508 --> 00:20:12,215 Nie ma żadnych wiadomości. 121 00:20:17,474 --> 00:20:20,557 Wysłuchaj mnie, Lucy. Posłuchaj. 122 00:20:20,810 --> 00:20:24,928 Gdy Bank Nasienia w Tacoma szukał dawców, musiałem się zgłosić. 123 00:20:25,106 --> 00:20:27,472 To mój obywatelski obowiązek. 124 00:20:29,152 --> 00:20:32,940 Rutynowe badania wykazały, że jestem sterylny. 125 00:20:34,574 --> 00:20:38,863 Najpierw pomyślałem, że nie muszę się kąpać, ale mi to wyjaśnili. 126 00:20:39,037 --> 00:20:42,154 Nie mogę mieć dzieci. 127 00:20:43,291 --> 00:20:49,161 Muszę wiedzieć, dlaczego zaszłaś w ciążę i jak. 128 00:21:35,385 --> 00:21:36,875 Cześć, Hank. 129 00:21:40,056 --> 00:21:44,846 - Lucy kazała czekać na zewnątrz. - Możliwe. 130 00:21:47,188 --> 00:21:55,027 - Masz tu pięknego rogacza. - Nie traćmy czasu. 131 00:21:58,283 --> 00:22:06,748 Najlepiej... złóż grzecznie podpis i pilnuj się przez kolejny tydzień. 132 00:22:28,772 --> 00:22:31,309 Miło było znów cię spotkać. 133 00:22:45,580 --> 00:22:50,415 Niezłe ziółko. Długo się znacie? 134 00:22:51,503 --> 00:22:55,712 Od dzieciństwa. Hank też był Księgarzem. 135 00:22:57,967 --> 00:23:02,176 Kiedyś... był najlepszy z nas. 136 00:23:03,056 --> 00:23:06,173 Szeryfie? Dzwoni do pana Ben Horne. 137 00:23:06,351 --> 00:23:10,515 Mam go przełączyć? To znaczy rozmowę? 138 00:23:13,775 --> 00:23:15,106 Przełącz. 139 00:23:19,864 --> 00:23:24,779 Panie Horne, mówi Lucy. Połączę pana z biurem szeryfa. 140 00:23:24,953 --> 00:23:29,538 Jest z nim agent specjalny Dale Cooper. Chwileczkę. 141 00:23:36,047 --> 00:23:43,044 Szeryfie? Już przełączyłam. To ta linia z migającą lampką. 142 00:23:45,724 --> 00:23:50,593 - Słucham. - Harry... Audrey znikła. 143 00:23:50,812 --> 00:23:54,475 - Co? - Chyba przed dwoma dniami. 144 00:23:54,858 --> 00:23:59,101 Chwileczkę. Zaginęła Audrey Horne. 145 00:24:11,541 --> 00:24:17,662 - Polisa na życie. Niepodpisana. - Nie? 146 00:24:19,883 --> 00:24:24,968 Agent mówi, że Catherine zaniepokoiły pewne szczegóły, 147 00:24:25,138 --> 00:24:29,131 jak ustanowienie Josie beneficjentką. 148 00:24:29,601 --> 00:24:32,138 Miał jej tego nie pokazywać. 149 00:24:32,353 --> 00:24:38,565 Zważywszy na sytuację, to wychodzi nam tylko na korzyść. 150 00:24:40,570 --> 00:24:49,069 Raz wygrywasz, raz przegrywasz. Trzeba podgrzać Islandczyków. 151 00:24:54,334 --> 00:24:55,744 Panowie! 152 00:24:55,919 --> 00:25:00,162 Zastanawiałem się, czy pożar nie opóźni podpisania umowy. 153 00:25:00,340 --> 00:25:03,628 Zadbajmy, by okazja nas nie ominęła. 154 00:25:03,802 --> 00:25:07,340 Radziłbym niezwłocznie zadzwonić na Islandię 155 00:25:07,514 --> 00:25:10,847 i zapewnić Einara, że panujemy nad sytuacją. 156 00:25:11,309 --> 00:25:13,174 Poradzimy sobie. 157 00:25:14,145 --> 00:25:16,727 Ben Horne do Einara Thorsona? 158 00:25:18,566 --> 00:25:20,056 Co za traf. 159 00:25:22,195 --> 00:25:23,935 Witaj, Einar. 160 00:25:27,408 --> 00:25:32,027 Co takiego? A skąd wiesz? 161 00:25:34,165 --> 00:25:38,078 Pan Palmer zawiadomił cię o pożarze. 162 00:25:42,048 --> 00:25:49,341 Nie nazwałbym tego katastrofą. Zdarza się, zwyczajny pech. 163 00:25:49,514 --> 00:25:53,427 Ale zapewniam, że to nie wpłynie na nasze plany. 164 00:25:53,601 --> 00:25:58,391 Tu Jerry Horne. Sprawy idą pełną parą. 165 00:26:00,358 --> 00:26:05,273 Tak, oczywiście. Przefaksujemy ci szczegóły. 166 00:26:06,114 --> 00:26:11,609 Zapewniam, że nie masz czym zaprzątać swojej blond głowy. 167 00:26:12,245 --> 00:26:15,737 Mam spotkanie, muszę kończyć. 168 00:26:16,541 --> 00:26:24,630 Lelandzie? Mam pomysł. Nie kłopocz się naprawianiem strat, 169 00:26:24,799 --> 00:26:29,884 a zajmij się czymś, czemu podołasz. Jak moje podatki. 170 00:26:34,559 --> 00:26:39,644 - Znam go. - Słucham? 171 00:26:42,901 --> 00:26:46,940 Dziadek miał chatę w Pearl Lakes. 172 00:26:49,324 --> 00:26:58,494 On mieszkał w sąsiedztwie. Byłem mały... ale go znam. 173 00:27:02,253 --> 00:27:04,710 Muszę zameldować szeryfowi. 174 00:27:07,967 --> 00:27:12,051 Jerry, błagam, zabij go. 175 00:27:14,807 --> 00:27:22,145 To rzeczywistość, czy jakiś pokręcony sen? 176 00:27:25,902 --> 00:27:31,192 Kula utkwiła w kręgosłupie. Nie masz się czego bać. 177 00:27:32,033 --> 00:27:36,117 Kula trafiła w kręgosłup, ale ją usunęliśmy. 178 00:27:37,038 --> 00:27:40,451 Za wcześnie oceniać, czy grozi mu paraliż. 179 00:27:40,959 --> 00:27:45,202 Stracił dużo krwi, i to zanim tu trafił. 180 00:27:45,713 --> 00:27:52,300 Boję się, że śpiączka to wynik niedotlenienia mózgu. 181 00:27:53,096 --> 00:27:54,711 Jest warzywem? 182 00:27:58,184 --> 00:28:03,304 - Czuje ból? - Nie. Nie wiem, co będzie dalej. 183 00:28:06,359 --> 00:28:07,940 Poprawi mu się? 184 00:28:08,361 --> 00:28:14,982 Możemy go utrzymywać w obecnym stanie i odżywiać. 185 00:28:15,159 --> 00:28:21,075 Pozostaje nam tylko czekać. Przykro mi. 186 00:28:22,667 --> 00:28:27,582 Mnie też. Zamkną go w więzieniu? 187 00:28:28,631 --> 00:28:31,498 Jest podejrzany w kilku sprawach. 188 00:28:34,679 --> 00:28:39,469 - Teraz też jakby był uwięziony. - Tak. 189 00:28:52,822 --> 00:29:00,319 Odprowadzę cię. Tom odwiezie cię do domu. 190 00:29:14,010 --> 00:29:19,050 Biuro szeryfa w Twin Peaks. Z kim rozmawiam? 191 00:29:21,267 --> 00:29:28,981 Przykro mi, ale nie łączę, jeśli dzwoniący się nie przedstawia. Nie? 192 00:29:30,777 --> 00:29:36,022 Niestety, nie mogę łączyć anonimowych rozmów. 193 00:29:39,702 --> 00:29:43,820 Bardzo przepraszam, ale odkładam słuchawkę. 194 00:30:05,603 --> 00:30:08,060 - Zastąpię cię. - Nie. 195 00:30:08,523 --> 00:30:13,734 - W porządku. - Dobra, ale uważaj. 196 00:31:03,494 --> 00:31:05,655 Kto wyłączył odkurzacz? 197 00:31:05,830 --> 00:31:08,822 - Śliczne paznokietki. - Co? 198 00:31:10,126 --> 00:31:12,458 Przyniosłam lód. 199 00:31:12,628 --> 00:31:18,965 Sopelek? Mój bałwanek? Nadciąga chłodny front. 200 00:31:21,137 --> 00:31:28,475 Cześć, Emery, pamiętasz mnie? Nieźle się wpakowałeś. 201 00:31:29,562 --> 00:31:37,480 Opowiem ci bajkę na dobranoc. Była sobie niewinna panienka, 202 00:31:37,653 --> 00:31:42,022 Czerwony Kapturek - to ja. Spotkała złego wilka - to ty. 203 00:31:42,283 --> 00:31:47,823 Spuściła wilkowi łomot, powiedziała o wszystkim tacie i policji 204 00:31:47,997 --> 00:31:50,955 i wilk poszedł siedzieć na milion lat. 205 00:31:51,125 --> 00:31:54,083 - Czego chcesz? - Mów wszystko co wiesz. 206 00:31:54,295 --> 00:31:58,504 Wszystko o perfumerii, Laurze, Ronette i Jednookim Jacku. 207 00:31:58,674 --> 00:32:00,084 Odbiło ci. 208 00:32:01,052 --> 00:32:05,045 Mnie? Jestem Audrey Horne i dostaję to, czego chcę. 209 00:32:06,307 --> 00:32:10,471 No dobra. Pracuję dla szefa Jacka. 210 00:32:10,645 --> 00:32:13,853 - Czyli? - Pracuję dla właściciela Jacka. 211 00:32:14,023 --> 00:32:16,435 - Którym jest? - Twój ojciec. 212 00:32:17,026 --> 00:32:21,611 To wszystko jego. Ja naganiam dziewczyny z perfumerii. 213 00:32:21,781 --> 00:32:26,070 - Ronette i Laurę też. - Laura tu była? 214 00:32:26,244 --> 00:32:31,705 Raz się naćpała i wyrzucili ją. Już jej nie widziałem. 215 00:32:31,874 --> 00:32:34,035 Ojciec o tym wiedział? 216 00:32:34,210 --> 00:32:39,705 Tak. Pan Horne zabawia się ze wszystkimi. 217 00:32:41,592 --> 00:32:44,550 - Wiedziała, kto jest szefem? - Czego? 218 00:32:44,720 --> 00:32:45,960 Tej speluny! 219 00:32:46,138 --> 00:32:55,433 Chyba tak. Laura zawsze stawiała na swoim, tak jak ty. 220 00:33:10,871 --> 00:33:12,577 Zmienimy stację? 221 00:33:15,960 --> 00:33:17,746 Wolę to. 222 00:33:23,759 --> 00:33:27,502 Zadzwoniłem, podając się za kuzyna Leo. 223 00:33:28,681 --> 00:33:31,969 Będzie dostawał rentę, o ile go nie przymkną. 224 00:33:32,143 --> 00:33:37,809 To ponad 5 patyków miesięcznie. Ale musi leżeć w domu. 225 00:33:40,276 --> 00:33:43,109 Nie chcę ani pieniędzy ani Leo. 226 00:33:44,655 --> 00:33:50,070 Jest w krainie snów. Może stać w kącie z preclami na uszach. 227 00:33:51,412 --> 00:33:53,824 Szeryf chce, żebym zeznawała. 228 00:33:53,998 --> 00:33:57,411 Nie może cię zmusić do obciążenia męża. 229 00:33:57,626 --> 00:34:01,835 Zabierz Leo do domu i inkasuj rentę. 230 00:34:05,926 --> 00:34:12,297 Jest ci to winien, niech płaci. Chcesz coś ładnego? Kup sobie. 231 00:34:12,475 --> 00:34:18,141 Chcesz posiedzieć na słońcu? On stawia. Rozumiesz? 232 00:34:24,320 --> 00:34:30,316 Fajnie byłoby nie martwić się o kasę. Mam sporo rachunków. 233 00:34:30,493 --> 00:34:34,782 Zapomnij o nich. To nowe życie. 234 00:34:39,418 --> 00:34:40,783 Razem? 235 00:34:48,928 --> 00:34:50,509 A jak myślisz? 236 00:34:55,726 --> 00:35:03,269 - Mam ochotę się położyć. - Po to wziąłem wóz ojca. 237 00:35:09,323 --> 00:35:13,737 Bobby, chciałabym cię schrupać. 238 00:35:14,995 --> 00:35:19,659 - Słowo? - Przekonaj się. 239 00:35:27,258 --> 00:35:33,470 Otrzymałem dziś bardzo złą wiadomość. Windom Earle zniknął. 240 00:35:35,141 --> 00:35:39,680 Zaginięcie mojego byłego partnera wstrząsnęło mną. 241 00:35:41,522 --> 00:35:43,934 Do tego przepadła Audrey Horne. 242 00:35:45,734 --> 00:35:49,977 Dotknęło mnie to w stopniu, którego nie przewidziałem. 243 00:35:50,448 --> 00:35:56,284 Zamiast o poszlakach i dowodach myślę o jej uśmiechu. 244 00:36:00,749 --> 00:36:05,083 - Kto tam? - Major Briggs. 245 00:36:14,388 --> 00:36:15,844 Chwileczkę. 246 00:36:21,562 --> 00:36:22,642 Słucham. 247 00:36:22,813 --> 00:36:25,054 - Można? - Proszę. 248 00:36:33,073 --> 00:36:36,565 - Mam dla pana wiadomość. - Od kogo? 249 00:36:38,454 --> 00:36:45,166 Nie wolno mi mówić o mojej pracy. Czasami mi to doskwiera. 250 00:36:45,336 --> 00:36:51,047 Każda biurokracja nieuchronnie prowadzi do korupcji. 251 00:36:52,593 --> 00:36:57,132 Ale złożyłem przysięgę i muszę jej dochować. 252 00:36:57,306 --> 00:37:01,970 W pewnym sensie jesteśmy kolegami po fachu i rozumiem pana. 253 00:37:02,186 --> 00:37:07,021 Mogę wyjawić tyle: wśród wielu moich obowiązków 254 00:37:07,191 --> 00:37:13,027 jest obsługa anten wycelowanych w odległe galaktyki. 255 00:37:14,240 --> 00:37:18,529 Nieustannie otrzymujemy do rozszyfrowania 256 00:37:18,702 --> 00:37:24,038 różne sygnały i kosmiczny bełkot. Wygląda to tak. 257 00:37:27,545 --> 00:37:34,383 Fale radiowe i zwykły szum. Aż do czwartkowej nocy. 258 00:37:35,511 --> 00:37:40,551 - A raczej piątku rano. - Wtedy mnie postrzelono. 259 00:37:42,935 --> 00:37:50,478 Odczyt nas zadziwił. Linijka za linijką bełkot i nagle: 260 00:37:51,902 --> 00:37:55,019 "Sowy nie są tym, czym się wydają". 261 00:38:04,039 --> 00:38:06,496 Dlaczego pan mi to przyniósł? 262 00:38:06,667 --> 00:38:18,716 Bo później przyszło to: "Cooper. Cooper. Cooper". 263 00:38:20,639 --> 00:38:22,095 Boże... 264 00:38:28,022 --> 00:38:30,604 Było bardzo dobrze. Jeszcze raz. 265 00:41:41,924 --> 00:41:42,959 Donna? 266 00:41:45,177 --> 00:41:47,793 - Co ci jest? - Nic. 267 00:41:53,268 --> 00:41:57,887 - Co się z tobą dzieje? - Cała się trzęsę. Przez ciebie. 268 00:42:09,368 --> 00:42:12,986 Telefon do ciebie. To pan Harold Smith. 269 00:42:15,207 --> 00:42:17,493 Odbiorę na dole. 270 00:42:29,346 --> 00:42:30,836 Podniosłam. 271 00:42:39,022 --> 00:42:45,018 Pan Smith? Dostałam wiadomość. 272 00:42:48,365 --> 00:42:53,359 Musimy porozmawiać. Spotkamy się? 273 00:44:21,333 --> 00:44:26,498 Sowy nie są tym, czym się wydają. 274 00:44:32,886 --> 00:44:35,673 Sowy nie są tym, czym się wydają. 275 00:45:14,428 --> 00:45:17,010 - Cooper. - To ja, Audrey. 276 00:45:18,348 --> 00:45:21,055 - Gdzie jesteś? - A pan? 277 00:45:22,019 --> 00:45:25,853 Nie czas na pensjonarskie gierki. Wracaj do domu. 278 00:45:28,191 --> 00:45:31,683 W smokingu wygląda pan jak gwiazdor filmowy. 279 00:45:32,529 --> 00:45:34,645 Czy coś ci grozi? 280 00:45:35,323 --> 00:45:38,360 Mam kłopoty, ale wracam do domu. 281 00:45:44,666 --> 00:45:49,035 Kłopoty, panno Horne? Dotąd nie wiedziałaś, co to znaczy. 282 00:46:06,938 --> 00:46:10,396 Tekst: Anna Wichlińska Kacprzak