1
00:00:06,798 --> 00:00:09,718
NIE JESTEM BABCIĄ
2
00:00:10,260 --> 00:00:11,219
SZKOŁA PODSTAWOWA
3
00:00:16,683 --> 00:00:18,768
PRZEŻYJ WSPANIAŁY DZIEŃ
SPRÓBUJ ZUPY Z WĘŻA
4
00:00:19,853 --> 00:00:21,021
TU KUPISZ BIMBER Z KUKURYDZY
5
00:00:25,025 --> 00:00:26,609
SKŁAD OPON
6
00:00:32,323 --> 00:00:33,658
AKADEMIA MUZYCZNA
7
00:00:34,117 --> 00:00:36,244
GRATULACJE DLA ROCZNIKA 1999
8
00:00:38,079 --> 00:00:43,251
Co roku najlepszy uczeń
otrzymuje prestiżową Złotą Batutę
9
00:00:43,376 --> 00:00:46,087
dla najbardziej obiecującego dyrygenta.
10
00:00:46,337 --> 00:00:50,300
Jednak w tym roku
uhonorujemy nią dwie osoby.
11
00:00:51,426 --> 00:00:52,302
Aż dwie?
12
00:00:52,469 --> 00:00:53,553
Zgadza się.
13
00:00:53,720 --> 00:01:00,185
Gustavo Dudamel
i miejscowy wunderkind, pan Dewey Largo.
14
00:01:01,686 --> 00:01:05,565
Jestem pewien, że obydwaj
zdobędziecie wielką sławę.
15
00:01:05,815 --> 00:01:06,941
Właściwie to nie.
16
00:01:08,318 --> 00:01:10,278
Jeden z was zdobędzie sławę.
17
00:01:10,361 --> 00:01:12,947
Drugiemu się nie uda
i czeka go koszmarne życie
18
00:01:13,073 --> 00:01:15,408
nauczyciela muzyki w szkole państwowej.
19
00:01:22,165 --> 00:01:23,166
Dudamel.
20
00:01:23,333 --> 00:01:26,127
Dudamel. Yo-Yo Ma!
21
00:01:26,669 --> 00:01:30,048
Dewey, kapryśna kruszynko.
Znowu miałeś ten sen?
22
00:01:30,757 --> 00:01:35,011
To okrutne, że mój jedyny triumf
stał się dla mnie powracającym koszmarem.
23
00:01:35,386 --> 00:01:37,514
Na swoje nieszczęście
masz pamięć jak słoń.
24
00:01:37,639 --> 00:01:39,599
I pasujące do tego zmarszczki.
25
00:01:39,808 --> 00:01:41,935
Nie możesz mnie obudzić plasterkiem melona
26
00:01:42,060 --> 00:01:43,353
i odrobiną czułości?
27
00:01:43,436 --> 00:01:45,897
Jak sobie życzysz, Lordzie Zrzędo
herbu Nieświeży Oddech.
28
00:01:53,279 --> 00:01:55,532
Kwiatuszku, zadzwoń do faceta
od wyprowadzania psa.
29
00:01:55,782 --> 00:01:58,535
Każ mu przyjść szybciej
i nie szarpać smyczą.
30
00:01:58,868 --> 00:01:59,786
Mam to na liście.
31
00:02:00,036 --> 00:02:02,705
Nie zapomnij też zadzwonić do wodociągów.
32
00:02:02,789 --> 00:02:04,874
Chyba mamy zapowietrzone rury.
33
00:02:04,999 --> 00:02:07,335
Przez cały dzień jesteś w domu.
34
00:02:07,502 --> 00:02:08,753
Dlatego mnie to irytuje.
35
00:02:08,837 --> 00:02:11,464
A teraz przepraszam, ale Pinterest wzywa.
36
00:02:14,634 --> 00:02:17,720
Zamknij się, sir Winstonie,
albo nie dostaniesz cygara.
37
00:02:23,226 --> 00:02:25,687
WYPROWADZANIE PSÓW
I CZYSZCZENIE RUR
38
00:02:26,479 --> 00:02:29,983
Szanowny Panie Largo,
jestem dyrektorem Filharmonii Stołecznej.
39
00:02:30,191 --> 00:02:33,403
Słyszałem, że ma pan talent.
Prawdziwy, wielki kawał talentu.
40
00:02:35,822 --> 00:02:37,991
Będę na Pana wieczornym koncercie.
41
00:02:38,158 --> 00:02:40,243
Z wyrazami zaintrygowania, Victor Kleskow.
42
00:02:44,622 --> 00:02:46,708
PS Wniosę ze sobą napój.
43
00:02:46,791 --> 00:02:48,501
Duży, schłodzony, bezalkoholowy.
44
00:02:50,545 --> 00:02:51,421
Posłuchajcie.
45
00:02:51,546 --> 00:02:54,549
Występ już jutro,
więc musimy się przygotować.
46
00:02:54,632 --> 00:02:56,968
Jeśli zagracie tak,
jak wiem, że potraficie,
47
00:02:57,093 --> 00:02:58,678
nigdy więcej mnie nie spotkacie.
48
00:03:01,264 --> 00:03:02,265
GWIAZDY I PASY NA ZAWSZE
49
00:03:02,348 --> 00:03:04,058
Macie w sobie ukryty talent,
50
00:03:04,142 --> 00:03:05,935
który wydobędę za pomocą tej batuty.
51
00:03:06,269 --> 00:03:09,314
Sherri, bardziej fortissimo.
Terri, bardziej pianissimo.
52
00:03:09,564 --> 00:03:11,441
Milhouse, pamiętaj, żeby nastroić…
53
00:03:11,608 --> 00:03:12,859
Co to za instrument?
54
00:03:13,067 --> 00:03:14,819
Nikt nie wie.
55
00:03:15,069 --> 00:03:16,738
Wsadź go sobie na głowę.
56
00:03:19,240 --> 00:03:20,575
Zaczynamy. Zrobię coś,
57
00:03:20,658 --> 00:03:23,328
czego nie podjął się
jeszcze żaden nauczyciel: przyłożę się.
58
00:03:23,494 --> 00:03:25,371
Raz, dwa, trzy, cztery.
59
00:03:27,165 --> 00:03:28,875
POLERKA DO BATUTY
60
00:03:37,717 --> 00:03:40,386
ZDROWA ŻYWNOŚĆ
61
00:03:49,312 --> 00:03:52,023
KOŚCIÓŁ
NIC SIĘ NIE DZIEJE, IDŹCIE DO SZKOŁY
62
00:03:52,106 --> 00:03:54,442
KONCERT ORKIESTRY
DŁUGO CI ZAJĘŁO
63
00:03:58,947 --> 00:04:00,782
Na pewno nie pomyliliśmy szkół?
64
00:04:00,907 --> 00:04:03,576
To brzmi… dobrze.
65
00:04:05,453 --> 00:04:07,038
O rety, to jest znośne.
66
00:04:16,673 --> 00:04:18,132
Czy pan się wzruszył?
67
00:04:18,341 --> 00:04:23,388
Prosiłem przecież o wolne krzesło
jako bufor między nami na występach.
68
00:04:24,097 --> 00:04:25,181
Bufor.
69
00:04:28,226 --> 00:04:30,478
To było cudowne. Jak ci się to udało?
70
00:04:30,645 --> 00:04:32,230
Było dobrze, prawda?
71
00:04:32,313 --> 00:04:34,649
Powiedzmy, że oddzieliliśmy
ziarno od plew.
72
00:04:34,899 --> 00:04:37,151
Jestem w pudle.
73
00:04:39,195 --> 00:04:41,072
WIELKOŚĆ JEST PRAWIE NAJWAŻNIEJSZA
74
00:04:41,197 --> 00:04:43,449
Salieri, patronie
wicemistrzów i wielkich przegranych,
75
00:04:43,574 --> 00:04:45,576
spraw, żeby ten Garfunkel został Simonem,
76
00:04:45,660 --> 00:04:47,245
żeby ta Pepsi stała się Coca-Colą,
77
00:04:47,412 --> 00:04:49,872
żeby to brzydkie kaczątko
dyrygowało Jezioro Łabędzie.
78
00:04:51,916 --> 00:04:54,335
Jestem Victor Kleskow. Jako dyrygenci
nie podajemy sobie rąk,
79
00:04:54,460 --> 00:04:56,713
tylko machamy przyjaźnie
w metrum cztery, trzy, dwa.
80
00:04:56,838 --> 00:04:58,131
To dla mnie zaszczyt, maestro.
81
00:04:58,256 --> 00:05:00,466
Przejdźmy do rzeczy.
Dobry występ, jak na szkołę.
82
00:05:00,633 --> 00:05:02,635
Usłyszałem talent,
który zdarza się raz na semestr.
83
00:05:02,719 --> 00:05:04,846
Chcę, żeby przeszedł do mojego zespołu.
84
00:05:04,929 --> 00:05:05,888
Czy zechciałby pan…
85
00:05:06,472 --> 00:05:09,350
przedstawić mnie Lisie Simpson?
86
00:05:09,517 --> 00:05:11,144
Ale… to jeszcze dziecko.
87
00:05:11,311 --> 00:05:13,313
Szukam talentów
do filharmonii młodzieżowej.
88
00:05:13,438 --> 00:05:14,814
Nie myślał pan, że mówię o panu?
89
00:05:15,398 --> 00:05:16,774
Nie. Oczywiście, że nie.
90
00:05:16,858 --> 00:05:18,151
Lisa jest tam.
91
00:05:18,276 --> 00:05:21,070
Czerwona sukienka, inteligentny
wyraz twarzy. Nie do pomylenia.
92
00:05:25,533 --> 00:05:27,702
Panie Largo, zostałam wybrana.
93
00:05:28,578 --> 00:05:29,829
Przykro mi.
94
00:05:29,996 --> 00:05:31,789
Cieszę się,
że będziesz nas reprezentować.
95
00:05:31,873 --> 00:05:32,790
ŚLINA Z INSTRUMENTÓW
96
00:05:32,957 --> 00:05:35,376
To tak jakby mała część mnie
wykonała maleńki kroczek.
97
00:05:35,460 --> 00:05:37,295
To bardzo wielkoduszne.
98
00:05:37,545 --> 00:05:40,757
Złamany duch ma swoje dobre strony.
99
00:05:42,008 --> 00:05:43,301
STOŁECZNA FILHARMONIA MŁODZIEŻOWA
100
00:05:43,426 --> 00:05:46,137
Pan Kleskow powiedział,
że nigdy nie słyszał lepszej artykulacji.
101
00:05:46,220 --> 00:05:49,807
Powiedział, że brzmiałam jak
młody Cannonball Adderley.
102
00:05:50,475 --> 00:05:52,810
To ten szop pracz z sobotniej kreskówki?
103
00:05:52,935 --> 00:05:55,188
To słynny muzyk jazzowy.
104
00:05:55,396 --> 00:05:57,523
Nie wiem, o kim mówisz.
105
00:05:57,648 --> 00:06:00,401
Myślałem, że to ten,
który zwija się w kulkę
106
00:06:00,651 --> 00:06:02,153
i walczy z wronami.
107
00:06:03,571 --> 00:06:06,699
Na próby trzeba dojeżdżać
50 kilometrów w każdą stronę.
108
00:06:06,824 --> 00:06:09,744
To nic! Będę ćwiczyć w samochodzie.
109
00:06:09,911 --> 00:06:12,330
Sto kilometrów z Lisą grającą w aucie.
110
00:06:12,580 --> 00:06:14,499
Mam dla ciebie symfonię.
111
00:06:14,665 --> 00:06:16,250
Masz przerąbane
112
00:06:16,334 --> 00:06:18,378
Masz przerąbane
Masz przerąbane
113
00:06:18,461 --> 00:06:20,463
Masz przerąbane
114
00:06:21,547 --> 00:06:24,384
Nie stać nas,
żeby codziennie brać opiekunkę.
115
00:06:24,634 --> 00:06:26,177
Bart będzie musiał jeździć z nami.
116
00:06:26,302 --> 00:06:27,553
I Maggie też.
117
00:06:27,720 --> 00:06:29,138
Pozwól, że o coś spytam.
118
00:06:29,222 --> 00:06:33,267
Czy naprawdę mamy poświęcić wszystko
dla utalentowanego dziecka?
119
00:06:33,351 --> 00:06:35,728
Jeśli tego nie zrobimy,
zawsze będziemy żałować.
120
00:06:35,812 --> 00:06:38,272
- No dobra.
- Miałeś się ze mną pokłócić.
121
00:06:38,481 --> 00:06:41,859
Orkiestra kosztuje
200 dolarów miesięcznie.
122
00:06:41,984 --> 00:06:43,736
Skąd weźmiemy pieniądze?
123
00:06:43,986 --> 00:06:46,864
Mam pomysł, ale może ci się nie spodobać.
124
00:06:47,031 --> 00:06:48,741
Pamiętasz serial Breaking Bad?
125
00:06:48,866 --> 00:06:51,202
Ten o ojcu, który rozpaczliwie
potrzebował gotówki.
126
00:06:51,327 --> 00:06:52,870
To wykluczone.
127
00:06:52,954 --> 00:06:54,622
Mogę to zrobić, Marge.
128
00:06:54,747 --> 00:06:56,457
Sprzedam kolekcję.
129
00:06:56,541 --> 00:06:58,709
Nie widzieliśmy jeszcze komentarzy.
130
00:06:58,793 --> 00:07:00,086
Czyli odpada.
131
00:07:00,253 --> 00:07:03,339
Mogę wziąć drugi etat
i pracować też na nocną zmianę.
132
00:07:03,464 --> 00:07:05,258
Czy to nie zaszkodzi twojemu zdrowiu?
133
00:07:05,383 --> 00:07:06,676
Myślisz, że coś mi grozi?
134
00:07:06,801 --> 00:07:09,387
To ja jestem zagrożeniem.
Jestem tym, który puka.
135
00:07:09,595 --> 00:07:11,222
Jesteś bardzo opiekuńczy.
136
00:07:11,347 --> 00:07:13,433
To też cytat z Breaking Bad.
137
00:07:14,892 --> 00:07:17,061
Naprawdę masz zaległości.
138
00:07:24,944 --> 00:07:27,155
PRZERWA REKLAMOWA
139
00:07:31,951 --> 00:07:34,078
Wtedy Jezus powiedział do Samarytanki…
140
00:07:34,162 --> 00:07:35,163
STOLICA ZA 27 ZJAZDÓW
141
00:07:42,003 --> 00:07:44,422
Jest dobrze. Kiedy hiszpańska stacja
142
00:07:44,505 --> 00:07:47,633
zagłusza chrześcijańską, to znak,
że zbliżamy się do miasta.
143
00:07:47,758 --> 00:07:48,885
TRZMIEL I STACEY
144
00:07:49,010 --> 00:07:51,512
Co ja tu robię? Specjalnie nie rozwinąłem
żadnego talentu,
145
00:07:51,637 --> 00:07:53,306
żeby uniknąć takich dojazdów.
146
00:07:53,556 --> 00:07:56,392
Czy na moim miejscu
zostawiłbyś cię samego w domu?
147
00:08:04,942 --> 00:08:06,444
SALA PRÓB
148
00:08:06,611 --> 00:08:09,030
- Kim jest ta nowa?
- Na czym gra?
149
00:08:09,155 --> 00:08:10,490
Za mała na tubę.
150
00:08:10,656 --> 00:08:13,117
- Za duża na flet.
- Może trzyma tam lunch?
151
00:08:13,242 --> 00:08:15,286
Cześć. Jestem Lisa Simpson.
152
00:08:15,536 --> 00:08:16,913
Jeszcze cię usłyszy.
153
00:08:18,039 --> 00:08:20,541
- Dobrze się czujesz?
- Nie mów mu, że jestem chory.
154
00:08:20,625 --> 00:08:22,293
Chorych porzuca się na śmierć.
155
00:08:24,587 --> 00:08:27,173
Nawet altówki są spięte.
156
00:08:29,300 --> 00:08:32,011
Przywitajcie Lisę Simpson.
Jest prawdziwym muzykiem,
157
00:08:32,094 --> 00:08:35,223
więc na waszym tle będzie wyglądać
na cudaczne stworzenie.
158
00:08:35,431 --> 00:08:36,849
Zaczniemy od klasyki.
159
00:08:36,933 --> 00:08:39,519
Muzyka z serialu Knight Rider.
Część druga, takt 47.
160
00:08:39,727 --> 00:08:41,729
Raz, dwa, trzy, cztery.
161
00:08:45,983 --> 00:08:47,568
Chyba się przejęzyczyłem.
162
00:08:47,652 --> 00:08:51,572
Panno Simpson,
czy to było Fis czy Ges?
163
00:08:51,739 --> 00:08:55,034
To podchwytliwe pytanie,
bo to te same dźwięki.
164
00:08:55,701 --> 00:08:58,162
Oho, ktoś tu zna teorię muzyki.
165
00:08:58,329 --> 00:08:59,997
Masz rację, to te same dźwięki.
166
00:09:00,206 --> 00:09:03,084
Szkoda, że nie zagrałaś żadnego z nich!
167
00:09:03,960 --> 00:09:05,044
Przepraszam.
168
00:09:05,294 --> 00:09:06,671
Nie, to moja wina.
169
00:09:06,754 --> 00:09:08,506
Byłem dla ciebie zbyt pobłażliwy.
170
00:09:08,631 --> 00:09:10,675
Pozwoliłem ci oswajać się
prawie dwie minuty.
171
00:09:11,008 --> 00:09:13,886
Koniec z tym. Lisa solo,
muzyka z Moonlighting.
172
00:09:13,970 --> 00:09:15,429
Druga część, andante!
173
00:09:24,230 --> 00:09:26,899
- Bart.
- Po prostu zabijam czas.
174
00:09:31,862 --> 00:09:34,574
Liso, kochanie. Wszystko w porządku?
175
00:09:34,699 --> 00:09:37,702
Wrzeszczał na mnie
i poniżał na oczach wszystkich.
176
00:09:38,035 --> 00:09:39,078
A ja…
177
00:09:39,203 --> 00:09:41,747
nigdy jeszcze nie zagrałam tak dobrze!
178
00:09:42,957 --> 00:09:45,001
Czyli będziemy tak jeździć codziennie?
179
00:09:45,167 --> 00:09:46,335
Na to wygląda.
180
00:09:46,919 --> 00:09:49,422
Tylko nie to.
Od siedzenia już mam odparzony tyłek.
181
00:09:49,547 --> 00:09:52,633
Usiadłem na monetę. Nawet widać datę.
182
00:09:53,634 --> 00:09:57,054
To pięciocentówka z bizonem.
Jest sporo warta.
183
00:09:57,179 --> 00:09:59,599
Wyrzuć ją. Monety są nudne.
184
00:10:07,607 --> 00:10:10,526
Witaj na nocnej zmianie. Za co siedzisz?
185
00:10:10,651 --> 00:10:12,194
Wygrałem los na loterii.
186
00:10:12,278 --> 00:10:15,197
Moje dziecko czeka świetlana przyszłość.
To jazz.
187
00:10:15,573 --> 00:10:17,992
Widzę, że dla dzieci zrobisz wszystko.
188
00:10:18,075 --> 00:10:19,368
A potem się od ciebie odwrócą.
189
00:10:19,452 --> 00:10:21,996
Przerabiałem to.
Jestem szczęśliwie opuszczony.
190
00:10:22,246 --> 00:10:23,539
OCHRONA
191
00:10:23,623 --> 00:10:25,333
Dzwonią moje dzieci? O rety!
192
00:10:26,208 --> 00:10:27,084
To zawór parowy.
193
00:10:27,293 --> 00:10:28,586
Nigdy nie dzwonią.
194
00:10:28,753 --> 00:10:31,297
Ciemno tu. Może włączymy więcej światła?
195
00:10:31,797 --> 00:10:33,758
Nic z tego. Firmy nie stać
na rachunki za prąd.
196
00:10:33,883 --> 00:10:35,593
Czy to nie my produkujemy prąd?
197
00:10:35,676 --> 00:10:37,803
Nie używa się własnego towaru.
198
00:10:43,392 --> 00:10:45,394
Myślę, że Maggie chce do domu.
199
00:10:45,519 --> 00:10:47,563
Naprawdę tego chcesz, Maggie?
200
00:10:50,441 --> 00:10:53,361
Wracamy do domu! Wracamy do domu!
201
00:10:54,320 --> 00:10:56,030
Przepraszam, jeśli przeszkadzamy.
202
00:10:56,155 --> 00:10:59,075
Bardzo chętnie
zaopiekujemy się pani synem.
203
00:10:59,200 --> 00:11:01,952
Bart Simpson, grzeczne dziecko.
Proszę mnie nie googlować.
204
00:11:02,078 --> 00:11:03,245
Właź!
205
00:11:04,914 --> 00:11:07,792
Co z was za ofermy
i dlaczego mnie z wami zamknęli?
206
00:11:08,000 --> 00:11:09,377
Jesteśmy rodzeństwem.
207
00:11:09,460 --> 00:11:11,671
Mamy utalentowanych braci i siostry.
208
00:11:11,796 --> 00:11:15,049
Wiesz, jak to jest
być piątym kołem u wozu?
209
00:11:15,257 --> 00:11:17,009
Zamknij się, Miles.
210
00:11:18,886 --> 00:11:20,471
Nie jestem taki jak wy.
211
00:11:23,015 --> 00:11:25,226
Jesteś jednym z nas.
212
00:11:25,976 --> 00:11:29,313
Jednym z nas.
213
00:11:29,522 --> 00:11:31,899
- Tym drugim.
- Tym gorszym.
214
00:11:31,982 --> 00:11:33,275
Rezerwowym.
215
00:11:33,442 --> 00:11:35,236
Niechcianym dzieckiem.
216
00:11:39,990 --> 00:11:41,867
Jesteś dobrze ubrany jak na dziecko.
217
00:11:41,951 --> 00:11:43,035
Jestem rodzicem.
218
00:11:43,202 --> 00:11:45,955
Nagradzanym powieściopisarzem
bez talentu muzycznego.
219
00:11:48,249 --> 00:11:50,710
Zaczniemy od gry o krzesło. Są chętni?
220
00:11:50,835 --> 00:11:52,753
Przepraszam, co to jest gra…
221
00:11:52,920 --> 00:11:55,297
Doskonale. Pierwszy ochotnik łaknący krwi.
222
00:11:55,381 --> 00:11:57,800
Lisa kontra Brian.
Zwycięzca bierze pierwsze krzesło.
223
00:11:58,134 --> 00:12:01,053
- Liso, jak mogłaś?
- Nie chciałam.
224
00:12:01,220 --> 00:12:04,056
Zaczynajcie, bo zamówię wam
Ubera do Ofermowa.
225
00:12:04,181 --> 00:12:06,559
A niech to, dynamiczny cennik.
Zadzwonię później. Zaczynać!
226
00:12:12,189 --> 00:12:13,232
Wystarczy.
227
00:12:13,524 --> 00:12:16,610
Brian, to było na poziomie…
drugiego krzesła.
228
00:12:16,694 --> 00:12:17,903
Liso, zajmij jego miejsce.
229
00:12:18,070 --> 00:12:20,364
- Dobrze mi poszło.
- Wcale nie.
230
00:12:21,031 --> 00:12:22,366
O rety, przepraszam.
231
00:12:22,533 --> 00:12:24,410
Nigdy nie przepraszaj za swój talent.
232
00:12:24,618 --> 00:12:26,871
Czy Mozart przepraszał?
Nie wiem, nie żyłem w jego czasach.
233
00:12:26,954 --> 00:12:28,998
Nawet gdybym żył, pracowałbym w polu.
234
00:12:29,081 --> 00:12:31,041
Myślicie, że każdy mógł
zostać kumplem Mozarta?
235
00:12:35,546 --> 00:12:36,464
Pierwsze krzesło.
236
00:12:40,968 --> 00:12:43,387
Idę na nocną zmianę.
237
00:12:43,554 --> 00:12:46,682
Najbardziej będę tęsknił
za wieczornym pasmem w telewizji.
238
00:12:47,057 --> 00:12:48,976
Tato, czy moje uczucia się liczą?
239
00:12:49,143 --> 00:12:52,688
Oczywiście, że tak. Po prostu nie mamy
na nie tyle czasu co zwykle.
240
00:12:52,813 --> 00:12:54,857
Możesz śmiało powiedzieć, co czujesz.
241
00:12:55,065 --> 00:12:57,067
- No więc…
- Słyszę cię, rozumiem
242
00:12:57,151 --> 00:12:58,903
- i kocham cię.
- Ale ja…
243
00:12:59,069 --> 00:13:01,071
Resztę napisz na kartce
z okazji Dnia Ojca.
244
00:13:01,864 --> 00:13:03,032
Do zobaczenia przy śniadaniu.
245
00:13:04,950 --> 00:13:09,121
Nie ma nic gorszego,
niż być rodzicem obiecującego dziecka.
246
00:13:11,207 --> 00:13:13,375
O rety, byłam taka samolubna.
247
00:13:13,459 --> 00:13:15,920
To prawda. Jedyna osoba, która ma prawo
248
00:13:16,003 --> 00:13:18,464
zabierać tej rodzinie czas i uwagę to ja,
249
00:13:18,631 --> 00:13:20,174
bo w każdej chwili mogę odejść.
250
00:13:20,299 --> 00:13:23,302
Chyba że będę wciąż mówił.
Mówić, mówić i jeszcze raz mówić.
251
00:13:23,636 --> 00:13:26,222
Tylko to powstrzyma kostuchę.
252
00:13:28,182 --> 00:13:31,602
Na wojnie naoglądałem się kostuchy.
253
00:13:31,727 --> 00:13:34,855
Nazywaliśmy ją
biletem powrotnym z Niemiec.
254
00:13:35,064 --> 00:13:38,526
Tylko że pojazd był przepełniony,
a jedzenie podłe.
255
00:13:38,609 --> 00:13:41,862
To był początek American Airlines.
256
00:13:45,407 --> 00:13:47,409
¿Accidentes? No problema.
257
00:13:47,701 --> 00:13:50,996
Teléfono ocho-ocho-ocho
ocho-ocho…
258
00:13:51,539 --> 00:13:53,666
Co robisz, Maggie?
259
00:13:55,042 --> 00:13:56,418
Pomogę jej.
260
00:13:57,336 --> 00:13:58,963
Pomocy! Pomocy!
261
00:13:59,046 --> 00:14:01,924
Miałem dostać loda 80 kilometrów temu.
262
00:14:03,300 --> 00:14:04,552
Jesteśmy na miejscu.
263
00:14:10,349 --> 00:14:11,350
Homie?
264
00:14:11,809 --> 00:14:14,103
Jem tylko śniadania.
265
00:14:14,186 --> 00:14:16,981
Jajka. Żywię się tylko jajkami.
266
00:14:17,189 --> 00:14:20,025
Skóra mi od tego żółknie.
267
00:14:20,192 --> 00:14:22,945
Czy my poświęcamy szczęście całej rodziny
268
00:14:23,028 --> 00:14:24,905
dla jednej osoby?
269
00:14:25,072 --> 00:14:27,283
Kiedy Lisa zarobi miliony dolarów
270
00:14:27,366 --> 00:14:30,286
za grę w Utah Jazz, wynagrodzi nam to.
271
00:14:30,619 --> 00:14:33,289
Jazz to drużyna koszykówki.
272
00:14:33,455 --> 00:14:34,790
Nie, to…
273
00:14:41,213 --> 00:14:43,799
O Boże, co myśmy zrobili?
274
00:15:01,775 --> 00:15:03,527
ŁAMIGŁÓWKI
275
00:15:13,078 --> 00:15:16,415
Posłuchajcie mnie. Chcecie na zawsze
pozostawać w cieniu rodzeństwa?
276
00:15:16,624 --> 00:15:17,750
- Tak.
- Tak.
277
00:15:17,833 --> 00:15:19,543
W cieniu jest chłodno.
278
00:15:19,668 --> 00:15:21,420
Powiem wam, jak zwrócić na siebie uwagę.
279
00:15:21,587 --> 00:15:23,631
- Jesteś pewny?
- To brzmi groźnie.
280
00:15:23,756 --> 00:15:25,299
Nie jestem przekonana.
281
00:15:25,507 --> 00:15:27,509
Musicie zacząć źle się zachowywać.
282
00:15:27,676 --> 00:15:30,888
Mówić do taty po imieniu.
Rozlewać klejące substancje.
283
00:15:31,013 --> 00:15:32,389
Zrobić wacka z koszulki.
284
00:15:33,432 --> 00:15:34,642
- Tak!
- Zrobię to!
285
00:15:34,725 --> 00:15:35,601
Tak!
286
00:15:35,893 --> 00:15:37,227
Simpson, na słówko!
287
00:15:37,645 --> 00:15:40,522
Obawiam się, że twój czas
w tej orkiestrze dobiega końca.
288
00:15:40,648 --> 00:15:41,815
Wyrzuca mnie pan?
289
00:15:42,107 --> 00:15:45,277
Chciałbym. Zająłem się muzyką,
żeby niszczyć ludziom kariery.
290
00:15:45,361 --> 00:15:47,196
Zgrzeszyłaś tym,
że niedługo masz urodziny.
291
00:15:47,321 --> 00:15:49,406
Musisz iść na przesłuchanie
do starszej grupy.
292
00:15:49,490 --> 00:15:51,283
- Jakiej?
- Od 9 do 14 lat.
293
00:15:51,450 --> 00:15:53,035
A co jest dalej?
294
00:15:53,160 --> 00:15:55,037
Sława, pieniądze
i romans z Hansem Zimmerem.
295
00:15:55,162 --> 00:15:57,957
Jestem gotowa na wszystko
oprócz tego ostatniego.
296
00:15:58,040 --> 00:16:01,251
Jesteś gotowa, tak? Gramy tam nuty,
o jakich ci się nie śniło.
297
00:16:01,335 --> 00:16:04,421
Mes, Jis, V, pochyłe G,
Frank, Frank naturalny.
298
00:16:04,505 --> 00:16:06,298
Wymieniłem tylko te, które słychać.
299
00:16:06,465 --> 00:16:08,300
Wiem, że z pana strony to
gra psychologiczna
300
00:16:08,425 --> 00:16:10,010
i schlebia mi to.
301
00:16:10,219 --> 00:16:12,763
Zawsze jesteś taka mądra.
Ale to nie jest gra!
302
00:16:12,846 --> 00:16:14,390
Twoi rodzice będą płacić więcej,
303
00:16:14,473 --> 00:16:16,308
a dojazd zajmuje pół godziny dłużej.
304
00:16:16,976 --> 00:16:19,770
W takim razie muszę porozmawiać z rodziną
305
00:16:19,853 --> 00:16:22,731
i przekazać im… dobre wieści.
306
00:16:22,940 --> 00:16:24,984
Przesłuchania są we wtorki.
Widzę, że się wahasz.
307
00:16:25,067 --> 00:16:27,194
Też się kiedyś wahałem:
kierownik zespołu czy klawisz?
308
00:16:27,277 --> 00:16:29,571
Wybrałem zawód,
w którym mogę być bardziej okrutny.
309
00:16:31,949 --> 00:16:35,119
Jestem tak zmęczony i poirytowany.
310
00:16:35,577 --> 00:16:37,663
Zamknij się. Sam się zamknij.
311
00:16:37,871 --> 00:16:43,502
KAWA
312
00:17:12,031 --> 00:17:12,948
PRZEMYWANIE OCZU
313
00:17:19,413 --> 00:17:20,873
To co zwykle, proszę pana?
314
00:17:21,040 --> 00:17:22,041
Dziękuję, Lloyd.
315
00:17:22,291 --> 00:17:25,961
Muszę przyznać, że z nikim tak dobrze
nie popada się w szaleństwo jak z tobą.
316
00:17:26,253 --> 00:17:29,339
Rozumiem, że rodzina zaczyna ciążyć.
317
00:17:29,548 --> 00:17:31,341
Tak. Ale co mogę zrobić?
318
00:17:32,301 --> 00:17:35,596
Podobno zatrucie materiałami
radioaktywnymi niesie bezbolesną śmierć.
319
00:17:35,804 --> 00:17:39,391
Może odrobinę plutonu do sałatki?
320
00:17:39,641 --> 00:17:41,685
- Nie jem sałaty.
- Otóż to.
321
00:17:43,562 --> 00:17:44,855
Rozumiem.
322
00:17:46,899 --> 00:17:48,525
- Nie rozumiem.
- Zabij rodzinę.
323
00:17:48,609 --> 00:17:51,195
- Jak to zrobić?
- Użyj plutonu.
324
00:17:51,403 --> 00:17:53,405
- Gdzie mam go włożyć?
- Do sałatki.
325
00:17:53,739 --> 00:17:57,117
- W jakim celu?
- Żeby zabić rodzinę!
326
00:17:57,493 --> 00:17:59,912
Do czego zmierzasz?
327
00:18:04,041 --> 00:18:05,959
UWAGA
RDZEŃ REAKTORA
328
00:18:11,507 --> 00:18:13,008
Co ty wyprawiasz, Simpson?
329
00:18:13,092 --> 00:18:14,301
Wracaj na stanowisko.
330
00:18:14,510 --> 00:18:15,969
O matko! Prawie zwariowałem,
331
00:18:16,136 --> 00:18:19,139
tylko po to, żeby moje dziecko
mogło jeździć na lekcje muzyki.
332
00:18:19,348 --> 00:18:21,100
Zaczynam myśleć,
że to nie jest tego warte.
333
00:18:21,225 --> 00:18:23,727
- Proszę, nie zwalniaj mnie.
- Nie martw się.
334
00:18:23,811 --> 00:18:26,480
Co się dzieje na nocnej zmianie,
zostaje na nocnej zmianie.
335
00:18:26,563 --> 00:18:28,565
Nie chcę cię skrzywdzić,
336
00:18:28,690 --> 00:18:31,568
tylko rozwalić ci mózg.
337
00:18:33,070 --> 00:18:35,155
To nasz szef działu kadr.
338
00:18:38,909 --> 00:18:40,119
Tak to wygląda.
339
00:18:40,244 --> 00:18:43,455
Jeśli jej się uda, czeka nas co najmniej
kolejne pięć lat jeżdżenia.
340
00:18:43,539 --> 00:18:47,000
Dałam Maggie rysownik,
żeby ją czymś zająć.
341
00:18:47,167 --> 00:18:49,753
O Boże, ona też ma talent.
342
00:18:49,878 --> 00:18:52,381
- Na co patrzysz?
- Na nic.
343
00:18:53,924 --> 00:18:56,009
Zrób coś innego.
344
00:18:59,138 --> 00:19:01,056
Dobrze mi idzie. Uda mi się.
345
00:19:01,140 --> 00:19:04,560
Ale jeśli się tu dostanę,
346
00:19:04,643 --> 00:19:08,147
będę musiała więcej ćwiczyć
i więcej dojeżdżać,
347
00:19:08,230 --> 00:19:11,400
a Maggie wciąż będzie
patrzeć na mnie z wyrzutem.
348
00:19:11,483 --> 00:19:13,443
Co mam zrobić?
349
00:19:13,735 --> 00:19:15,737
Nie znoszę decydujących chwil.
350
00:19:22,286 --> 00:19:23,537
Stop. Wystarczy. Oblałaś.
351
00:19:23,662 --> 00:19:26,790
Baw się dobrze, grając za drobniaki
na rogu Ulicy Przeciętniaków
352
00:19:26,874 --> 00:19:28,041
i Bulwaru Rozczarowań.
353
00:19:28,125 --> 00:19:29,459
Już dla mnie nie istniejesz.
354
00:19:29,543 --> 00:19:31,336
Jest pan okrutnym nauczycielem.
355
00:19:31,420 --> 00:19:33,297
Jako ojciec jestem jeszcze gorszy.
356
00:19:34,715 --> 00:19:37,926
Wygląda na to, że to był ostatni wyjazd.
357
00:19:38,218 --> 00:19:39,845
Jak się czujesz, Liso?
358
00:19:40,179 --> 00:19:42,264
Dobrze. Nigdy nie czułam się lepiej.
359
00:19:42,389 --> 00:19:45,184
Nie byłaś chyba na tyle głupia,
żeby celowo źle grać,
360
00:19:45,267 --> 00:19:47,603
tylko po to, żeby nam żyło się lepiej?
361
00:19:47,686 --> 00:19:49,813
Pewnie gdybym się dostała,
362
00:19:49,897 --> 00:19:53,150
ciężka praca zabiłaby
całą moją miłość do muzyki.
363
00:19:53,233 --> 00:19:56,403
A ja myślę, że byłabyś jeszcze lepsza
i bardziej kochała muzykę.
364
00:19:57,154 --> 00:19:58,488
To mi się spodobało.
365
00:19:58,572 --> 00:20:00,616
A mi się spodobało,
że popchnąłem cię do przemocy.
366
00:20:02,201 --> 00:20:03,869
Bo tam do was pójdę!
367
00:20:03,994 --> 00:20:05,370
Nie zmieścisz się, grubasie!
368
00:20:05,746 --> 00:20:06,830
Tak myślisz?
369
00:20:12,669 --> 00:20:14,463
Zgoda, Maggie?
370
00:20:15,923 --> 00:20:16,924
Wow.
371
00:20:30,604 --> 00:20:33,315
Dlaczego w samochodzie
zawsze pachnie chrupkami?
372
00:20:33,398 --> 00:20:35,609
Chyba ktoś tu zajada smutki
podczas samotnej jazdy.
373
00:20:35,692 --> 00:20:38,070
Nie mam nikogo, kto by mi robił śniadania.
374
00:20:38,153 --> 00:20:39,738
Jesteśmy prawie w domu. Zamknij oczy.
375
00:20:39,821 --> 00:20:41,031
Mam wielką niespodziankę.
376
00:20:41,114 --> 00:20:42,824
- No już, zamykaj.
- To głupie.
377
00:20:42,908 --> 00:20:44,076
Zamykaj!
378
00:20:44,201 --> 00:20:45,452
Kwiatuszku.
379
00:20:46,453 --> 00:20:47,746
Niespodzianka.
380
00:20:47,871 --> 00:20:49,831
Mężczyzna! Dla mnie?
381
00:20:50,040 --> 00:20:52,709
Nie. Zmieniłem zamki
i wyrzucam cię na bruk.
382
00:20:52,960 --> 00:20:55,337
Ale… co z Sir Winstonem?
383
00:20:56,088 --> 00:20:58,131
Ma na imię Puccini.
384
00:20:58,215 --> 00:20:59,883
Niech będzie Puccini.
385
00:21:01,176 --> 00:21:03,303
Tylko tego chciałem.
386
00:21:03,512 --> 00:21:05,097
Kocham cię.
387
00:21:07,015 --> 00:21:09,017
Napisy: Krzysztof Rączkowiak