1
00:00:06,464 --> 00:00:09,050
ORZEŁKI NA ŚNIEGU
TO NIE ZAMARZNIĘCI KLOSZARDZI
2
00:00:09,676 --> 00:00:10,343
SZKOŁA PODSTAWOWA
3
00:00:11,011 --> 00:00:12,345
Wszystkiego najlep…
4
00:00:14,597 --> 00:00:17,600
POZOSTAŁY TYLKO
23 SKLEPY NIEINTERNETOWE
5
00:00:25,442 --> 00:00:28,737
USZKODZONE
6
00:00:45,962 --> 00:00:47,505
NIE TE ŚWIĘTA
7
00:00:48,423 --> 00:00:49,924
CHIŃSKIE ŻARCIE
8
00:01:32,801 --> 00:01:38,098
WIĘZIENIE W SPRINGFIELD
9
00:01:39,307 --> 00:01:41,059
Śmiecia tutaj mam
10
00:01:41,142 --> 00:01:42,560
Do torby go dam
11
00:01:42,644 --> 00:01:44,479
Kubełek po kurczakach
12
00:01:44,604 --> 00:01:46,189
Do torby go dam
13
00:01:46,314 --> 00:01:49,901
Cztery centy na godzinę
Darmowe fajki też
14
00:01:49,984 --> 00:01:52,403
Oł, je
15
00:01:53,905 --> 00:01:57,242
Dobra robota, panienki.
Możemy jechać dalej.
16
00:02:07,377 --> 00:02:08,336
Homer!
17
00:02:09,045 --> 00:02:12,257
- Nie śpię! Nie śpię! Co?
- Szkoda, że to zrobiłeś.
18
00:02:12,465 --> 00:02:14,425
Ktoś przysposobił tę autostradę.
19
00:02:14,926 --> 00:02:17,428
Nie tak głośno. Ona nie wie,
że jest przysposobiona.
20
00:02:17,512 --> 00:02:19,389
Ale kochamy ją tak samo.
21
00:02:19,722 --> 00:02:22,767
Przynajmniej na tę wycieczkę
wynająłeś SUV-a.
22
00:02:22,851 --> 00:02:24,686
Nie muszę sprzątać tego syfu.
23
00:02:26,020 --> 00:02:30,650
- Choroba lokomocyjna wchodzi.
- Szybko, wystaw głowę za okno.
24
00:02:30,775 --> 00:02:33,653
Nie, nie, nie, nie. To wynajęte auto.
Celuj do środka i pełną parą.
25
00:02:33,820 --> 00:02:35,446
Może ktoś ma chętkę na jabłko w karmelu?
26
00:02:35,572 --> 00:02:37,574
- W końcu to wynajęte auto.
- Nie, dzięki.
27
00:02:37,824 --> 00:02:41,452
- Może ostrzyżemy psa?
- Dziękuję, ale nie.
28
00:02:41,661 --> 00:02:43,830
WYPOŻYCZALNIA
RENTER-PRISE DENT-A-CAR
29
00:02:43,997 --> 00:02:45,415
Weź mi cuksy!
30
00:02:49,127 --> 00:02:50,211
Co pana tak bawi?
31
00:02:50,670 --> 00:02:53,840
Wypożyczył pan auto z połową baku,
a zwraca z pełnym w trzech czwartych.
32
00:02:53,923 --> 00:02:58,011
Nazwę pana Świętym Mikołajem, bo właśnie
podarował nam pan ćwierć baku paliwa.
33
00:02:58,303 --> 00:03:01,931
Nikt, ale to absolutnie nikt
nie będzie mnie wyzywał od Mikołaja!
34
00:03:03,391 --> 00:03:04,684
Co ty robisz, tato?
35
00:03:04,851 --> 00:03:08,897
Wyjeżdżę te ćwierć baku, marnując
benzynę podczas bezczynnego siedzenia.
36
00:03:08,980 --> 00:03:10,315
Tak postępują Amerykanie.
37
00:03:29,417 --> 00:03:30,835
Niesamowite, synu!
38
00:03:30,960 --> 00:03:35,840
Niestety lewą stopą właśnie musnąłeś
linię boczną. Niepełne podanie.
39
00:03:35,924 --> 00:03:37,508
Tato, muszę siku.
40
00:03:39,093 --> 00:03:41,721
Wiem, że to wynajęte auto,
ale wolałbym iść do lasu.
41
00:03:41,971 --> 00:03:43,181
Może pójdę z tobą?
42
00:03:43,306 --> 00:03:46,476
Weź, tato. Mam już dziesięć lat.
Umiem się wysikać sam. To łatwe.
43
00:03:46,601 --> 00:03:48,895
- Wystarczy strzepać, jak się skończy.
- Co takiego?
44
00:03:51,898 --> 00:03:52,941
Narysujcie to, co widzicie.
45
00:04:03,409 --> 00:04:05,411
NIE SKAKAĆ PO TYM
46
00:04:11,459 --> 00:04:13,253
Bart, gdzie jesteś?
47
00:04:13,753 --> 00:04:15,380
- Bart!
- Co to jest?
48
00:04:15,672 --> 00:04:18,383
Bart…
49
00:04:18,633 --> 00:04:21,719
Bart!
50
00:04:22,011 --> 00:04:24,764
Nie wiem, ale nie mogę tego zastrzelić.
Wygląda na ciężarne.
51
00:04:24,931 --> 00:04:27,308
Poczekajmy do porodu,
a potem zastrzelimy wszystkie.
52
00:04:30,395 --> 00:04:33,064
- Gdzieś ty był?
- Gdzie jest Bart?
53
00:04:33,147 --> 00:04:36,901
OK, to najgorsze wieści na świecie,
jakie może usłyszeć matka.
54
00:04:37,110 --> 00:04:38,903
Oswój ją z tym.
55
00:04:39,612 --> 00:04:43,408
A pamiętasz, że zawsze chciałaś pracownię
krawiecką, ale nie było na nią miejsca?
56
00:04:43,700 --> 00:04:46,536
O mój Boże. O mój Boże.
Jak to? Mój wyjątkowy chłopczyk.
57
00:04:46,703 --> 00:04:47,745
Bez obaw, Lou.
58
00:04:48,121 --> 00:04:51,874
Sztukę pocieszania zrozpaczonych rodziców
mam opanowaną do perfekcji.
59
00:04:53,084 --> 00:04:56,921
Proszę pani? Proszę pani?
Może pani opisać szkielet syna?
60
00:04:57,755 --> 00:04:59,424
Ty niekompetentny…
61
00:04:59,507 --> 00:05:02,468
Proszę posłuchać. Pani synkowi
nic się nie stanie. Rozłożyliśmy siatkę,
62
00:05:02,552 --> 00:05:05,305
a nasze zespoły poszukiwawcze
przeczesują cały las.
63
00:05:08,182 --> 00:05:10,435
Przepraszam, ale ze względu na siatkę
64
00:05:10,560 --> 00:05:13,813
musimy zawiesić poszukiwania
i wezwać karetki.
65
00:05:17,775 --> 00:05:20,069
Gdzie jest mój syn?
66
00:05:24,032 --> 00:05:25,867
Gdzie ja jestem?
67
00:05:32,081 --> 00:05:35,251
ZASILANIE
68
00:05:41,007 --> 00:05:42,425
PROTOKÓŁ SSP 1962
ŚCIŚLE TAJNE
69
00:05:43,051 --> 00:05:45,845
Tu Strategiczne Siły Powietrzne,
jednostka w Springfield.
70
00:05:45,970 --> 00:05:48,473
Jeśli oglądasz tę taśmę,
połowa świata jest zgubiona.
71
00:05:49,057 --> 00:05:50,641
To ty tak twierdzisz, Generale Umarlaku.
72
00:05:50,725 --> 00:05:54,687
Za tobą znajduje się pocisk Titan II,
kluczowy dla potężnej linii obrony,
73
00:05:54,812 --> 00:05:58,107
który ograniczy liczbę naszych ofiar
do akceptowalnych 200 milionów.
74
00:06:02,236 --> 00:06:03,237
Niewypał.
75
00:06:03,863 --> 00:06:05,239
Aj, karamba!
76
00:06:05,865 --> 00:06:07,992
- Bart?
- Bart!
77
00:06:08,117 --> 00:06:10,620
- Bart!
- Bart!
78
00:06:10,787 --> 00:06:14,624
Bez obaw, to najlepszy ogar w tym kraju.
79
00:06:15,083 --> 00:06:17,085
Czy twój chłopak pachnie lisem?
80
00:06:17,168 --> 00:06:19,170
- Nie.
- To nic tu po nas.
81
00:06:21,047 --> 00:06:25,885
No weź, Bart. Wyszło na twoje.
Całe miasto cię szuka.
82
00:06:26,052 --> 00:06:29,889
Nawet ten straszny starszy pan
z domu z potłuczonymi oknami.
83
00:06:30,098 --> 00:06:33,726
To był kiedyś normalny dom!
Tylko Bart wytłukł mi te szyby!
84
00:06:34,811 --> 00:06:37,480
No dobra, słuchajcie.
Mamy tu sytuację zaginięcia chłopca,
85
00:06:37,647 --> 00:06:40,024
a wy, kanalie, pomożecie go odnaleźć.
86
00:06:40,108 --> 00:06:41,484
Myślałem, że jesteśmy panienkami.
87
00:06:41,567 --> 00:06:43,945
- Jesteście panienkami-kanaliami.
- Chwilunia, sierżancie.
88
00:06:44,112 --> 00:06:46,948
Nic nie jedliśmy. Lada moment
zaczniemy wszczynać zamieszki.
89
00:06:47,156 --> 00:06:48,491
To ten chłopak.
90
00:06:49,325 --> 00:06:50,660
W życiu go nie widziałem.
91
00:06:51,619 --> 00:06:53,329
GIŃ, BARCIE, GIŃ
92
00:06:53,955 --> 00:06:55,873
Każdy ma tatuaż, którego żałuje.
93
00:06:56,165 --> 00:07:01,170
Znajdę tego chłopaka
i wzniosę toast jego krwią!
94
00:07:01,879 --> 00:07:03,881
Co ja ci mówiłem o krwawych toastach, Bob?
95
00:07:04,006 --> 00:07:05,591
Można je wznosić, ale nie o nich nawijać.
96
00:07:08,052 --> 00:07:12,640
Nie pytajcie, co wasz kraj
może zrobić dla was.
97
00:07:13,015 --> 00:07:15,476
Zapytajcie, co wy możecie zrobić
dla swojego kraju.
98
00:07:15,685 --> 00:07:17,603
Nie brzmi to jak żaden znany mi prezydent.
99
00:07:17,687 --> 00:07:19,647
MLEKO
100
00:07:22,650 --> 00:07:24,569
GRANATY
101
00:07:26,487 --> 00:07:27,780
Wolność!
102
00:07:29,323 --> 00:07:31,159
Już czuję woń Springfield.
103
00:07:39,250 --> 00:07:41,294
Nie ma sensu się starać.
104
00:07:42,128 --> 00:07:44,630
Szeregowy Homer,
wy gruba sterto kubłów na mopy!
105
00:07:44,797 --> 00:07:46,924
Bawi was to?
106
00:07:47,049 --> 00:07:49,969
A może zetrę
ten głupi uśmieszek z waszej facjaty?
107
00:07:50,303 --> 00:07:53,389
Tylko nie mój Homie.
Proszę odwrócić wzrok, psze pani.
108
00:07:55,224 --> 00:07:57,977
Telefon? Proszę, miej sygnał, miej sygnał.
109
00:07:59,979 --> 00:08:01,230
Dzięki Bogu!
110
00:08:01,939 --> 00:08:06,319
Szukam panny Rek. Pierwsze imię „Sisi”,
drugie z inicjałem „O”.
111
00:08:06,652 --> 00:08:07,820
Chwileczkę, zaraz sprawdzę.
112
00:08:08,321 --> 00:08:11,491
Sisi O. Rek. Sisi O. Rek!
113
00:08:12,200 --> 00:08:14,494
No już! Wiem, że gdzie się tutaj kręcisz.
114
00:08:16,120 --> 00:08:19,624
Oż, ty mały… Jak cię dorwę,
wsadzę ci w gardło kurek od piwa
115
00:08:19,707 --> 00:08:21,834
i będę lał, aż ci piana uszami pójdzie!
116
00:08:28,466 --> 00:08:32,178
Poddaję się. Jak znajdziesz Barta,
daj mi jego kasę na lunch.
117
00:08:32,386 --> 00:08:35,598
- Ja się nigdy nie poddam.
- Dlaczego nie?
118
00:08:35,681 --> 00:08:39,894
Bo łatwiej mi będzie wiecznie go szukać,
niż znaleźć nowego kumpla.
119
00:08:41,145 --> 00:08:42,730
Ja mógłbym zostać twoim przyjacielem.
120
00:08:42,980 --> 00:08:45,566
- Co mówiłeś?
- Nic. Stul pysk!
121
00:08:47,360 --> 00:08:48,778
To jego szczęśliwa czapeczka.
122
00:08:50,738 --> 00:08:53,658
Bart? Bart? Jesteś tam na dole?
123
00:08:54,534 --> 00:08:58,079
Milhouse! Ależ ja się cieszę,
że cię widzę.
124
00:08:58,204 --> 00:09:00,665
Dzięki, że zauważyłeś moją nową fryzurę.
125
00:09:00,790 --> 00:09:01,999
Daj mi swój telefon.
126
00:09:04,961 --> 00:09:07,463
Sprowadzę pomoc! Możesz na mnie liczyć!
127
00:09:11,884 --> 00:09:13,553
Zapaliłam je dla naszego synka.
128
00:09:13,803 --> 00:09:17,640
Marge, kochanie, on nigdy nie wróci,
jeśli będzie myślał, że to jest kościół.
129
00:09:17,932 --> 00:09:20,142
Ponieważ przeszukano już 78% terenu…
130
00:09:20,268 --> 00:09:21,143
ŻYWY MARTWY
131
00:09:21,227 --> 00:09:23,479
…Kanał Szósty prognozuje teraz,
że Bart Simpson nie żyje.
132
00:09:23,854 --> 00:09:26,440
Tak jest. Samozwańczy niedouk,
Bart Simpson,
133
00:09:26,524 --> 00:09:27,858
nie żyje w wieku lat dziesięciu.
134
00:09:28,234 --> 00:09:31,445
A teraz sprawdźmy,
w których dzielnicach jest najmartwiejszy.
135
00:09:37,118 --> 00:09:41,163
- Liso, mam wieści o Barcie.
- Już wiemy.
136
00:09:42,748 --> 00:09:45,876
Milhouse, byłeś jego
najlepszym przyjacielem.
137
00:09:48,921 --> 00:09:50,298
Po co tu przyszedłeś?
138
00:09:51,841 --> 00:09:53,676
Przyszedłem jej powiedzieć, że on żyje,
139
00:09:53,801 --> 00:09:56,887
ale to prawie tak samo przyjemne,
jak przytulanie Kucyka Harry'ego.
140
00:09:57,263 --> 00:10:00,850
Przyszedłem cię pocieszyć
w tych niepewnych czasach.
141
00:10:03,686 --> 00:10:06,105
To koniec. Odwołujemy poszukiwania.
142
00:10:06,188 --> 00:10:08,274
- Znaleźli go?
- Nie, nie żyje.
143
00:10:09,817 --> 00:10:11,193
Nie! Nie może być!
144
00:10:11,485 --> 00:10:16,198
Panie, dlaczego uśmiercasz tych,
których to ja pragnę uśmiercić?
145
00:10:16,407 --> 00:10:19,535
Zabierzcie mnie teraz, podłe grabie!
146
00:10:23,748 --> 00:10:24,999
WIĘZIENIE W SPRINGFIELD
147
00:10:25,082 --> 00:10:27,251
TERAPIA PSYCHIATRYCZNA
PSYCHOPATÓW ZMIENIAMY W SOCJOPATÓW
148
00:10:27,543 --> 00:10:30,212
Myślę, że tak powinieneś
spojrzeć na śmierć Barta, Bob.
149
00:10:30,379 --> 00:10:32,715
Jesteś wolny. Całkowicie wolny.
150
00:10:34,091 --> 00:10:35,051
Oj, to wypadło.
151
00:10:35,593 --> 00:10:38,012
Myślałeś kiedyś o tym,
jak potoczyłoby się twoje życie,
152
00:10:38,095 --> 00:10:40,556
gdybyś poświęcił się dobru, zamiast złu?
153
00:10:40,848 --> 00:10:42,141
Zła się nie wybiera.
154
00:10:42,975 --> 00:10:46,270
Rozumiem. Zróbmy sobie takie
ćwiczenie psychologiczne, dobrze, Bob?
155
00:10:46,437 --> 00:10:49,398
- Jeśli cię rozkuję, będziesz grzeczny?
- Sprawdź mnie.
156
00:10:52,234 --> 00:10:56,364
Potnij zdjęcie Barta i w ten sposób
wytnij go ze swego życia.
157
00:10:57,990 --> 00:11:01,202
Nie słuchaj ich, Bob. Ja żyję.
158
00:11:08,959 --> 00:11:10,211
Wszystko dobrze, Bob?
159
00:11:10,544 --> 00:11:15,216
Nie uwierzę, że on nie żyje,
póki nie zjem wywaru na jego kościach.
160
00:11:17,968 --> 00:11:19,595
Dlaczego ciągle daję im nożyczki?
161
00:11:19,720 --> 00:11:25,643
ZEN I SZTUKA KONSERWACJI POCISKÓW
162
00:11:26,936 --> 00:11:27,812
Halo?
163
00:11:28,104 --> 00:11:29,772
Hej, mamo. To ja. Nadal jesteś mężatką?
164
00:11:30,106 --> 00:11:33,776
O mój Boże! O mój Boże!
On żyje! I nadal pyskuje!
165
00:11:40,199 --> 00:11:41,450
Jednego na drogę?
166
00:11:42,493 --> 00:11:43,953
To długa droga.
167
00:11:45,621 --> 00:11:47,039
Do zobaczenia.
168
00:11:50,835 --> 00:11:55,131
- Witaj, przyjacielu Barta.
- Bart żyje!
169
00:11:55,381 --> 00:11:58,300
- Prowadź mnie do niego.
- Będziesz mnie musiał najpierw zabić!
170
00:11:58,509 --> 00:12:01,554
Ale jak mnie zabijesz,
nigdy nie znajdziesz Barta.
171
00:12:02,179 --> 00:12:04,765
A to zagwozdka. Jak by tu cię złamać?
172
00:12:05,141 --> 00:12:08,936
Powiedz, lubisz operetkę?
173
00:12:10,020 --> 00:12:12,231
- Jak bardzo operetkowatą?
- I raz i dwa i.
174
00:12:12,356 --> 00:12:19,029
Piosnkę wyśpiewać chcę, o
Zaśpiewajże ją, o
175
00:12:19,280 --> 00:12:23,826
Do księżyca śpiewał ją pewien świr
Z miłości usychał on, o
176
00:12:23,909 --> 00:12:25,953
W niej dzwoni ten
Kościelny dzwon…
177
00:12:26,078 --> 00:12:29,039
Wymiękłem! Wymiękłem!
Zaprowadzę cię do Barta.
178
00:12:29,206 --> 00:12:30,374
Jak jajeczko pękł
179
00:12:30,499 --> 00:12:31,917
Proszę, przestań.
180
00:12:32,042 --> 00:12:33,377
Tak cudowny to dźwięk
181
00:12:34,044 --> 00:12:35,254
Obiecałeś.
182
00:12:35,337 --> 00:12:39,800
Gdy śpiewałem to, o
O gogusiu to song, co dzielny był
183
00:12:39,884 --> 00:12:42,136
I zadarł nosek i tak już żył
184
00:12:42,219 --> 00:12:45,765
- Mógłbyś mnie chociaż dźgnąć w ucho?
- Nie.
185
00:12:47,475 --> 00:12:51,645
OK, rozdzielimy się i znajdziemy Barta.
Dzięki, że nam to pożyczyłeś, Ned.
186
00:12:51,937 --> 00:12:56,108
I zrobię trzy, najbardziej pomocne rzeczy:
modlitwę, modlitwę i modlitwę.
187
00:12:58,027 --> 00:12:59,278
A co ze mną?
188
00:13:00,488 --> 00:13:03,824
- Nie pojadę na tym.
- Nie, ty masz to ciągnąć.
189
00:13:04,992 --> 00:13:08,496
Śmierdzący leń… Nie dałem rady
cię ciągnąć nawet, jak miałeś osiem lat.
190
00:13:10,039 --> 00:13:11,165
SINATRA PSUJE DYLANA
191
00:13:11,248 --> 00:13:12,458
ELVIS PRESLEY
W ROBOCIE DLA KASY
192
00:13:12,583 --> 00:13:14,502
CALVIN I FIEFIÓRKI
193
00:13:15,419 --> 00:13:19,590
Rozzłoszczony ojciec, przemądrzały
dzieciak. Taki scenariusz nie zawodzi.
194
00:13:20,674 --> 00:13:23,177
OK, chłopcy, zaśpiewamy sobie piosenkę.
195
00:13:23,302 --> 00:13:24,804
Chcę się bawić w kowbojów i Indian.
196
00:13:24,970 --> 00:13:30,267
Calvin, odłóż ten tomahawk.
Calvin. Calvin. Calvin!
197
00:13:30,351 --> 00:13:31,852
PLAYDUDE
AGNES SKINNER MISS ZIMNEJ WOJNY
198
00:13:31,936 --> 00:13:33,479
Dziwnie wyglądasz, Dave. Dave? Dave?
199
00:13:34,063 --> 00:13:39,485
Niech Bóg błogosławi Ameryce.
Oddawaj mój tomahawk.
200
00:13:40,444 --> 00:13:42,613
Tam jest. Ale jak zeskoczysz,
201
00:13:42,738 --> 00:13:44,657
nie będziesz mógł
wrócić na górę i utkniesz.
202
00:13:44,782 --> 00:13:47,618
Czyli szach-mat.
203
00:13:47,743 --> 00:13:51,121
Nie gramy w szachy.
Gramy w grę „Ty pierwszy”.
204
00:13:51,288 --> 00:13:53,791
- Ja pierwszy?
- Skoro nalegasz.
205
00:13:57,628 --> 00:13:58,921
LIOFILIZOWANE JABŁKA
206
00:13:59,004 --> 00:14:01,841
O Boże. Ale mam ich dość.
207
00:14:02,466 --> 00:14:05,845
LIOFILIZOWANE GRUSZKI
208
00:14:06,178 --> 00:14:09,682
- Do dwunastu razy sztuka.
- Pomocnik Bob?
209
00:14:09,765 --> 00:14:14,687
- Tak jest. Znalazłem twoje schowanko.
- Znalazłeś moje skakanko?
210
00:14:16,188 --> 00:14:19,233
Ach, cięty dowcip z ostatniej ławki.
211
00:14:19,400 --> 00:14:22,403
Dzisiaj naprawdę się rozerwiesz.
212
00:14:22,653 --> 00:14:25,781
Nie podoba mi się,
jak zaakcentował słowo „rozerwiesz”.
213
00:14:27,658 --> 00:14:32,496
WYSTRZELENIE
214
00:14:32,580 --> 00:14:37,626
Bob, to wymaga dwóch kluczy. W ten
sposób żaden świr nie zrobi tego sam.
215
00:14:37,793 --> 00:14:41,422
Nikt nie mówił, że wystrzelenie dwóch
chłopców 50-letnim pociskiem będzie łatwe.
216
00:14:41,547 --> 00:14:45,551
Wow! Jak na 50-letni pocisk
jest w doskonałej formie.
217
00:14:45,843 --> 00:14:46,719
Zamknij się!
218
00:14:46,844 --> 00:14:49,889
Ja po prostu potrafię
docenić trwałe dobra.
219
00:14:53,267 --> 00:14:55,394
No dalej, piesku.
Złap porządnie jego trop.
220
00:15:11,410 --> 00:15:12,828
Znaleźliście coś?
221
00:15:13,579 --> 00:15:16,749
- Znaleźliśmy Barta komodę ze skarpetami.
- Wracajcie tutaj!
222
00:15:17,041 --> 00:15:19,793
No, jej nie możesz zastrzelić.
Wiesz, że to kobieta.
223
00:15:20,419 --> 00:15:22,338
Ostatni raz poszedłem
na polowanie z prawnikiem.
224
00:15:22,671 --> 00:15:26,383
Synu, nie dam rady dalej iść.
Chcę się tu położyć i po prostu umrzeć.
225
00:15:26,508 --> 00:15:29,386
Tato, nie możesz tutaj umrzeć.
Musisz umrzeć w domu starców,
226
00:15:29,511 --> 00:15:31,805
gdzie twoje ciało będzie marnieć,
marnotrawiąc twoją kasę,
227
00:15:31,931 --> 00:15:34,975
aż staniesz się bezużytecznym warzywem.
No wiesz, z godnością.
228
00:15:35,059 --> 00:15:37,353
Masz rację, synu.
Mamy tutaj misję do zrobienia.
229
00:15:37,478 --> 00:15:41,398
- No to wybierzmy tę choinkę na Święta.
- Szukamy Barta.
230
00:15:41,607 --> 00:15:44,693
Ach, racja.
Ale tam jest niezły, wysoki okaz.
231
00:15:44,985 --> 00:15:47,821
W jednym miejscu przerzedzona,
ale tą stroną postawimy do ściany.
232
00:15:47,905 --> 00:15:50,115
Dość. Nie będę już tego słuchać.
233
00:15:50,491 --> 00:15:53,077
Pomocy! Pomocy! Pomocy!
234
00:15:54,203 --> 00:15:58,999
Możecie za to podziękować latom,
które spędziłem w Cirque du Soleil.
235
00:15:59,375 --> 00:16:02,670
- Raczej w Cyrku Słabiaków.
- Tak, to w sumie jedno i to samo.
236
00:16:04,046 --> 00:16:08,759
Jeszcze tylko trochę… Aj, nie ten klucz.
237
00:16:11,303 --> 00:16:12,513
INICJACJA SEKWENCJI STARTOWEJ
238
00:16:12,805 --> 00:16:14,682
Pięć minut do startu.
239
00:16:21,438 --> 00:16:25,734
- Bob, dlaczego to robisz?
- To przecież oczywiste.
240
00:16:26,694 --> 00:16:28,570
Bo… Dajcie mi chwileczkę.
241
00:16:29,113 --> 00:16:32,533
To jest TJZB. To Ja Zamordowałem Barta.
242
00:16:32,616 --> 00:16:34,994
Tak usprawiedliwiasz
zabicie dwójki dzieci?
243
00:16:35,202 --> 00:16:36,370
Ja…
244
00:16:36,912 --> 00:16:40,457
Tato, patrz! To albo ślady Pomocnika Boba
albo Shaquille'a O'Neilla.
245
00:16:40,541 --> 00:16:42,167
Nie mnie. Ja idę tam.
246
00:16:42,793 --> 00:16:45,671
- Zgubiłem się.
- Shaq, pomożesz nam?
247
00:16:45,796 --> 00:16:48,882
- Nie jestem Supermanem.
- Masz go wytatuowanego na ramieniu.
248
00:16:49,091 --> 00:16:52,636
Skąd tyle o mnie wiesz.
Przerażasz mnie. Nie mam żadnej kasy.
249
00:16:57,766 --> 00:17:00,269
Myślałeś kiedyś o tym,
jak potoczyłoby się twoje życie,
250
00:17:00,394 --> 00:17:01,687
gdybyś poświęcił się dobru?
251
00:17:01,812 --> 00:17:06,358
To prawda. Miałem talent.
Byłem w Zoom. Wyślij to do Zoom.
252
00:17:06,525 --> 00:17:08,110
Skrytka poczt. 350,
Boston, Massachussetts.
253
00:17:08,193 --> 00:17:10,237
Zero, dwa, jeden, trzy, cztery
254
00:17:10,654 --> 00:17:13,032
Nie chcesz tego zrobić.
Po prostu ci odwala, Bob.
255
00:17:13,115 --> 00:17:15,576
Nie wiem, co jest prawdziwe,
a co jest przywidzeniem.
256
00:17:21,665 --> 00:17:23,584
WYBIERZ „T”,
BY ZADZWONIĆ DO TERAPEUTY
257
00:17:26,420 --> 00:17:28,672
- Halo?
- Halo, doktorze, tu Bob Terwilliger.
258
00:17:28,797 --> 00:17:29,840
Ma pan może chwilę?
259
00:17:30,382 --> 00:17:32,468
Bob, jak to miło, że zadzwoniłeś.
260
00:17:32,593 --> 00:17:35,304
Większość więźniów przestaje się mną
interesować po próbie morderstwa.
261
00:17:35,512 --> 00:17:36,597
UMRZYJ JUŻ
262
00:17:36,847 --> 00:17:39,600
Chciałem tylko zapytać,
czy powinienem zabić te dzieci?
263
00:17:39,892 --> 00:17:42,019
Ktoś tu chyba ma rozterki.
264
00:17:42,352 --> 00:17:45,272
Jeśli dzwonisz z tym pytaniem,
to znaczy, że już znasz odpowiedź.
265
00:17:45,439 --> 00:17:48,484
T minus dwie minuty.
Opuścić obszar wybuchu.
266
00:17:48,567 --> 00:17:51,862
- Niech mi pan powie, proszę!
- Nie wolno mu rozmawiać.
267
00:18:04,333 --> 00:18:06,210
To brzmi jak sekwencja startowa
268
00:18:06,335 --> 00:18:09,922
pocisku balistycznego LGM-25C Titan II-II.
269
00:18:10,005 --> 00:18:12,382
Dość już mam tych twoich bredni!
270
00:18:14,259 --> 00:18:15,511
No dobra, zwracam honor.
271
00:18:16,970 --> 00:18:18,514
Dlaczego nas ocaliłeś?
272
00:18:18,597 --> 00:18:22,226
Bo zrozumiałem, że już nie chcę cię zabić.
273
00:18:23,352 --> 00:18:27,106
- Milhouse, mam jakiś nóż w plecach?
- Żadnego nie widzę.
274
00:18:27,648 --> 00:18:30,150
Milhouse, mam na plecach karteczkę
z napisem „Kopnij mnie”?
275
00:18:30,651 --> 00:18:32,277
Żadnej nie widzę.
276
00:18:34,696 --> 00:18:37,199
Nie mam dobrego strzału.
277
00:18:37,366 --> 00:18:40,702
- Nie masz też broni.
- Jestem bezużyteczny, jak nic.
278
00:18:40,786 --> 00:18:42,663
OGRÓD RZEŹB W SPRINGFIELD
279
00:18:42,746 --> 00:18:45,874
Co za genialna instalacja konceptualna.
Kto to stworzył?
280
00:18:45,999 --> 00:18:49,711
- „NORAD”.
- Raczej „ZMORA”.
281
00:18:51,130 --> 00:18:52,381
Czy ja słyszę tykanie?
282
00:18:54,591 --> 00:18:56,969
KONIEC
283
00:18:57,052 --> 00:19:00,764
Ostatecznie i tak wszystko
sprowadza się do mycia mopem.
284
00:19:01,306 --> 00:19:04,059
SZEŚĆ MIESIĘCY PÓŹNIEJ
285
00:19:07,813 --> 00:19:10,149
Doktorze, jestem szczęśliwy.
286
00:19:10,315 --> 00:19:13,068
A gdy mnie wypuszczą
po trzech kolejnych dożywociach,
287
00:19:13,152 --> 00:19:15,445
planuję otworzyć kwiaciarnię.
288
00:19:15,821 --> 00:19:18,991
To świetnie, Bob. Nie wszyscy
moi pacjenci odnoszą takie sukcesy.
289
00:19:19,700 --> 00:19:22,578
Nie będę już potrzebował tej teczki.
290
00:19:22,661 --> 00:19:25,581
Jeśli jesteś zainteresowany,
właśnie zwolniła mi się wizyta na jutro.
291
00:19:26,456 --> 00:19:27,875
Nawet dwie.
292
00:19:30,586 --> 00:19:33,213
WIELE LAT PÓŹNIEJ
293
00:19:41,805 --> 00:19:43,640
Pański New York Magazine.
294
00:19:43,765 --> 00:19:45,934
To jest New Yorker.
To zupełnie inna gazeta.
295
00:19:46,268 --> 00:19:48,395
Jedna to plotkarski szmatławiec.
296
00:19:48,478 --> 00:19:51,356
A druga to astmatyczny dinozaur,
który stracił znaczenie,
297
00:19:51,440 --> 00:19:53,317
odkąd Willion Shawn wyzionął ducha.
298
00:19:53,609 --> 00:19:57,696
Mogę już iść. Mam 15 innych latarni,
a w każdej żyje jakiś dziwak.
299
00:19:57,779 --> 00:19:58,822
Znaczy, pan nie.
300
00:19:59,156 --> 00:20:01,408
Niech będzie. Zostaw mnie.
Po prostu wypoleruję lampę
301
00:20:01,491 --> 00:20:04,411
i będę rozważał zmarnowane życie,
przechadzając się wzdłuż brzegu.
302
00:20:04,578 --> 00:20:05,871
GIŃ, BARCIE, GIŃ
303
00:20:06,038 --> 00:20:08,415
Muszę to pisać od nowa za każdym razem,
jak przyjdzie fala.
304
00:20:08,832 --> 00:20:14,463
Posłuchaj mnie! Życie jest krótkie.
Nie marnuj go na głupią, pustą zemstę!
305
00:20:14,713 --> 00:20:17,466
Jeśli kupi pan skrzynkę na listy,
nie będziemy musieli już rozmawiać.
306
00:20:17,633 --> 00:20:18,634
Niech będzie.
307
00:21:02,010 --> 00:21:04,012
Napisy: Karolina Kuczyńska