1
00:00:03,169 --> 00:00:06,339
SIMPSONOWIE
2
00:00:06,715 --> 00:00:11,177
ŚLUBOWANIE WIERNOŚCI NIE KOŃCZY SIĘ
SŁOWAMI „NIECH ŻYJE SZATAN”
3
00:00:14,347 --> 00:00:15,348
Szlag!
4
00:00:35,869 --> 00:00:38,788
Ale nudna robota.
Nigdy nic się nie dzieje.
5
00:00:40,623 --> 00:00:42,751
Homerze Simpson, gratulacje!
6
00:00:43,001 --> 00:00:43,918
WIELKI ZWYCIĘZCA
7
00:00:44,002 --> 00:00:45,420
Wygrał pan loterię pracowniczą.
8
00:00:46,046 --> 00:00:47,047
Jaka jest nagroda?
9
00:00:47,130 --> 00:00:49,758
Praca czyściciela komina
przemysłowego na jeden dzień.
10
00:01:04,814 --> 00:01:10,403
Hej, to wcale nie taka świetna nagroda.
To może być brudna robota,
11
00:01:10,528 --> 00:01:13,198
ale wielkie ryby na górze
pracują jeszcze ciężej.
12
00:01:14,449 --> 00:01:19,871
SUPEREKSKLUZYWNE CHIPSY
13
00:01:19,954 --> 00:01:22,040
Nigdy nie doczekam się siedemnastej?
14
00:01:22,499 --> 00:01:25,126
Uwaga, Smithers! Ta gąbka ma ostre kanty!
15
00:01:25,251 --> 00:01:26,669
Pójdę po okrągłą.
16
00:01:29,005 --> 00:01:33,051
Smithers, pomocy, tonę!
17
00:01:34,385 --> 00:01:38,098
Życie przelatuje przed…
18
00:01:40,266 --> 00:01:41,267
oczami.
19
00:01:47,023 --> 00:01:48,191
Zwalniam cię!
20
00:01:49,442 --> 00:01:50,527
Tańcz!
21
00:01:56,116 --> 00:01:57,158
Tańcz!
22
00:02:02,372 --> 00:02:05,542
Dobra, wreszcie sprawimy,
że te korporacyjne świnie
23
00:02:05,667 --> 00:02:07,627
przestaną wyrzucać odpady jądrowe.
24
00:02:07,710 --> 00:02:11,923
- Nie! Nasza łódź tonie!
- To ja, głupcy!
25
00:02:12,006 --> 00:02:15,260
Człowiek, któremu zaufaliście,
wcale nie jest dobroduszny!
26
00:02:16,386 --> 00:02:20,515
Przez cały czas paliłem
nieszkodliwy tytoń.
27
00:02:29,858 --> 00:02:34,195
Mam gąbkę z norek, proszę pana.
Mój Boże! Pan Burns nie żyje!
28
00:02:34,988 --> 00:02:38,408
Czemu najlepsi z nas zawsze
umierają tak młodo?
29
00:02:41,369 --> 00:02:42,912
Prawie mnie zabiłeś!
30
00:02:44,164 --> 00:02:48,459
Proszę pana, proszę… przeziębi się pan.
31
00:02:51,171 --> 00:02:53,840
Smithers, zdajesz sobie sprawę,
że gdybym umarł,
32
00:02:54,132 --> 00:02:56,426
nikt nie mógłby kontynuować mojego dzieła?
33
00:02:57,135 --> 00:02:59,804
Z powodu nadmiaru pracy
i apatycznej spermy
34
00:03:00,138 --> 00:03:01,890
nie doczekałem się potomka.
35
00:03:02,515 --> 00:03:06,978
Nie ma nikogo, komu mógłbym
zostawić mą ogromną fortunę.
36
00:03:07,228 --> 00:03:08,229
Nikogo.
37
00:03:10,148 --> 00:03:12,483
Ty, Smithers? Nie, mój przyjacielu.
38
00:03:12,609 --> 00:03:14,944
Dla ciebie zaplanowałem
o wiele większą nagrodę.
39
00:03:15,612 --> 00:03:19,949
Kiedy odejdę z tego świata,
zostaniesz ze mną pochowany. Żywcem.
40
00:03:21,367 --> 00:03:23,828
No… Świetnie.
41
00:03:24,037 --> 00:03:27,373
„KCIUKI W GÓRĘ”
42
00:03:29,792 --> 00:03:31,878
WIDOWNIA SŁUCHA
43
00:03:35,423 --> 00:03:36,299
WYJŚCIE
44
00:03:42,347 --> 00:03:45,183
Głośniej!
45
00:03:47,393 --> 00:03:49,604
Witam, nazywam się Montgomery Burns.
46
00:03:50,396 --> 00:03:53,733
Poszukuję godnego męskiego potomka,
47
00:03:53,816 --> 00:04:00,114
któremu mógłbym pozostawić moją
ogromną fortunę po śmierci.
48
00:04:01,532 --> 00:04:02,533
Ogromną.
49
00:04:05,078 --> 00:04:10,083
Przesłuchania jutro w mojej posiadłości.
A teraz nasza prezentacja.
50
00:04:11,251 --> 00:04:13,294
No… Doskonale.
51
00:04:14,128 --> 00:04:17,882
Chodźmy wszyscy do recepcji…
52
00:04:17,966 --> 00:04:18,967
SŁODYCZE
53
00:04:19,050 --> 00:04:22,679
…chodźmy wszyscy do recepcji
Zjemy coś dobrego
54
00:04:22,804 --> 00:04:25,139
SPADKOBIERCY BURNSA – PRZESŁUCHANIA
TEATR LILLIE LANGTRY
55
00:04:25,223 --> 00:04:26,683
WSZYSCY INNI IŚĆ DO DIABŁA
56
00:04:28,142 --> 00:04:31,020
Co to dwa E? Energia i edukacja.
57
00:04:34,440 --> 00:04:40,613
- Mogę zaoferować wyłącznie miłość.
- Powiedziałem wyraźnie – żadnych kujonów.
58
00:04:40,989 --> 00:04:44,325
- Mamusia mówi, że jestem luzakiem.
- Następny.
59
00:04:45,827 --> 00:04:48,621
Dawaj te fortunę albo ci walnę!
60
00:04:48,746 --> 00:04:51,624
Podoba mi się ta energia.
Daj go na listę rezerwową.
61
00:04:55,044 --> 00:04:57,672
Skrzyp, skrzyp, jechał wózek
62
00:04:57,880 --> 00:05:02,927
Dzyń, dzyń, dzwonił dzwon
Brzdęk, brzdęk, serca strun…
63
00:05:03,553 --> 00:05:05,930
Dziękuję. Daj osiłkowi dodatkowy punkt.
64
00:05:07,849 --> 00:05:10,643
Sugeruję, że pana spadkobierca
nie musi być płci męskiej.
65
00:05:10,935 --> 00:05:12,395
W fallocentrycznym społeczeństwie…
66
00:05:13,021 --> 00:05:16,566
Nie znam tego słowa,
ale żadnych dziewczyn.
67
00:05:16,816 --> 00:05:19,068
Plan B nie wypalił.
68
00:05:19,444 --> 00:05:21,529
Dajesz, chłopcze,
jesteś naszą ostatnią nadzieją.
69
00:05:22,613 --> 00:05:26,617
Tato, nie mam ochoty tu być.
Poza tym rano rozpaliłem ogień,
70
00:05:26,701 --> 00:05:28,036
którego teraz powinienem pilnować.
71
00:05:28,161 --> 00:05:31,164
Bart, zwykle bym nie powiedziała,
że coś takiego to dobry pomysł,
72
00:05:31,372 --> 00:05:32,957
ale nie musiałbyś mieszkać z p. Burnsem.
73
00:05:33,082 --> 00:05:37,253
Pewnego dnia otrzymałbyś te pieniądze.
Wystarczyłoby na twoją całą przyszłość.
74
00:05:37,545 --> 00:05:39,172
UNIWERSYTET HARVARDA
75
00:05:39,464 --> 00:05:40,631
Gratulacje.
76
00:05:40,715 --> 00:05:42,633
Właśnie ukończyłeś najdroższą,
77
00:05:42,717 --> 00:05:44,719
a tym samym najlepszą szkołę na świecie.
78
00:05:45,053 --> 00:05:46,846
A twoje odkrycie lekarstwa
na przeziębienie…
79
00:05:46,971 --> 00:05:50,683
Cześć, Marge. Jestem Lee Majors.
Masz ochotę na spacer?
80
00:05:51,726 --> 00:05:52,727
Jasne.
81
00:05:58,107 --> 00:06:02,487
Muszę przestać fantazjować
o Lee Majorsie. A, jeszcze raz.
82
00:06:07,492 --> 00:06:10,411
Chłopcze, zapisałem wszystko,
co masz mówić.
83
00:06:10,578 --> 00:06:11,996
Przeczytaj, a pójdziesz jak burza.
84
00:06:14,582 --> 00:06:17,377
„Dzień dobry, panie Kurns”.
85
00:06:18,002 --> 00:06:22,924
„Bardziej chcę pieniądze już.
Bom chorszy”.
86
00:06:23,549 --> 00:06:24,675
Czyta kartki dobry.
87
00:06:24,926 --> 00:06:27,845
„Za wybierz tem mie, panie Burns”.
88
00:06:28,096 --> 00:06:30,473
- To Kurns, idioto.
- Nieprawda.
89
00:06:30,598 --> 00:06:32,433
- Zignoruj go.
- Jest najgorszy ze wszystkich.
90
00:06:32,600 --> 00:06:36,187
Dość tego. Wszyscy wyjść.
Ty zostań. Krok w lewo.
91
00:06:48,324 --> 00:06:49,325
Doskonale.
92
00:06:53,871 --> 00:06:57,041
But kopnął Barta!
Kopnął go dokładnie w tyłek!
93
00:07:01,129 --> 00:07:04,298
Bart i Lisa chyba są smutni.
94
00:07:04,424 --> 00:07:07,260
- Może chciałbyś im coś powiedzieć?
- Oczywiście.
95
00:07:07,427 --> 00:07:11,389
Staraliście się, ale ponieśliście
sromotną porażkę.
96
00:07:11,639 --> 00:07:14,517
Wniosek jest jeden – nie warto się starać.
97
00:07:16,144 --> 00:07:18,604
Prosto w tyłek. To było świetne.
98
00:07:21,274 --> 00:07:22,358
Bez sensu.
99
00:07:22,859 --> 00:07:25,820
Chyba będę musiał przepisać
całe pieniądze Komitetowi Ochrony Jajek.
100
00:07:26,070 --> 00:07:28,322
A wiesz, Smithers, jajka ostatnio
mają złą reputację.
101
00:07:30,408 --> 00:07:33,828
Patrz, ptak skamieniał
i stracił poczucie kierunku.
102
00:07:34,120 --> 00:07:35,788
To chyba kamień, proszę pana.
103
00:07:36,038 --> 00:07:37,874
Zobaczymy, co powiedzą w laboratorium.
104
00:07:44,422 --> 00:07:47,091
Patrz, ten łobuz wybija wszystkie szyby.
105
00:07:58,144 --> 00:07:59,353
ŻADNYCH AKWIZYTORÓW
106
00:08:04,484 --> 00:08:08,154
Patrz, Smithers,
jest w nim wyłącznie zła wola.
107
00:08:08,613 --> 00:08:11,073
Doskonale pasuje do ssania
mego przysłowiowego cycka.
108
00:08:11,949 --> 00:08:16,537
- Chłopcze! Jaki dziś mamy dzień?
- Dziś? Boże Narodzenie, proszę pana.
109
00:08:16,787 --> 00:08:19,749
- Do niego mówiłem.
- Ty, jaki dziś jest dzień?
110
00:08:20,625 --> 00:08:26,088
Powiem ci – dziś jest dzień,
w którym stajesz się mym spadkobiercą.
111
00:08:28,299 --> 00:08:29,383
Bardzo mi się to podoba.
112
00:08:35,389 --> 00:08:37,099
Podpisz tutaj,
113
00:08:37,266 --> 00:08:40,269
a twój syn odziedziczy mój cały majątek.
114
00:08:41,437 --> 00:08:42,522
Jesteśmy bogaci.
115
00:08:42,647 --> 00:08:46,108
Bart, idź do tego pałacu
i otwórz wszystkie okna.
116
00:08:46,234 --> 00:08:48,653
Przed wprowadzeniem się musimy
wywietrzyć smród starych ludzi.
117
00:08:48,736 --> 00:08:50,780
Tato, pan Burns jeszcze nie umarł.
118
00:08:51,531 --> 00:08:52,657
A, prawda.
119
00:08:53,157 --> 00:08:57,161
Pewnie jest pan w pełni zdrowia?
Żadnych problemów sercowych ani nic?
120
00:08:57,286 --> 00:08:59,121
- No, ja…
- Bu!
121
00:09:03,125 --> 00:09:04,126
Jestem zdrowy.
122
00:09:05,419 --> 00:09:07,964
Jako że wszyscy wyraziliście zgodę
na zebranie plonów mej śmierci…
123
00:09:09,006 --> 00:09:12,927
muszę wrócić do mej wielkiej, pustej
posiadłości i snuć się po niej,
124
00:09:13,010 --> 00:09:16,013
by w samotności oczekiwać nieuniknionego.
125
00:09:18,599 --> 00:09:22,895
- Myślimy o tym samym?
- Tak, zepchnijmy go ze schodów.
126
00:09:23,062 --> 00:09:24,397
Nie!
127
00:09:25,064 --> 00:09:28,025
Wiesz, Bart, skoro pan daje ci
cały swój majątek,
128
00:09:28,150 --> 00:09:30,570
może mógłbyś spędzić z nim trochę czasu?
129
00:09:30,695 --> 00:09:32,572
- No…
- Proszę cię, kochanie.
130
00:09:33,698 --> 00:09:34,699
Dobra.
131
00:09:34,782 --> 00:09:36,492
Jakim cudem Bart tak może,
132
00:09:36,576 --> 00:09:38,786
a ja nie mogę nawet jednej nocy
spędzić w krzakach,
133
00:09:38,869 --> 00:09:40,997
czając się za domem Gordona Ramseya?
134
00:09:48,004 --> 00:09:52,258
Bart, wiem, że dzieci postrzegają mnie
jako starego obrzydliwca,
135
00:09:52,425 --> 00:09:55,678
ale tak naprawdę nie jestem aż tak zły.
136
00:09:55,886 --> 00:09:58,472
Mleko ci wystygło, zadzwonię po gosposię.
137
00:10:00,516 --> 00:10:02,059
Przepraszam, zły przycisk.
138
00:10:05,479 --> 00:10:07,440
Chyba chcę wracać do domu.
139
00:10:08,274 --> 00:10:10,568
Jeśli zostaniesz, dam ci jeść wszystko,
na co masz ochotę.
140
00:10:10,985 --> 00:10:14,905
Nawet jakąś galaretkę.
Robi się ją z kopyt, wiesz?
141
00:10:15,364 --> 00:10:16,657
Wszystko?
142
00:10:17,408 --> 00:10:19,869
Dobra, chcę pizzę.
143
00:10:20,286 --> 00:10:23,205
Ale ma ją dostarczyć Klaun Krusty.
144
00:10:25,916 --> 00:10:27,918
Cześć, tu Krusty, dostarczyciel pizzy!
145
00:10:28,544 --> 00:10:29,545
PIZZA
146
00:10:29,670 --> 00:10:32,173
- Dobra, gdzie moje 400 dolców?
- Chwila.
147
00:10:32,423 --> 00:10:34,592
Jak możesz tu być,
skoro jesteś na żywo w telewizji?
148
00:10:34,842 --> 00:10:37,928
Puściłem powtórkę,
nikt nie zauważy różnicy.
149
00:10:43,559 --> 00:10:44,977
Dzieci, nie denerwujcie się.
150
00:10:45,144 --> 00:10:47,063
Właśnie nastąpiła inwazja na Falklandy.
151
00:10:47,146 --> 00:10:49,815
Powtarzam, zaatakowano Falklandy!
152
00:10:50,900 --> 00:10:51,859
FALKLANDY
ARGENTYNA
153
00:10:51,942 --> 00:10:53,694
Wyspy te leżą
niedaleko wybrzeży Argentyny.
154
00:10:56,280 --> 00:10:57,865
Moja duma i radość.
155
00:10:58,115 --> 00:11:01,077
W każdym domu w Springfield
ukryłem kamery.
156
00:11:01,661 --> 00:11:04,622
Zainspirował mnie film Sliver.
Cóż za wspaniały numer.
157
00:11:07,458 --> 00:11:10,628
Mówisz do mnie? Nikogo innego tu nie ma.
158
00:11:10,878 --> 00:11:12,254
Musisz mówić do mnie.
159
00:11:13,923 --> 00:11:16,592
To był antyk. Cholera!
160
00:11:23,891 --> 00:11:26,519
O tak, ale pyszne.
161
00:11:28,521 --> 00:11:32,024
To wyjaśnia jego tajemniczą
wyprawę do Holandii.
162
00:11:32,525 --> 00:11:34,652
Bawiłem się doskonale.
163
00:11:34,944 --> 00:11:38,948
W domu pana Burnsa jest wszystko:
labirynt z żywopłotu, fosa,
164
00:11:39,031 --> 00:11:41,033
wybielone drewniane podłogi
i studnia bez dna.
165
00:11:41,283 --> 00:11:44,328
- Nie może być bez dna.
- No, głębokość wystarczy do jego celów.
166
00:11:47,581 --> 00:11:52,378
- Mamo! Bart rzuca groszkiem!
- Bart! Nie rzucaj groszkiem w siostrę.
167
00:11:52,586 --> 00:11:54,338
Pan Burns rzuca groszkiem w Smithersa.
168
00:11:55,715 --> 00:11:57,049
Ten był naprawdę duży!
169
00:11:57,216 --> 00:12:00,052
- Homer, powiedz coś.
- Dobrze.
170
00:12:00,219 --> 00:12:03,681
Liso, nie uchylaj się przed groszkiem
twojego bogatego brata.
171
00:12:04,473 --> 00:12:08,185
Fuj, kotlety. To moje najmniej
ulubione koty.
172
00:12:11,105 --> 00:12:12,356
Tego już za wiele!
173
00:12:12,690 --> 00:12:15,901
Dość! Możesz obrażać swoją rodzinę,
174
00:12:15,985 --> 00:12:19,238
ale nie mogę bezczynnie stać
i patrzeć, jak karmisz głodnego psa!
175
00:12:19,530 --> 00:12:22,658
- Marsz do pokoju!
- Nie! Ta rodzina jest do kitu!
176
00:12:22,742 --> 00:12:26,537
Pan Burns dba o moje destrukcyjne cechy.
Duszę się tutaj.
177
00:12:26,871 --> 00:12:29,832
- Bart, słuchaj mnie!
- A idź się najeść kwiatków!
178
00:12:30,541 --> 00:12:31,959
Mój wstydliwy sekret.
179
00:12:36,922 --> 00:12:40,843
Smithers, mój plan działa doskonale.
Bart Simpson zamieszka tu jako mój syn,
180
00:12:41,093 --> 00:12:43,512
a ja go ukształtuję
na własne podobieństwo.
181
00:12:43,929 --> 00:12:47,683
Kto wie? Może nawet go pokocham?
182
00:12:48,476 --> 00:12:49,894
Bartholomew!
183
00:12:51,187 --> 00:12:52,605
Smithers, zdejmij to ze mnie!
184
00:12:55,983 --> 00:12:59,069
- Bart, wracasz do domu.
- Chcę tu zostać z panem Burnsem.
185
00:12:59,320 --> 00:13:01,071
Sugeruję, byś natychmiast stąd odszedł.
186
00:13:01,405 --> 00:13:04,158
Bo co? Spuścisz psy albo pszczoły,
187
00:13:04,325 --> 00:13:06,035
albo psy z pszczołami w pyskach,
188
00:13:06,118 --> 00:13:08,162
a kiedy będą szczekać,
pszczoły mnie zaatakują?
189
00:13:08,579 --> 00:13:11,123
Proszę bardzo. Pokaż, na co cię stać.
190
00:13:14,960 --> 00:13:18,172
Zamknął drzwi! Już ja mu pokażę!
191
00:13:21,383 --> 00:13:22,718
POSTERUNEK POLICJI
192
00:13:22,843 --> 00:13:25,095
Pan Burns ukradł nam syna
i nie chce go oddać.
193
00:13:25,346 --> 00:13:28,808
O rany… Nie potraficie sami
rozwiązywać takich konfliktów?
194
00:13:29,099 --> 00:13:32,144
Przecież nie możemy
„policjantować” całego miasta.
195
00:13:32,228 --> 00:13:36,482
PRAWNIK I DOSKONAŁY SZEWC
196
00:13:37,858 --> 00:13:39,360
Cholerne chodaki.
197
00:13:40,236 --> 00:13:42,112
Dobrzy ludzie,
możecie już się nie niepokoić,
198
00:13:42,196 --> 00:13:44,907
ponieważ przyszliście do najlepszego
możliwego prawnika.
199
00:13:45,741 --> 00:13:48,828
Przepraszam, czy na tym piętrze
jest stoisko z napojami?
200
00:13:48,994 --> 00:13:50,454
Mogę panu sprzedać ten. Prawie pełny.
201
00:13:50,621 --> 00:13:52,373
A może lepiej się napiję
z miski klozetowej?
202
00:13:52,832 --> 00:13:55,793
Wróci. A jeśli chodzi o waszą sprawę,
nie ma się co martwić.
203
00:13:55,876 --> 00:13:59,463
Spierałem się przed każdym sędzią
w tym stanie, często w roli prawnika.
204
00:14:02,550 --> 00:14:05,344
Sąd wydaje wyrok na korzyść
Montgomery’ego Burnsa.
205
00:14:05,469 --> 00:14:07,847
Uznaję, że jest on bezsprzecznie
biologicznym ojcem chłopaka.
206
00:14:11,559 --> 00:14:13,352
Panie sędzio, nie uda się
przed czwartkiem.
207
00:14:13,727 --> 00:14:16,647
Chyba powinniśmy przestać mu płacić.
208
00:14:22,611 --> 00:14:24,697
Fajny pociąg, dokąd jedzie?
209
00:14:24,864 --> 00:14:27,658
Nie mam pojęcia, ale wróci
za ponad trzy i pół godziny.
210
00:14:27,867 --> 00:14:30,035
- I będzie cały w śniegu.
- Rety, Bart!
211
00:14:30,202 --> 00:14:32,621
Pan Burns spełnia
wszystkie twoje życzenia.
212
00:14:33,038 --> 00:14:36,584
Moi rodzice nie kupują mi zabawek,
tylko mówią coś o miłości.
213
00:14:37,042 --> 00:14:39,962
Na pewno chcesz zostać sam
ze swoim dobytkiem.
214
00:14:41,213 --> 00:14:44,758
Milhouse, jeśli zostaniesz jeszcze chwilę,
215
00:14:45,217 --> 00:14:47,761
dam ci tę marynarkę.
To oryginalny Bob Mackie.
216
00:14:48,053 --> 00:14:50,848
Rety! Bob Mackie!
217
00:14:52,975 --> 00:14:54,310
Przykro mi, Bart.
218
00:14:57,062 --> 00:15:00,900
Bartholomew, nie potrzebujesz go.
Ja mogę być twoim kumplem z podwórka.
219
00:15:02,902 --> 00:15:05,112
Pięć, dwadzieścia trzy, szybko. Strzał!
220
00:15:12,161 --> 00:15:14,413
Dla mnie? Ale nawet nie umiem prowadzić.
221
00:15:14,538 --> 00:15:17,041
Drobnostka. W bagażniku są szczęki życia.
222
00:15:26,592 --> 00:15:27,468
WIOSKA ŚW. MIKOŁAJA
223
00:15:34,600 --> 00:15:37,102
- Ale jazda.
- No raczej.
224
00:15:37,436 --> 00:15:38,562
PRZEPROGRAMOWYWANIE MÓZGÓW
225
00:15:38,687 --> 00:15:39,980
UDZIAŁOWIEC FIRMY
PRZED – PO
226
00:15:40,064 --> 00:15:41,732
Państwa syn został poddany praniu mózgu
227
00:15:42,024 --> 00:15:44,193
przez charyzmatycznego
i diabelskiego pana Burnsa.
228
00:15:44,318 --> 00:15:47,947
- Na pewno może pan go nam zwrócić?
- Oczywiście.
229
00:15:48,197 --> 00:15:51,033
To ja przeprogramowałem Jane Fondę.
230
00:15:51,367 --> 00:15:54,828
- A Peter Fonda?
- To była przykra porażka.
231
00:15:55,120 --> 00:15:57,456
Ale wyciągnąłem Paula McCartneya z Wings.
232
00:15:57,706 --> 00:16:00,125
Idioto! On był najbardziej utalentowany!
233
00:16:00,292 --> 00:16:04,797
MOTEL „PODSŁUCH”
PIWNICA OBECNIE BEZ CIAŁ
234
00:16:07,549 --> 00:16:09,635
Nie kochasz pana Burnsa.
235
00:16:09,718 --> 00:16:12,596
Kochasz Homera i Marge. Jesteś ich synem.
236
00:16:12,721 --> 00:16:16,433
To, co robisz, jest złe!
237
00:16:17,476 --> 00:16:20,145
Możecie ciszej? Chcemy mieć tu romans.
238
00:16:23,732 --> 00:16:27,069
To były wyczerpujące dwa tygodnie,
ale zwracam wam syna.
239
00:16:30,531 --> 00:16:32,783
Mamo, tato, tęskniłem za wami!
240
00:16:36,787 --> 00:16:39,540
- Homerze, to Hans Moleman.
- Mogę go i tak zatrzymać?
241
00:16:40,499 --> 00:16:42,126
…i Zdrapek
242
00:16:42,209 --> 00:16:44,253
„RĄBANIE KASY”
243
00:16:44,336 --> 00:16:45,838
MENNICA USA
244
00:16:45,921 --> 00:16:48,507
WYCIECZKA
245
00:17:05,691 --> 00:17:07,109
KONWENT BOGACZY
246
00:17:17,036 --> 00:17:18,037
Śmieszne.
247
00:17:21,582 --> 00:17:27,254
To było świetne, widziałeś? Ta mysz
zarżnęła kota niczym świnię!
248
00:17:28,088 --> 00:17:30,132
Cała telewizja jest taka cudowna?
249
00:17:31,592 --> 00:17:34,053
Chyba chciałbym wrócić do domu.
250
00:17:34,344 --> 00:17:38,057
Jak świnię… Co? Co powiedziałeś?
251
00:17:38,390 --> 00:17:41,310
Panie Burns, nie chciałbym wyjść
na niewdzięcznika,
252
00:17:41,393 --> 00:17:43,729
ale chcę wrócić do domu, do rodziny.
253
00:17:45,272 --> 00:17:47,232
Miałem nadzieję, że nie będę
musiał ci tego mówić,
254
00:17:47,316 --> 00:17:50,444
ale niestety twoja rodzina
nie chce cię z powrotem.
255
00:17:53,489 --> 00:17:57,785
- W ogóle nie tęsknię za Bartem.
- Cieszę się, że sobie poszedł.
256
00:17:58,285 --> 00:18:01,163
- Ja też.
- Cholera!
257
00:18:01,497 --> 00:18:03,165
Prawdopodobnie to moja wyobraźnia,
258
00:18:03,332 --> 00:18:06,335
ale coś z nimi jest nie tak.
259
00:18:06,460 --> 00:18:09,421
Naprawdę? Przepraszam na sekundę.
260
00:18:11,924 --> 00:18:13,884
Ludzie, wszystko źle!
261
00:18:13,967 --> 00:18:15,928
Homer Simpson nie mówi „cholera”. Mówi…
262
00:18:18,722 --> 00:18:19,973
„szlag”.
263
00:18:21,058 --> 00:18:24,478
Przepraszamy, ale ta postać
nie jest łatwa.
264
00:18:24,770 --> 00:18:27,689
Czy on ma mieć jakiś rodzaj
upośledzenia neurologicznego,
265
00:18:27,940 --> 00:18:32,694
jak Rain Man albo jak w Przebudzeniach?
Co ja tu w ogóle robię?
266
00:18:32,820 --> 00:18:36,323
Ten dialog nie ma dowcipu
ani iskry nowoczesnych seriali.
267
00:18:37,241 --> 00:18:39,409
Hej, wiecie, że wchodzimy w złoty wiek?
268
00:18:39,660 --> 00:18:40,869
Lepiej się postarajcie
269
00:18:40,994 --> 00:18:42,704
albo będziecie występować
w podrzędnej sztuce
270
00:18:42,788 --> 00:18:43,997
w teatrze w jakiejś pipidówie.
271
00:18:44,456 --> 00:18:47,626
Dobrze, zobaczmy, co robi w tej chwili
stara rodzina Simpsonów.
272
00:18:49,920 --> 00:18:50,921
Szlag by to!
273
00:18:51,964 --> 00:18:53,715
To na pewno oni.
274
00:18:54,842 --> 00:18:56,051
Nie wierzę.
275
00:18:57,970 --> 00:19:02,266
Wychodzi na to, że tylko panu mogę zaufać.
276
00:19:04,184 --> 00:19:05,352
Tato?
277
00:19:09,231 --> 00:19:10,941
To żebro łatwo się łamie.
278
00:19:16,530 --> 00:19:17,781
Liso, co robisz?
279
00:19:17,990 --> 00:19:20,784
Próbuję wypełnić pustkę
po przypadkowej, bezsensownej destrukcji
280
00:19:20,951 --> 00:19:23,495
spowodowanej nieobecnością Barta.
281
00:19:25,414 --> 00:19:26,832
To miłe z twojej strony, kochanie.
282
00:19:27,416 --> 00:19:30,377
- Trochę ciasny.
- Tak, to korekta wady postawy.
283
00:19:30,586 --> 00:19:32,337
Wkrótce będziesz miał piękny garb.
284
00:19:32,671 --> 00:19:37,676
Teraz naprawdę jesteś moim synem.
To trzeba uczcić.
285
00:19:38,302 --> 00:19:41,430
- Zwolnijmy kilku pracowników.
- Doskonale.
286
00:19:44,850 --> 00:19:46,560
Rozwiążmy to uczciwie, Leonardzie.
287
00:19:46,894 --> 00:19:48,854
Jeśli mi powiesz,
dlaczego mam cię nie zwolnić
288
00:19:48,979 --> 00:19:51,607
bez użycia litery E, zatrzymasz pracę.
289
00:19:52,566 --> 00:19:53,567
Tak.
290
00:19:54,818 --> 00:19:57,946
Ja bardzo dobry pracownik.
291
00:19:58,155 --> 00:19:59,323
- Zwalniam cię.
- Nie użyłem…
292
00:19:59,489 --> 00:20:01,074
Użyjesz.
293
00:20:05,204 --> 00:20:06,371
Teraz ja.
294
00:20:09,208 --> 00:20:11,293
Hej, ścieżka z pączków się skończyła.
295
00:20:11,793 --> 00:20:13,670
- Bart!
- Homer!
296
00:20:13,962 --> 00:20:15,088
Cóż za zbieg okoliczności!
297
00:20:15,172 --> 00:20:17,925
I doskonała okazja,
byś udowodnił swoją lojalność.
298
00:20:18,634 --> 00:20:21,762
Proszę bardzo, Bartholomew.
Możesz go zwolnić, jak będziesz gotowy.
299
00:20:28,060 --> 00:20:31,897
Szybko, zwolnij go albo cię wydziedziczę.
Stracisz wszystko.
300
00:20:32,231 --> 00:20:35,025
Cudowne zabawki, bogactwo
i luksusy do końca życia,
301
00:20:35,359 --> 00:20:37,402
kupon na najlepsze filmy,
wolność robienia tego,
302
00:20:37,611 --> 00:20:39,029
co tylko chcesz.
303
00:20:40,489 --> 00:20:41,823
Będę tęsknił, synu.
304
00:20:43,033 --> 00:20:44,826
Przykro mi, tato.
305
00:20:45,535 --> 00:20:46,954
Zwalniam cię!
306
00:20:47,579 --> 00:20:49,373
Co? Mnie zwalniasz?
307
00:20:50,624 --> 00:20:54,461
Dość tego. Nie możesz zostać moim synem.
308
00:20:54,836 --> 00:20:57,589
- Trochę na lewo.
- Dobrze.
309
00:20:58,131 --> 00:21:00,509
Nie możesz zostać moim…
310
00:21:03,387 --> 00:21:06,014
Proszę pana, niech pan ląduje
na zwłokach Leonarda!
311
00:21:10,519 --> 00:21:13,981
Synu, wiem, że jesteś smutny,
bo myślałeś, że nas widziałeś,
312
00:21:14,064 --> 00:21:16,108
jak mówimy, że nie chcemy cię już
w naszej rodzinie.
313
00:21:16,275 --> 00:21:19,861
- Ale to byli tylko aktorzy.
- Skąd wiesz?
314
00:21:19,987 --> 00:21:21,905
Bo z jednym z nich spotykałem się
przez tydzień,
315
00:21:21,989 --> 00:21:23,365
gdy szykował się do roli.
316
00:21:23,573 --> 00:21:26,618
Tak, ja też. Ten karzeł dużo mnie nauczył
o Estonii, skąd pochodzi.
317
00:21:26,952 --> 00:21:30,080
Prawda jest taka, że prawdziwa rodzina
bardzo za tobą tęskniła.
318
00:21:30,163 --> 00:21:32,165
Cieszymy się, że wróciłeś do domu.
319
00:21:33,208 --> 00:21:36,378
- Kocham was.
- A my ciebie, synu.
320
00:21:38,922 --> 00:21:42,676
A teraz poznaj swojego nowego brata,
Hansa Molemana.
321
00:21:42,843 --> 00:21:45,137
Strzałka, typy.
322
00:21:49,641 --> 00:21:51,643
Spróbuj. Jakbyś całował orzeszek.
323
00:21:56,189 --> 00:21:58,650
Homer, niech to coś zniknie z mojego domu.
324
00:22:51,661 --> 00:22:53,663
Napisy: Marcin Piechota