1
00:00:06,798 --> 00:00:07,882
ELEKTROWNIA ATOMOWA
2
00:00:11,344 --> 00:00:12,637
SZKOŁA PODSTAWOWA W SPRINGFIELD
3
00:00:15,515 --> 00:00:18,518
NIE BĘDĘ NATŁUSZCZAĆ DRABINEK
4
00:00:25,358 --> 00:00:27,027
UWAGA
5
00:00:27,110 --> 00:00:29,195
MIESIĘCZNIK MAMY
PŁATKI KRUSTY'EGO
6
00:01:09,611 --> 00:01:11,362
Hej, co… Co? Co się…
7
00:01:21,664 --> 00:01:22,874
PAŁAC STARCÓW W SPRINGFIELD
8
00:01:22,957 --> 00:01:24,334
„KRYJÓWKA PRZED NIEUNIKNIONYM”
9
00:01:25,335 --> 00:01:28,588
Tato, następnym razem
zrobimy coś fajniejszego.
10
00:01:29,339 --> 00:01:34,052
Co mogłoby być fajniejsze
od dzisiejszej wycieczki do monopolowego?
11
00:01:34,135 --> 00:01:36,971
- Dzięki za kabanosy.
- Pożegnajcie się z dziadkiem.
12
00:01:37,138 --> 00:01:38,556
- Pa.
- Do widze…
13
00:01:40,683 --> 00:01:42,352
Wiesz, dziadek pachnie trochę
14
00:01:42,435 --> 00:01:44,395
jak ta przemoknięta skrzynia w garażu.
15
00:01:44,771 --> 00:01:46,356
Bardziej jak fotolaboratorium.
16
00:01:46,564 --> 00:01:50,527
Przestańcie, oboje!
Dziadek pachnie jak zwykły staruszek,
17
00:01:50,610 --> 00:01:52,612
czyli jak korytarz w szpitalu.
18
00:01:52,695 --> 00:01:54,239
Homer, to okropne.
19
00:01:54,364 --> 00:01:57,033
Powinniśmy uczyć dzieci
szacunku do starszych.
20
00:01:57,200 --> 00:01:58,952
Wiesz, też będziemy kiedyś starzy.
21
00:01:59,494 --> 00:02:00,912
O Boże! Masz rację, Marge!
22
00:02:01,121 --> 00:02:03,623
Nie wyślecie mnie do domu opieki
jak ja tatę, co?
23
00:02:03,832 --> 00:02:04,833
Cóż…
24
00:02:05,792 --> 00:02:10,171
- Marge, co zrobimy?
- Powinniśmy świecić przykładem.
25
00:02:10,255 --> 00:02:14,884
Koniecznie. Trzecia niedziela miesiąca
powinna być przyjemnością, nie udręką.
26
00:02:14,968 --> 00:02:18,179
Gdzie możemy zabrać dziadka,
żeby było fajnie?
27
00:02:18,263 --> 00:02:19,764
- Pojeździć na kucykach!
- Nie.
28
00:02:19,848 --> 00:02:20,890
- Tak!
- Nudy.
29
00:02:20,974 --> 00:02:23,768
- Nie usiądzie na kucyku.
- Ja lubię pracownię szkła
30
00:02:23,852 --> 00:02:26,187
- na Starym Springfield.
- Był tam.
31
00:02:26,354 --> 00:02:29,774
Nudziarstwo.
Muzeum Podwórkowych Dziwactw.
32
00:02:29,899 --> 00:02:31,693
- Nie, Bart.
- Bart, to obrzydliwe.
33
00:02:31,818 --> 00:02:34,362
- Rany.
- Wiem. Tajemniczy Zakątek Springfield.
34
00:02:34,487 --> 00:02:36,406
Tato, to tylko głupia kałuża błota.
35
00:02:36,531 --> 00:02:38,908
PROMOCYJNE SAFARI Z LWAMI!
POMYŚLISZ, ŻE JESTEŚ W AFRYCE
36
00:02:39,367 --> 00:02:42,203
Promocyjne safari z lwami!
37
00:02:43,705 --> 00:02:48,209
Jakbym miał sobie zrujnować
600-dolarowe zęby na… mięsie.
38
00:02:53,673 --> 00:02:55,508
Hej! To nie moje leki!
39
00:02:55,592 --> 00:02:59,262
Spokojnie, panie Simmons,
bo zawołam siostrę Bronski.
40
00:02:59,971 --> 00:03:03,057
Jestem Simpson, do cholery!
A to nie są moje leki!
41
00:03:03,141 --> 00:03:07,520
Przepraszam, siostro. Ja się nazywam
Simmons i chyba dostałam złe leki.
42
00:03:07,604 --> 00:03:10,023
Dostaję dwie czerwone
na skurcze w plecach,
43
00:03:10,148 --> 00:03:11,733
żółtą na arytmię
44
00:03:11,900 --> 00:03:16,237
i dwoje najbłękitniejszych oczu,
jakie w życiu widziałem.
45
00:03:17,488 --> 00:03:20,200
- To muszą być…
- A ja mam twoje…
46
00:03:20,575 --> 00:03:22,368
- Musieli…
- Musieli…
47
00:03:34,172 --> 00:03:39,469
Popatrz tylko. Gapimy się na siebie
jak para głupich smarkaczy.
48
00:03:39,928 --> 00:03:43,389
Nie gapiłam się. To moje leniwe oko.
49
00:03:43,556 --> 00:03:46,434
Jestem Beatrice Simmons,
przyjaciele mówią mi Bea.
50
00:03:46,684 --> 00:03:51,731
Cóż, ja jestem Abraham J. Simpson.
Łykniesz sobie ze mną?
51
00:03:52,607 --> 00:03:54,275
Z ochotą.
52
00:03:54,359 --> 00:03:55,443
TAK
CIĘ KOCHAM
53
00:03:55,568 --> 00:03:58,947
Więc… opowiedz mi o sobie.
54
00:03:59,739 --> 00:04:03,201
Wdowiec, jeden syn,
jedna działająca nerka. A ty?
55
00:04:03,451 --> 00:04:08,915
- Wdowa, chore biodro i wątroba.
- Pominęłaś coś. Zachwycająca.
56
00:04:29,435 --> 00:04:33,106
A co robisz dziś wieczorem?
57
00:04:33,398 --> 00:04:36,943
- Siedzę sama w pokoju.
- Jeśli masz już plany…
58
00:04:37,151 --> 00:04:38,611
Nie. Co chciałeś powiedzieć?
59
00:04:39,028 --> 00:04:42,615
- Nic.
- Abe, chciałeś coś powiedzieć.
60
00:04:42,949 --> 00:04:45,118
Zastanawiałem się, czy ty i ja,
61
00:04:45,201 --> 00:04:49,414
wiesz, moglibyśmy pójść do tego samego
miejsca o tej samej porze i…
62
00:04:49,580 --> 00:04:51,541
A myślałbym, że z czasem będzie łatwiej!
63
00:04:51,624 --> 00:04:53,084
Bardzo chętnie.
64
00:04:53,584 --> 00:04:56,254
Taxi, kochanie
65
00:04:57,463 --> 00:04:58,798
O trzeciej trzydzieści
66
00:04:59,882 --> 00:05:02,593
Dobrze. Gdzie jest pomada?
67
00:05:04,012 --> 00:05:06,347
„Już nigdy nie polecisz solo”.
68
00:05:08,766 --> 00:05:11,811
Cholera, skończyła mi się pomada. No cóż.
69
00:05:18,192 --> 00:05:21,821
Dzień dobry, młoda damo.
Czy jest w domu twoja babcia?
70
00:05:22,322 --> 00:05:26,784
Abe, widzę,
że muszę cię pilnować dobrym okiem.
71
00:05:26,868 --> 00:05:28,202
Żebyś wiedziała.
72
00:05:31,497 --> 00:05:37,128
Obejmij mnie swymi słodkimi ramionami
73
00:05:39,547 --> 00:05:45,762
Obejmij mnie, jesteś niezastąpiona mi
74
00:05:46,054 --> 00:05:49,849
Nie bądź niegrzecznym chłopcem
75
00:05:50,141 --> 00:05:55,438
Chodź do tatka, chodź, mon ami
76
00:05:56,189 --> 00:06:01,027
- Obejmij słodkimi
- Obejmij słodkimi
77
00:06:01,694 --> 00:06:05,656
- Ramionami
- Ramionami
78
00:06:05,782 --> 00:06:06,949
ANTYKI MILITARNE HERMANA
79
00:06:07,033 --> 00:06:10,370
Herman, bardzo wyjątkowa pani
ma jutro urodziny.
80
00:06:10,787 --> 00:06:12,538
Pancernik New Jersey.
81
00:06:12,830 --> 00:06:17,710
Nie, idioto! Moja dziewczyna Bea.
Ponieważ to jedyny sklep, który znam…
82
00:06:17,794 --> 00:06:22,006
Dziadku, nic nie mówi „kocham cię”
jak antyk militarny.
83
00:06:22,423 --> 00:06:23,966
Zerknij do szafki z bagnetami.
84
00:06:24,675 --> 00:06:25,968
Hej, co to?
85
00:06:26,928 --> 00:06:28,971
Mój przyjacielu, to czapka Napoleona.
86
00:06:29,097 --> 00:06:32,183
- Nie wygląda jak czapka Napoleona.
- To nie ta sławna.
87
00:06:32,266 --> 00:06:34,936
Tę nosił przez tydzień
w kwietniu 1796 roku,
88
00:06:35,061 --> 00:06:37,188
zaraz nim pokonał Sardyńczyków.
89
00:06:37,855 --> 00:06:39,732
- Za ile?
- Czterysta dolarów.
90
00:06:39,857 --> 00:06:41,025
Dam ci pięć dolarów.
91
00:06:41,109 --> 00:06:43,027
Nie składa się takiej oferty facetowi
92
00:06:43,111 --> 00:06:44,862
z karabinem maszynowym pod ladą.
93
00:06:44,946 --> 00:06:47,532
Czemu nie spróbujesz w Świecie Babci?
94
00:06:47,698 --> 00:06:50,785
Dział sportowy.
Muszę sprawdzić cenę szalika.
95
00:06:53,621 --> 00:06:56,666
Tato, jest trzecia niedziela miesiąca.
Wiesz, co to znaczy.
96
00:06:56,874 --> 00:06:58,960
- Idź sobie!
- No dalej, tato.
97
00:06:59,127 --> 00:07:02,547
Obiecuję, że będziemy się lepiej bawić.
Zobaczymy lwy!
98
00:07:02,713 --> 00:07:06,050
Nie mogę.
Są urodziny mojej dziewczyny, Bea.
99
00:07:07,218 --> 00:07:09,470
Masz dziewczynę.
100
00:07:10,346 --> 00:07:13,850
Cóż, sto lat, Bea.
101
00:07:14,976 --> 00:07:19,272
Może pojechać z nami.
Wszyscy twoi przyjaciele się zmieszczą.
102
00:07:19,397 --> 00:07:23,526
Nie! Nie jest niewidzialna, idioto!
Widzisz? Wieczorem są jej urodziny.
103
00:07:23,609 --> 00:07:25,486
Ta, jasne.
Hej! Dzieciaki,
104
00:07:25,611 --> 00:07:27,613
- przestańcie kopać fotel.
- Ja kopię.
105
00:07:27,697 --> 00:07:29,782
Nie interesuje cię, dokąd jedziemy?
106
00:07:29,949 --> 00:07:33,369
- Nie.
- Na promocyjne safari z lwami!
107
00:07:33,578 --> 00:07:35,663
Cholerne zabezpieczenia dla dzieci.
108
00:07:35,788 --> 00:07:39,542
„TAŃSZE LWY TYLKO W AFRYCE”
109
00:07:39,876 --> 00:07:42,712
- Dzień dobry.
- Wyjdzie 18,50 $.
110
00:07:43,045 --> 00:07:46,757
„Nie karmić zwierząt”.
„Nie wpuszczać zwierząt do samochodu”.
111
00:07:46,841 --> 00:07:48,759
„Nie patrz zwierzętom w oczy”.
112
00:07:48,885 --> 00:07:51,471
Jesteśmy już w Afryce?
113
00:07:52,430 --> 00:07:54,265
Zauważyliście, jak tu kijowo?
114
00:07:54,432 --> 00:07:56,309
Większość zwierząt chyba śpi.
115
00:07:56,434 --> 00:07:58,102
Niech śpią w wolnym czasie.
116
00:07:58,311 --> 00:07:59,187
ZAKAZ WSTĘPU
117
00:08:04,400 --> 00:08:06,819
Homer, czy to dobra droga?
118
00:08:06,944 --> 00:08:08,696
Pełno tu wybojów.
119
00:08:13,159 --> 00:08:17,955
Ale balanga. O wiele lepsza
niż urodziny mojej dziewczyny.
120
00:08:18,539 --> 00:08:20,208
- Homer?
- Bart, wyjdź i pchaj.
121
00:08:20,374 --> 00:08:22,585
- Tak, Bart. Wysiadaj.
- Nie ma mowy.
122
00:08:23,085 --> 00:08:25,546
Dobra, zobaczyliśmy lwy. Możemy wracać?
123
00:08:41,354 --> 00:08:45,983
Och, Bea!
124
00:08:52,657 --> 00:08:54,200
Pan Simpson, jak przypuszczam.
125
00:08:58,246 --> 00:09:01,082
Z drogi, mam randkę z aniołem.
126
00:09:01,207 --> 00:09:03,000
Nawet nie wiesz, ile masz racji.
127
00:09:03,125 --> 00:09:05,711
- Co?
- Wybacz, że ja ci to mówię,
128
00:09:05,795 --> 00:09:09,090
ale… Bea odeszła wczoraj w nocy.
129
00:09:09,173 --> 00:09:11,926
- O nie!
- To jej pikawka.
130
00:09:12,009 --> 00:09:16,639
- Podobno pękła lewa komora.
- O nie, Jasper.
131
00:09:16,806 --> 00:09:20,351
Lekarz może mówić,
że umarła od pękniętej komory,
132
00:09:20,643 --> 00:09:24,313
ale ja wiem, że pękło jej serce.
133
00:09:32,363 --> 00:09:37,034
Widzę, jak jej na mnie zależało.
Nie uczyniła mnie karawaniarzem.
134
00:09:40,288 --> 00:09:42,832
Nawet nie wiesz, jak mi przykro, tato.
135
00:09:42,999 --> 00:09:45,876
Ktoś do mnie mówi? Nic nie słyszę.
136
00:09:46,002 --> 00:09:51,882
- O nie, tata stracił słuch!
- Nie, idioto, ignoruję cię!
137
00:09:52,133 --> 00:09:55,428
Sprawiłeś, że nie było mnie z Bea
w ostatnich chwilach jej życia.
138
00:09:55,803 --> 00:10:01,892
Nigdy się już do ciebie nie odezwę!
Nie mam syna!
139
00:10:07,732 --> 00:10:09,233
Och, Bea.
140
00:10:09,317 --> 00:10:14,530
Dla Abe'a
z całą moją miłością, Bea
141
00:10:16,616 --> 00:10:18,951
To był piękny pogrzeb, czyż nie,
panie Simpson?
142
00:10:19,744 --> 00:10:22,538
- Kim do cholery jesteś?
- Lionel Hutz, adwokat.
143
00:10:22,747 --> 00:10:24,957
Jestem wykonawcą testamentu
Beatrice Simmons.
144
00:10:25,207 --> 00:10:26,876
Bea była majętną kobietą
145
00:10:27,043 --> 00:10:30,504
i, niespodzianka, zostawiła panu wszystko.
146
00:10:30,713 --> 00:10:32,882
- Naprawdę?
- Jest pewien haczyk.
147
00:10:33,382 --> 00:10:36,886
Musi pan spędzić jedną noc
w nawiedzonym domu.
148
00:10:37,011 --> 00:10:38,888
Żartuję tylko, żartuję.
149
00:10:39,096 --> 00:10:43,142
Oto czek na 106 000 $.
150
00:10:43,392 --> 00:10:46,687
„Wykorzystaj, jak ci się podoba”.
Aż się wzruszyłem.
151
00:10:46,812 --> 00:10:50,775
- Aż 106 000 $?
- Pa, pa, panie Simpson.
152
00:10:51,192 --> 00:10:53,152
Swoją drogą, zajmuję się testamentami.
153
00:10:53,277 --> 00:10:56,113
Przyjmij ten długopis z moim numerem.
154
00:10:56,322 --> 00:10:58,866
Wygląda jak cygaro. Niezły, co?
155
00:10:59,909 --> 00:11:01,577
- Halo.
- Halo, Homer?
156
00:11:01,702 --> 00:11:04,455
To tata! Rozmawiam z tatą.
Zadzwonił do mnie!
157
00:11:04,664 --> 00:11:05,790
Tato.
158
00:11:06,499 --> 00:11:09,502
- Wiedziałem, że mi wybaczysz.
- Nie wybaczyłem ci.
159
00:11:09,835 --> 00:11:16,050
Właśnie odziedziczyłem 106 000 $
i chciałem ci powiedzieć,
160
00:11:16,133 --> 00:11:18,469
że nie dostaniesz ani grosza!
161
00:11:20,971 --> 00:11:22,682
- Panie Simpson?
- O co chodzi?
162
00:11:23,182 --> 00:11:26,102
Przypadkiem usłyszałem
o pańskiej nowej fortunie
163
00:11:26,268 --> 00:11:29,271
i chciałem zapewnić, że tu,
w Pałacu Starców w Springfield,
164
00:11:29,355 --> 00:11:31,190
pieniądze mają znaczenie.
165
00:11:32,233 --> 00:11:35,695
W sensie, są masaże oraz masaże.
166
00:11:35,861 --> 00:11:40,366
Słuchaj, ty krwiopijco,
przyszło ci kiedyś na myśl,
167
00:11:40,491 --> 00:11:45,121
że seniorzy zasługują na ludzkie
traktowanie niezależnie od ich zamożności?
168
00:11:45,454 --> 00:11:46,956
Przyszło i odeszło.
169
00:11:48,040 --> 00:11:49,875
Ty parszywy sukin…
170
00:11:50,793 --> 00:11:53,337
- Biorę ją.
- Rozrzutnik.
171
00:11:53,504 --> 00:11:54,588
Skąd zmiana zdania?
172
00:11:54,714 --> 00:11:59,218
Bea kazała mi nacieszyć się forsą,
więc tak zrobię, do diaska!
173
00:12:01,387 --> 00:12:03,347
Tak. Tak.
174
00:12:03,889 --> 00:12:06,016
KAPELUSZ,
W KTÓRYM POSTRZELONO McKINLEYA
175
00:12:06,684 --> 00:12:09,437
- Dokąd to, papi?
- Do zabawnego miejsca.
176
00:12:09,603 --> 00:12:11,230
Następny przystanek: Zabawowo.
177
00:12:11,856 --> 00:12:13,023
KLUB BŁOTO
NA ŻYWO
178
00:12:20,030 --> 00:12:22,700
NIEZWIĄZANE Z DISNEYLANDEM ANI DISNEYEM
179
00:12:29,165 --> 00:12:32,501
- Tęsknię za Bea.
- Ja za tobą też.
180
00:12:34,962 --> 00:12:38,007
Abrahamie, uspokój się.
Nie jestem tu, by cię straszyć.
181
00:12:38,174 --> 00:12:40,134
Już nawiedzam rodzinę w Teksasie.
182
00:12:41,302 --> 00:12:43,471
Cieszę się, że masz zajęcie.
183
00:12:43,554 --> 00:12:47,933
Chcę się dowiedzieć, czemu moje pieniądze
nie dają ci szczęścia.
184
00:12:48,225 --> 00:12:51,479
Bea, nie jestem stworzony
do światowego życia.
185
00:12:51,729 --> 00:12:54,315
Abrahamie, jeśli pieniądze
cię nie uszczęśliwiają,
186
00:12:54,398 --> 00:12:59,111
czemu nie podzielisz się z innymi?
Daj ludziom szczęście, jak dałeś mi.
187
00:12:59,904 --> 00:13:04,283
- Dzięki, Bea, tak zrobię.
- I spotkaj się z synem. Tęskni za tobą.
188
00:13:04,700 --> 00:13:07,745
Też tęsknię za tym wielkim, grubym lichem.
189
00:13:08,370 --> 00:13:11,040
Bea, muszę się zapytać,
190
00:13:11,624 --> 00:13:15,961
- jaka była śmierć?
- Nie tak straszna jak to!
191
00:13:19,673 --> 00:13:21,383
Tęsknię za tatusiem.
192
00:13:22,718 --> 00:13:26,222
Przez tę sprawę z tatą nic tylko
snujesz się po domu całymi dniami.
193
00:13:26,305 --> 00:13:29,517
Chyba pora, żebyś z kimś porozmawiał.
194
00:13:30,476 --> 00:13:33,854
Hejka. Dodzwoniłeś się
na linię lęku doktora Marvina Monroe.
195
00:13:34,188 --> 00:13:36,899
Jeśli masz ponurego nastolatka,
wciśnij jeden.
196
00:13:37,107 --> 00:13:40,236
Jeśli żyjesz w separacji,
wciśnij dwa, teraz.
197
00:13:40,319 --> 00:13:41,904
Jeśli nie potrafisz utrzymywać…
198
00:13:42,071 --> 00:13:43,280
Dziadek!
199
00:13:43,948 --> 00:13:45,825
- Tata!
- Synuś!
200
00:13:48,077 --> 00:13:51,080
Czy znajdziesz miejsce
przy stole dla głupiego starca?
201
00:13:51,288 --> 00:13:53,123
No, jasne.
202
00:13:54,250 --> 00:13:57,127
Będziemy musieli przynieść
krzesło, ale nie ma sprawy.
203
00:13:57,211 --> 00:13:59,255
- Bart!
- Wybierz kolbę.
204
00:13:59,588 --> 00:14:01,257
- Broń się.
- Przyjmuję wyzwanie.
205
00:14:02,258 --> 00:14:04,552
Wszystkie te kupki złota
206
00:14:05,511 --> 00:14:08,722
nie były w stanie dać mi
przyjemności posiłku z rodziną.
207
00:14:09,014 --> 00:14:11,809
- Podaj gorzałę, tato.
- Poczekaj na swoją kolej, świnio.
208
00:14:12,142 --> 00:14:17,022
Chcę coś ogłosić.
Zdecydowałem się oddać pieniądze Bea.
209
00:14:17,481 --> 00:14:20,943
Są ludzie, którzy bardziej ich potrzebują.
Pozwolę im przyjść do mnie
210
00:14:21,068 --> 00:14:24,947
i przedstawić swoją sytuację.
Zdecyduję, komu najbardziej się należą.
211
00:14:25,030 --> 00:14:28,492
To najszlachetniejsze słowa,
które wypowiedziano przy tym stole.
212
00:14:28,701 --> 00:14:31,954
- Daj je nam, dziadku.
- Bart! Wybacz, tato.
213
00:14:32,037 --> 00:14:34,915
To tylko głupi smarkacz. Mówi pierwsze,
214
00:14:34,999 --> 00:14:37,251
co mu przyjdzie do głowy. Ale wiesz,
215
00:14:37,334 --> 00:14:39,753
- jego naiwność skrywa mądrość.
- Nie chcesz ich.
216
00:14:39,879 --> 00:14:41,881
- Chcę.
- Szkoda, bo ich nie dostaniesz.
217
00:14:45,009 --> 00:14:46,218
WIADOMOŚCI NA ŻYWO
218
00:14:46,343 --> 00:14:52,349
Nie było w tym mieście większego skandalu
od czasu mojego małżeństwa z pogodynką.
219
00:14:52,558 --> 00:14:53,601
Wszystko przez niego.
220
00:14:53,726 --> 00:14:54,727
„DZIADEK” SIMPSON
221
00:14:54,810 --> 00:14:56,729
Niejaki Abraham Dziadek Simpson
222
00:14:56,812 --> 00:14:59,565
ogłosił dziś, że wręczy ponad 100 000 $
223
00:14:59,648 --> 00:15:02,902
osobie lub osobom, które uzna
za najbardziej na nie zasługujące.
224
00:15:03,068 --> 00:15:07,072
Czy Dziadek Simpson jest współczesnym
świętym? Szalonym bogaczem? Obojgiem?
225
00:15:07,197 --> 00:15:08,657
Czas pokaże.
226
00:15:09,158 --> 00:15:12,369
Mówił Kent Brockman,
z kolejki po pieniądze staruszka.
227
00:15:13,787 --> 00:15:16,498
Czaisz, dziadzio,
chcę podrasować autobus.
228
00:15:16,874 --> 00:15:19,668
Wiesz, uciąć dach, podkręcić,
dać magnezowe felgi,
229
00:15:19,752 --> 00:15:22,963
przemalować go na psychodeliczne piekło,
ziom.
230
00:15:23,130 --> 00:15:25,925
Wystrzeliwać dzieciaki
do szkoły 240 km/godz.
231
00:15:26,175 --> 00:15:27,509
Oto ilustracja artysty.
232
00:15:27,676 --> 00:15:30,721
Zauważ kobrę okręconą
wokół nagiej babki.
233
00:15:30,804 --> 00:15:31,805
Następny.
234
00:15:33,223 --> 00:15:37,102
- Dziadku. Mogę ci mówić Dziadek, prawda?
- Tak, przejdź do rzeczy.
235
00:15:37,227 --> 00:15:38,979
Potrzebuję tych pieniędzy.
236
00:15:39,188 --> 00:15:41,523
- Proszę. Proszę!
- Czekaj.
237
00:15:42,024 --> 00:15:44,652
Jesteś właścicielem elektrowni atomowej.
238
00:15:44,818 --> 00:15:47,655
- Współwłaścicielem.
- Co ty do diabła tutaj robisz?
239
00:15:47,905 --> 00:15:52,284
Straszny byłby to dzień, gdyby 100 000 $
nie było warte płaszczenia się.
240
00:15:52,493 --> 00:15:54,119
Wynoś się stąd!
241
00:15:54,244 --> 00:15:58,207
Właśnie stworzyłeś sobie
bardzo potężnego wroga, starcze.
242
00:15:58,707 --> 00:16:02,628
Sprawa wygląda tak, Dziadku.
Koleś, który chyba był odkrywcą,
243
00:16:02,753 --> 00:16:04,463
zostawił to pewnej nocy w barze.
244
00:16:04,588 --> 00:16:08,968
To może być mapa do starożytnego skarbu
albo droga do czyjegoś domu,
245
00:16:09,051 --> 00:16:10,761
ale żeby się dowiedzieć,
246
00:16:10,844 --> 00:16:13,806
potrzeba pieniędzy, prowiantu
i dwuosobowego dzwonu nurkowego.
247
00:16:14,014 --> 00:16:17,685
To dosyć głupie,
ale jak na razie jesteś faworytem.
248
00:16:18,727 --> 00:16:20,562
To specjalna kabina izolacyjna.
249
00:16:20,896 --> 00:16:24,024
Badany pociąga za dźwignię,
żeby otrzymać jedzenie i ciepło.
250
00:16:24,191 --> 00:16:26,068
Podłoga może się naelektryzować,
251
00:16:26,151 --> 00:16:29,196
a na badanego spadają
w losowych momentach lodowate prysznice.
252
00:16:29,279 --> 00:16:31,573
Nazywam to Klatką Monroe'a.
253
00:16:32,574 --> 00:16:36,620
Brzmi ciekawie. Ile kosztowałaby budowa?
254
00:16:36,829 --> 00:16:38,789
I to jest najlepsze. Już ją zbudowałem.
255
00:16:38,914 --> 00:16:41,375
Muszę kupić niemowlę
do wychowania w klatce
256
00:16:41,458 --> 00:16:43,836
- do 30. roku życia.
- Co chcesz udowodnić?
257
00:16:44,003 --> 00:16:47,339
Według mojej teorii badany byłby
społecznie nieprzystosowany
258
00:16:47,423 --> 00:16:49,800
i miałby wobec mnie głęboką urazę.
259
00:16:50,676 --> 00:16:51,677
Ciekawe.
260
00:16:51,802 --> 00:16:53,387
Chcę mieć pióro z gazem łzawiącym,
261
00:16:53,512 --> 00:16:56,890
- pistolet ze strzałkami paraliżującymi…
- O nie.
262
00:16:56,974 --> 00:16:58,267
- Nunczako.
- Nunczako?
263
00:16:58,350 --> 00:16:59,601
- Tak.
- Co to?
264
00:16:59,810 --> 00:17:01,729
Kopię Radioaktywnego Człowieka nr 27.
265
00:17:01,812 --> 00:17:05,482
Wtedy po raz pierwszy walczy z Dr. Crabem.
I chcę kupić kartę bejsbolową,
266
00:17:05,607 --> 00:17:08,861
- na której koleś pokazuje palec ptakowi.
- Tak, widziałem ją.
267
00:17:09,236 --> 00:17:10,446
O, i małpę.
268
00:17:10,612 --> 00:17:14,366
- Co to ma być?
- To promień śmierci, dobry człowieku.
269
00:17:14,658 --> 00:17:19,329
- Patrz.
- Ciepły. To nawet przyjemne.
270
00:17:19,496 --> 00:17:21,540
To tylko prototyp.
271
00:17:21,623 --> 00:17:23,751
Z odpowiednim finansowaniem
272
00:17:23,834 --> 00:17:26,045
mógłby zmieść z ziemi cały Nowy Jork.
273
00:17:26,211 --> 00:17:28,338
Ale ja chcę pomagać ludziom, nie zabijać.
274
00:17:29,798 --> 00:17:33,177
Szczerze mówiąc,
promień ma jedynie złe zastosowania.
275
00:17:33,469 --> 00:17:35,054
Wiesz, moja żona się ucieszy.
276
00:17:35,137 --> 00:17:37,973
Od początku nienawidziła tego pomysłu.
277
00:17:38,557 --> 00:17:43,395
Lisa, czemu myślisz,
że zasługujesz na tyle pieniędzy?
278
00:17:43,562 --> 00:17:46,565
Nie zasługuję, dziadku.
Nikt tu nie zasługuje.
279
00:17:46,982 --> 00:17:49,193
Ci, którzy na nie zasługują,
są na ulicach
280
00:17:49,276 --> 00:17:50,694
i w slumsach.
281
00:17:50,903 --> 00:17:53,447
To dzieci, które potrzebują
książek w bibliotece.
282
00:17:53,530 --> 00:17:56,200
Rodziny, którym nie starcza na przeżycie.
283
00:17:56,950 --> 00:17:58,202
Oczywiście, jeśli chcesz,
284
00:17:58,285 --> 00:18:00,287
- możesz mi kupić kucyka.
- Masz rację.
285
00:18:00,454 --> 00:18:02,081
Nazwę ją Księżniczka, będę często jeździć.
286
00:18:02,289 --> 00:18:06,627
Nie, masz rację z biedakami,
którzy potrzebują pomocy.
287
00:18:07,044 --> 00:18:09,296
Muszę się przejść, żeby to przemyśleć.
288
00:18:12,257 --> 00:18:13,258
BIB IOTEKA PUB ICZNA
289
00:18:13,342 --> 00:18:14,718
O rany.
290
00:18:22,267 --> 00:18:26,438
- Wykończyłem się.
- Biedactwo. Podnosiłeś portfel?
291
00:18:26,647 --> 00:18:28,565
Nie! Wiedz,
292
00:18:28,649 --> 00:18:32,319
że zdecydowałem się oddać pieniądze
prawdziwie potrzebującym.
293
00:18:33,195 --> 00:18:37,324
Ale 100 000 $ nie wystarczy,
potrzebuję więcej.
294
00:18:37,616 --> 00:18:40,828
Czemu nie pojedziesz
na Hazardową Wycieczkę Seniora?
295
00:18:41,036 --> 00:18:43,080
Mógłbyś podwoić, potroić pieniądze.
296
00:18:43,247 --> 00:18:44,498
Kuszące.
297
00:18:44,665 --> 00:18:47,835
- Dają koktajl z krewetek za 99 centów.
- Masz mnie.
298
00:18:50,462 --> 00:18:52,256
Zwolnij. Chcesz nas zabić?
299
00:18:52,381 --> 00:18:55,676
Jest za gorąco, wariacie! Włącz powietrze!
300
00:18:55,759 --> 00:18:57,553
Wyluzujcie, stare ziomki,
301
00:18:57,636 --> 00:19:00,514
albo wystrzelę tę puchę w rzekę, okej?
302
00:19:05,018 --> 00:19:08,313
Proszę pani, szukam Abe'a Simpsona.
Muszę go znaleźć.
303
00:19:08,397 --> 00:19:11,859
Chcę powiedzieć, że nie obchodzą
mnie jego pieniądze i że go kocham.
304
00:19:11,984 --> 00:19:15,654
Często to słyszymy.
Wyjechał na wycieczkę do kasyna.
305
00:19:16,071 --> 00:19:17,322
Do kasyna?
306
00:19:21,160 --> 00:19:22,452
Dalej, wszyscy!
307
00:19:24,913 --> 00:19:26,832
GRANICA STANU 2 KM
KASYNO 2,1 KM
308
00:19:27,249 --> 00:19:29,751
KASYNO PAŃSTWO PLATONA
309
00:19:31,879 --> 00:19:33,297
WITAJCIE W ZŁOTYM WIEKU HAZARDU
310
00:19:33,422 --> 00:19:34,548
Cześć, jestem Platon.
311
00:19:34,840 --> 00:19:38,343
Uświadczcie gry w keno, kości
i najluźniejszych automatów w mieście.
312
00:19:38,552 --> 00:19:41,388
Moja filozofia brzmi: dobrej zabawy.
313
00:19:43,599 --> 00:19:45,142
Poproszę drobne.
314
00:19:49,354 --> 00:19:50,272
WJAZD
315
00:19:50,355 --> 00:19:52,733
Cheeseburger, krążki cebulowe,
koktajl truskawkowy
316
00:19:52,816 --> 00:19:54,234
i, na Boga, pospieszcie się.
317
00:19:55,319 --> 00:19:57,988
Pięć tysięcy dolarów na…
318
00:19:58,113 --> 00:19:59,698
- Który mamy wiek?
- Dwudziesty.
319
00:19:59,781 --> 00:20:00,949
Ekstra! Stawiam na 20.
320
00:20:01,283 --> 00:20:04,203
Widzieliście starego mężczyznę
z dużą ilością pieniędzy?
321
00:20:04,328 --> 00:20:07,998
Wygląda jak ja, ale jest pomarszczony.
Witam. Widzieliście… Tata!
322
00:20:08,373 --> 00:20:12,252
- Nie!
- Dwadzieścia czarne.
323
00:20:13,378 --> 00:20:16,089
- Rany Julek. Wygrywasz.
- Wszystkie moje.
324
00:20:16,256 --> 00:20:17,966
Spadaj. Psujesz mój styl.
325
00:20:18,175 --> 00:20:19,635
Przestań, póki prowadzisz.
326
00:20:19,718 --> 00:20:21,803
Weź pieniądze i skończ to teraz.
327
00:20:21,929 --> 00:20:24,514
Przepraszam.
Muszę mieć tyle, żeby wszystkim pomóc.
328
00:20:24,598 --> 00:20:26,516
Ale możesz wszystko przegrać!
329
00:20:26,683 --> 00:20:30,437
Homer, myślę,
że Rudyard Kipling najlepiej to wyraził.
330
00:20:31,104 --> 00:20:34,066
„Jeśli zbierzesz, coś w swym życiu zdobył,
331
00:20:34,149 --> 00:20:38,570
i na jedną kartę wszystko to postawisz,
i przegrasz,
332
00:20:39,029 --> 00:20:41,531
i zaczniesz wieść żywot nowy,
333
00:20:41,698 --> 00:20:45,035
i ni słowem nie pomniesz swej straty,
334
00:20:45,452 --> 00:20:49,998
twoja jest ziemia i wszystko co na niej.
335
00:20:50,082 --> 00:20:55,295
A co więcej,
będziesz mężczyzną, mój synu”.
336
00:20:55,379 --> 00:20:57,256
Będziesz osłem. No dalej.
337
00:20:57,339 --> 00:21:00,300
Postaw wszystko na 41.
Mam przeczucie do tej liczby.
338
00:21:00,592 --> 00:21:01,885
Koło kończy się na 36.
339
00:21:02,052 --> 00:21:05,055
Dobra, postaw wszystko na 36.
Mam przeczucie do tej liczby.
340
00:21:05,389 --> 00:21:08,183
Tato! Nie! Daj mi to… daj mi te pieniądze.
341
00:21:08,350 --> 00:21:11,645
No już. Przestań. Auć! To boli!
342
00:21:11,812 --> 00:21:13,563
- Trzydzieści sześć!
- Koniec zakładów.
343
00:21:14,856 --> 00:21:17,693
Synu, jeśli trafi na 36, to ja…
344
00:21:18,610 --> 00:21:19,861
Podwójne zero.
345
00:21:19,945 --> 00:21:23,532
Synu, powstrzymałeś mnie
od stracenia wszystkich pieniędzy.
346
00:21:23,615 --> 00:21:26,493
Po raz pierwszy w życiu cieszę się,
że mam dzieci.
347
00:21:26,743 --> 00:21:30,330
Więc… wiesz już, kto dostanie pieniądze?
348
00:21:38,213 --> 00:21:41,049
Tak, Homer, wiem.
349
00:21:43,093 --> 00:21:44,970
PÓŁ ROKU PÓŹNIEJ
350
00:21:50,392 --> 00:21:51,768
SALA JADALNA
IM. BEATRICE SIMMONS
351
00:21:54,271 --> 00:21:58,191
Wchodźcie. Godność jest na mój rachunek.
352
00:22:55,540 --> 00:22:57,542
Napisy: Ada Kałużna