1
00:00:06,631 --> 00:00:07,799
ELEKTROWNIA ATOMOWA
2
00:00:11,136 --> 00:00:12,470
SZKOŁA PODSTAWOWA W SPRINGFIELD
3
00:00:15,140 --> 00:00:18,810
NIE BĘDĘ JEŹDZIĆ AUTEM DYREKTORA
4
00:00:22,856 --> 00:00:26,860
UWAGA
5
00:00:26,943 --> 00:00:28,695
MIESIĘCZNIK MAMY
PŁATKI KRUSTY'EGO
6
00:01:23,208 --> 00:01:24,918
WRESTLING ŚWIATOWEGO FORMATU
7
00:01:25,001 --> 00:01:27,337
Na żywo, z Centrum Kultury
i Rozrywki w Springfield,
8
00:01:27,420 --> 00:01:29,464
spotkanie wrestlerów stulecia.
9
00:01:29,672 --> 00:01:32,258
Dziś Rasputin, przyjazny Rosjanin…
10
00:01:32,842 --> 00:01:35,553
- On nie był czasem Szalonym Rosjaninem?
- Tak, ale obawiam się,
11
00:01:35,637 --> 00:01:38,807
że koła czasu odmieniły
wrestling już na zawsze.
12
00:01:38,932 --> 00:01:41,267
Jego przeciwnikiem
z Uniwersytetu Heidelberg
13
00:01:41,351 --> 00:01:44,312
będzie profesor Werner Von Brawn.
Pisany przez „W”.
14
00:01:44,521 --> 00:01:46,940
Dwaj tytani u szczytu swoich karier.
15
00:01:47,190 --> 00:01:50,276
Moim zdaniem to będzie
diabelnie dobry pojedynek.
16
00:01:50,360 --> 00:01:53,113
Bart, mam nadzieję,
że nie bierzesz tego na poważnie.
17
00:01:53,363 --> 00:01:56,991
Nawet dziecko wie,
że to jest reżyserowane jak w kinie.
18
00:01:57,158 --> 00:02:00,203
Rasputin ma zasięg, ale z drugiej strony,
19
00:02:00,286 --> 00:02:02,580
profesor ma swój „śpiączkowy chwyt”.
20
00:02:02,664 --> 00:02:05,041
Moim zdaniem to będzie
diabelnie dobry pojedynek.
21
00:02:05,750 --> 00:02:10,588
Popatrz, jak się popisuje,
cmokać własne muskuły? Buhaj!
22
00:02:11,673 --> 00:02:13,842
Rasputin kręci Profesorem jak żyroskop.
23
00:02:13,967 --> 00:02:15,677
To go porządnie zdezorientuje.
24
00:02:15,844 --> 00:02:17,470
Ej, Milhouse, zrób głośniej.
25
00:02:20,765 --> 00:02:24,394
- To moje miejsce.
- Poprawka. To było twoje miejsce.
26
00:02:24,561 --> 00:02:28,565
- Ale ja tylko poszedłem do toalety.
- Nie widzę tu twojego nazwiska
27
00:02:28,690 --> 00:02:30,483
wygrawerowanego na krześle.
28
00:02:30,692 --> 00:02:32,694
Raz, dwa, trzy,
29
00:02:32,861 --> 00:02:34,737
cztery, pięć, sześć…
30
00:02:35,196 --> 00:02:37,282
Siedem, osiem, dziewięć,
31
00:02:37,407 --> 00:02:39,659
Sędzia upomina Rasputina.
32
00:02:43,204 --> 00:02:44,998
O rety, rety!
33
00:02:45,081 --> 00:02:49,210
- Dlaczego sędzia na to pozwala?
- Raz, dwa, trzy. Koniec!
34
00:02:55,008 --> 00:02:58,428
- Buuu!
- W tę sobotę, tylko w jeden wieczór,
35
00:02:58,595 --> 00:03:01,764
twoje życie zmieni się na na zawsze.
Sobota, sobota!
36
00:03:01,890 --> 00:03:04,184
- Sobota, na torze żużlowym w Springfield.
- Na torze!
37
00:03:04,309 --> 00:03:06,102
Don „Miazga” Woodard,
John „Skunks” Tremaine!
38
00:03:06,227 --> 00:03:08,104
I zespół Kamaratsu,
mistrzowie ujeżdżania kurzu,
39
00:03:08,188 --> 00:03:10,773
na największym corocznym
zlocie monster trucków!
40
00:03:10,940 --> 00:03:12,567
- Jedna noc.
- Plus niesamowity…
41
00:03:12,692 --> 00:03:14,569
- Zdumiewający…
- Niewiarygodny…
42
00:03:14,652 --> 00:03:16,070
Monstezaurus!
43
00:03:16,154 --> 00:03:18,823
Dwadzieścia ton
i cztery historie zgniatanych aut.
44
00:03:18,907 --> 00:03:21,784
Ziejące ogniem, prehistoryczne szaleństwo!
45
00:03:23,244 --> 00:03:24,662
- Jedna noc!
- Jedna noc!
46
00:03:24,746 --> 00:03:26,414
Jedyna taka noc
na torze w Springfield.
47
00:03:26,497 --> 00:03:27,582
- Sobota!
- Jeśli to
48
00:03:27,707 --> 00:03:32,795
- opuścisz, znaczy, że siedzisz w pierdlu.
- Jeśli siedzisz w pierdlu, ucieknij!
49
00:03:32,962 --> 00:03:36,049
Bądź tam! Bądź tam!
50
00:03:43,765 --> 00:03:45,725
- Monstezaurus!
- Monstezaurus!
51
00:03:50,230 --> 00:03:52,482
Mam ogłoszenie.
52
00:03:52,732 --> 00:03:56,027
Dla dobra rodziny, Bart i ja uważamy,
że powinniśmy wszyscy pójść
53
00:03:56,110 --> 00:03:58,196
na zlot monster trucków w tę sobotę.
54
00:03:58,446 --> 00:03:59,781
Nie zapominacie o czymś?
55
00:03:59,989 --> 00:04:04,077
Zlot monster trucków, dobro rodziny.
56
00:04:04,285 --> 00:04:07,330
- Nie, nie wydaje mi się.
- Recital Lisy jest w tę sobotę.
57
00:04:07,413 --> 00:04:09,123
Będę grać swoje pierwsze solo.
58
00:04:09,249 --> 00:04:10,708
Jeśli nie przyjdziesz w sobotę,
59
00:04:10,792 --> 00:04:11,834
od niedzieli zacznij
60
00:04:11,960 --> 00:04:15,630
- szukać terapeuty dziecięcego.
- Ale Monstezaurus jest tylko jeden dzień!
61
00:04:15,755 --> 00:04:18,716
Okrutny losie, dlaczego ze mnie drwisz?
62
00:04:20,677 --> 00:04:22,303
No już, wy dwaj.
63
00:04:22,387 --> 00:04:24,555
O której zaczynają się te samochodziki?
64
00:04:25,014 --> 00:04:26,975
O 20.00, ale jakie to ma znaczenie?
65
00:04:27,058 --> 00:04:29,936
Koncert Lisy zaczyna się o 17.00.
66
00:04:30,019 --> 00:04:31,271
Możemy zobaczyć i to, i to..
67
00:04:31,437 --> 00:04:33,439
Marge, jesteś genialna.
68
00:04:34,691 --> 00:04:36,609
Pamiętajmy o dobrych manierach.
69
00:04:36,734 --> 00:04:38,361
Ludzie. Ludzie!
70
00:04:39,946 --> 00:04:41,572
Proszę o ciszę.
71
00:04:41,698 --> 00:04:43,366
Nie każcie mi mrugać światłem.
72
00:04:44,534 --> 00:04:45,535
Dziękuję.
73
00:04:45,785 --> 00:04:48,579
Panie, panowie,
rodzice i miłośnicy muzyki.
74
00:04:49,080 --> 00:04:51,541
Witamy na pierwszym
z serii sobotnich koncertów.
75
00:04:51,874 --> 00:04:53,376
Serii? Och!
76
00:04:53,543 --> 00:04:54,836
Dziś, symfonia Sherberta…
77
00:04:55,586 --> 00:04:58,047
Schuberta. „Niedokończona”.
78
00:04:58,256 --> 00:05:00,174
Dobrze. Niedokończona.
To nie potrwa długo.
79
00:05:01,509 --> 00:05:03,344
Pamiętajcie, dzieci. Gramy razem.
80
00:05:03,553 --> 00:05:05,305
Pięć, sześć, siedem, osiem.
81
00:05:29,454 --> 00:05:31,873
To było piękne.
82
00:05:31,998 --> 00:05:34,042
- Możemy iść?
- Siadaj, Homer.
83
00:05:37,253 --> 00:05:39,464
Jak długi miał być
84
00:05:39,547 --> 00:05:41,341
ten szmatławy kawałek Sherberta?
85
00:05:42,342 --> 00:05:44,260
Ojej. Lisa była wspaniała.
86
00:05:44,385 --> 00:05:46,387
Zrobiła duże postępy
w zakresie palcowania.
87
00:05:46,471 --> 00:05:47,680
Dzięki, Flanders.
88
00:05:48,056 --> 00:05:50,933
- Wielki znawca się znalazł.
- Kiedy solówka Todda?
89
00:05:51,559 --> 00:05:53,686
Już coraz bliżej, synu. Coraz bliżej.
90
00:06:06,741 --> 00:06:09,577
Mój syn. Mój syn.
91
00:06:09,786 --> 00:06:11,996
Daj spokój, Flanders.
Nie jest aż tak beznadziejny.
92
00:06:48,032 --> 00:06:50,868
- Dosięgłam go.
- Homer, jedź spokojnie.
93
00:06:50,952 --> 00:06:53,704
Spokojnie, jak na wojnie.
94
00:06:53,788 --> 00:06:55,706
Szybciej, tato. Monstezaurus czeka.
95
00:06:55,790 --> 00:06:57,250
TOR WYŚCIGOWY
96
00:06:59,210 --> 00:07:00,545
Do licha, nie ma miejsc.
97
00:07:00,753 --> 00:07:02,547
Chyba widzę jedno tam.
98
00:07:11,556 --> 00:07:14,976
- Tato?
- Nie teraz, Liso. No dawaj.
99
00:07:15,059 --> 00:07:16,811
- Homer?
- Co?
100
00:07:17,228 --> 00:07:19,439
- To Monstezaurus!
- Gdzie? Gdzie?
101
00:07:40,042 --> 00:07:42,253
Ciągnijcie! Fajtłapy.
102
00:07:43,337 --> 00:07:44,922
- No dalej.
- No, zobaczmy.
103
00:07:45,047 --> 00:07:47,383
Zbita szyba, roztopiony zderzak,
104
00:07:47,467 --> 00:07:50,595
przebita chłodnica,
ślady zębów na bagażniku.
105
00:07:51,345 --> 00:07:53,723
Na szczęście
brak szkód konstrukcyjnych.
106
00:07:54,390 --> 00:07:55,892
Ten czek powinien pokryć naprawy.
107
00:07:56,267 --> 00:07:58,686
- Bardzo dziękuję.
- Pani Simpson?
108
00:07:58,895 --> 00:08:02,523
Jestem Leo G. Clark, wynalazca,
właściciel i operator Monstezaurusa.
109
00:08:02,648 --> 00:08:03,691
Pozwolę sobie powiedzieć,
110
00:08:04,233 --> 00:08:06,611
że Monstezaurus
czuje się bardzo źle z tym,
111
00:08:06,736 --> 00:08:09,947
co się stało, i wszyscy w zespole
chcielibyśmy, żebyście przyjęli
112
00:08:10,031 --> 00:08:13,075
państwo tę połowę butelki szampana
za bycie tak dobrymi kibicami.
113
00:08:13,242 --> 00:08:15,036
Cóż, dziękuję.
114
00:08:15,328 --> 00:08:18,664
Jeju, wszyscy na zlocie są tacy mili.
115
00:08:18,789 --> 00:08:20,708
Patrz, Homer. Szampan!
116
00:08:24,212 --> 00:08:27,798
A teraz firma Majestic Undercoating
ma zaszczyt przedstawić
117
00:08:28,049 --> 00:08:29,759
Panią Monster!
118
00:08:30,635 --> 00:08:33,346
Wow, kobieta jeżdżąca po błocie.
119
00:08:33,513 --> 00:08:37,225
Kolejna bariera pokonana.
Jedź, siostrzyczko!
120
00:08:37,850 --> 00:08:40,561
Niech zacznie się spustoszenie!
121
00:08:41,312 --> 00:08:43,272
Zapomniałem swojego corn doga.
122
00:08:43,397 --> 00:08:46,192
- Daj mi trochę nachos, Homerozaurze.
- Masz, Bartozaurze.
123
00:08:49,529 --> 00:08:52,949
Ostatnim wydarzeniem
będzie nasz specjalny gość!
124
00:08:53,115 --> 00:08:54,617
Najsłynniejszy śmiałek świata.
125
00:08:54,784 --> 00:08:57,119
Człowiek nieznający strachu.
126
00:08:57,286 --> 00:09:01,249
Jeśli nie jest w akcji, pilnuje trakcji.
Kapitan Lance Murdock!
127
00:09:05,127 --> 00:09:08,965
Panie i panowie,
a w szczególności małe dzieci,
128
00:09:09,131 --> 00:09:13,844
Cieszę się, że zostaniecie świadkami
tego, co może być moją potworną śmiercią.
129
00:09:14,178 --> 00:09:17,014
Dziś wykonam
swój najniebezpieczniejszy wyczyn.
130
00:09:17,181 --> 00:09:19,809
Rzucę wyzwanie śmierci,
naturze i grawitacji,
131
00:09:19,934 --> 00:09:22,144
skacząc ponad tym zbiornikiem wody
132
00:09:22,562 --> 00:09:25,147
wypełnionym rekinami ludojadami,
133
00:09:25,273 --> 00:09:27,108
śmiertelnie elektryzującymi węgorzami,
134
00:09:27,191 --> 00:09:30,111
żarłocznymi piraniami,
miażdżącymi kości aligatorami,
135
00:09:30,278 --> 00:09:32,405
i może najbardziej przerażającym,
136
00:09:32,488 --> 00:09:37,118
królem dżungli, okrutnym lwem!
137
00:09:41,080 --> 00:09:42,415
Prawie bym zapomniał.
138
00:09:43,040 --> 00:09:48,087
By dodać realnej dozy niebezpieczeństwa,
jedna kropla ludzkiej krwi.
139
00:09:51,465 --> 00:09:54,719
A na wypadek gdybym nie przetrwał,
pozwólcie powiedzieć,
140
00:09:55,094 --> 00:09:58,139
że pasy bezpieczeństwa
ratują życie, zapinajcie je.
141
00:10:02,602 --> 00:10:04,604
To jest takie fajne.
142
00:10:10,943 --> 00:10:12,278
Nie mogę patrzeć!
143
00:10:19,493 --> 00:10:20,620
Udało mu się!
144
00:10:31,255 --> 00:10:32,673
Fajowo!
145
00:10:35,426 --> 00:10:36,927
Nic mu nie jest, ludziska.
146
00:10:48,230 --> 00:10:50,483
Cóż za wypełniony rozrywką wieczór.
147
00:10:52,318 --> 00:10:56,822
Panie i panowie, bardzo odważny
i dzielny dziesięciolatek.
148
00:10:56,947 --> 00:10:59,700
Gdy w szkole nie unika pomyłek,
ryzykuje własny tyłek.
149
00:10:59,784 --> 00:11:03,037
Największy śmiałek na świecie,
Bart Simpson!
150
00:11:03,204 --> 00:11:06,749
Bart! Bart!
151
00:11:09,585 --> 00:11:12,797
Bart. Jesteśmy w domu.
152
00:11:15,758 --> 00:11:18,052
Tato, chcę zostać
nieustraszonym śmiałkiem.
153
00:11:18,594 --> 00:11:20,471
Dzieci gadają czasem takie głupotki.
154
00:11:25,267 --> 00:11:26,727
Oszalałeś, Bart.
155
00:11:26,894 --> 00:11:29,855
- Nigdy ci się nie uda.
- Oszczędźcie mi tych teorii.
156
00:11:38,114 --> 00:11:39,407
Och, nie, jest ranny.
157
00:11:39,532 --> 00:11:41,575
- Mocno.
- Zabierajmy się stąd.
158
00:11:44,662 --> 00:11:46,247
SZPITAL OGÓLNY W SPRINGFIELD
159
00:11:47,415 --> 00:11:49,166
ODDZIAŁ RATUNKOWY
160
00:11:51,752 --> 00:11:53,087
Mój syneczek.
161
00:11:54,630 --> 00:11:56,716
Daj spokój, Marge, jesteśmy na niego źli.
162
00:11:56,799 --> 00:11:58,759
- Wszystko w porządku?
- Lepiej!
163
00:11:58,843 --> 00:12:00,594
Mam szwy.
164
00:12:00,678 --> 00:12:01,637
- Fuj.
- Fuj.
165
00:12:01,804 --> 00:12:03,264
Pewnie będzie blizna.
166
00:12:03,431 --> 00:12:06,100
Pani Simpson, Bart powiedział,
że sam sobie to zrobił,
167
00:12:06,183 --> 00:12:08,602
szykując się
do kariery w pokonywaniu śmierci.
168
00:12:08,686 --> 00:12:11,439
Tak, byliśmy wczoraj
na występie jednego ryzykanta.
169
00:12:11,564 --> 00:12:13,733
Wie pan, jak to jest, dzieciak małpował.
170
00:12:13,941 --> 00:12:17,153
Chyba mam pomysł, który go zniechęci
171
00:12:17,236 --> 00:12:18,738
do powtarzania podobnych zachowań.
172
00:12:19,113 --> 00:12:22,783
Na tej sali są dzieci, które zostały
ranne przez naśladowanie rzeczy,
173
00:12:22,867 --> 00:12:25,828
które widziały w telewizji,
w filmach i na scenie.
174
00:12:28,372 --> 00:12:32,835
Ten mały chłopiec złamał nogę
próbując latać jak Superman.
175
00:12:34,670 --> 00:12:37,173
Brat tego chłopca uderzył go
w głowę kluczem francuskim,
176
00:12:37,256 --> 00:12:39,633
naśladując wrestling,
który widział w telewizji.
177
00:12:40,176 --> 00:12:43,846
Nie wspomnę nawet o okropnościach
z naszego oddziału Trzech Hultajów.
178
00:12:44,180 --> 00:12:47,349
Jeju, nie wiedziałam, że telewizja
ma tak niebezpieczny wpływ.
179
00:12:47,725 --> 00:12:49,769
Jakby to nie wyglądało dramatycznie,
180
00:12:49,852 --> 00:12:51,020
to niewielka cena
181
00:12:51,103 --> 00:12:53,522
za niezliczone godziny
pierwszorzędnej rozrywki.
182
00:12:53,606 --> 00:12:55,524
Amen, co nie, Bart?
183
00:12:55,649 --> 00:12:58,235
- Czy doktor Hibbert dał ci do myślenia?
- Zdecydowanie.
184
00:12:58,360 --> 00:13:01,071
Dostałem tu dziś prawdziwą lekcję.
Dziękuję, doktorze.
185
00:13:12,792 --> 00:13:13,793
Zrobiłem to.
186
00:13:13,876 --> 00:13:15,753
- Wow!
- Świetnie!
187
00:13:17,505 --> 00:13:20,174
Fajnie! Tyle się dzieje, Bart.
188
00:13:20,966 --> 00:13:23,219
- Niesamowite!
- Stary, jesteś królem.
189
00:13:23,302 --> 00:13:24,553
- Ale odjazd.
- Dzięki.
190
00:13:24,637 --> 00:13:26,931
Może oklaski
dla tych odważnych zwierzaków?
191
00:13:31,602 --> 00:13:35,022
Co? Co? Cześć, dzieciaki. Dzięki.
192
00:13:36,190 --> 00:13:38,526
Dobra, wycieczkowicze, z autobusu.
193
00:13:39,568 --> 00:13:41,153
Co się dzieje, Bart?
194
00:13:41,570 --> 00:13:43,364
Jadę na oparach, Milhouse.
195
00:13:43,531 --> 00:13:45,324
Dzieciaki dostają kopa od moich skoków
196
00:13:45,407 --> 00:13:48,369
i uwielbiam was za to,
ale to wszystko jest zbyt łatwe.
197
00:13:49,203 --> 00:13:52,331
Musi gdzieś być jakieś
wyzwanie warte mojego wysiłku.
198
00:13:52,498 --> 00:13:55,876
Cześć, dzieci,
witajcie w Wąwozie Springfield.
199
00:13:57,711 --> 00:13:59,547
Stary, to coś jest ultraekstremalne.
200
00:13:59,839 --> 00:14:01,590
Zakład, że można tam wrzucić zwłoki
201
00:14:01,674 --> 00:14:03,676
i nikt ich nigdy nie znajdzie.
202
00:14:03,759 --> 00:14:05,886
Otto, przeskoczę nad Wąwozem Springfield
203
00:14:05,970 --> 00:14:07,096
na mojej deskorolce.
204
00:14:08,180 --> 00:14:10,391
Wiesz, Bart, jako jedyny dorosły
205
00:14:10,599 --> 00:14:12,142
czuję, że powinienem coś powiedzieć.
206
00:14:12,393 --> 00:14:14,603
- Co?
- Fajnie!
207
00:14:26,657 --> 00:14:28,701
Otto, mogę użyć tego mikrofonu?
208
00:14:31,412 --> 00:14:34,331
Przykro mi, koleś,
jest tylko od nagłych wypadków.
209
00:14:35,916 --> 00:14:38,919
- Ale chcę im powiedzieć o moim skoku.
- Och, okej.
210
00:14:39,753 --> 00:14:41,130
Mogę prosić o uwagę?
211
00:14:41,672 --> 00:14:43,966
W tę sobotę skoczę
nad Wąwozem Springfield
212
00:14:44,091 --> 00:14:45,175
na swojej deskorolce.
213
00:14:45,342 --> 00:14:48,429
Jest spore prawdopodobieństwo,
że pochłonie mnie śmierć.
214
00:14:48,596 --> 00:14:50,264
Liczę, że was tam zobaczę. Dzięki.
215
00:14:50,806 --> 00:14:54,643
Wąwóz Springfield? Bart, zginiesz.
216
00:14:54,727 --> 00:14:56,687
Lisa, nie wiem, jak ci to wytłumaczyć,
217
00:14:56,812 --> 00:14:59,773
ale przeżywam te same emocje,
przeskakując nad rzeczami,
218
00:14:59,857 --> 00:15:01,692
jak ty od…
219
00:15:01,901 --> 00:15:04,194
- czytania.
- Proszę, zanim cokolwiek zrobisz,
220
00:15:04,278 --> 00:15:06,447
chciałabym, żebyś z kimś porozmawiał.
221
00:15:07,031 --> 00:15:09,366
Dziękuję za zorganizowanie tego,
doktorze Hibbert.
222
00:15:09,491 --> 00:15:13,329
Zrobię wszystko, żeby powstrzymać falę
urazów związanych z rozrywką.
223
00:15:13,454 --> 00:15:15,372
Dzieci, a teraz poznacie
224
00:15:15,456 --> 00:15:17,833
najsłynniejszego śmiałka na ziemi,
Lance'a Murdocka.
225
00:15:18,042 --> 00:15:20,961
Lance, to Lisa i Bart Simpson.
226
00:15:21,378 --> 00:15:23,130
Bart jest jednym
z twoich największych fanów.
227
00:15:23,255 --> 00:15:25,466
To zaszczyt, Lance. Jak się pan czuje?
228
00:15:27,968 --> 00:15:33,182
- Au. Doktorze, usłyszałem pęknięcie.
- Obawiam się, że kość jest złamana.
229
00:15:33,265 --> 00:15:34,516
Czyli to już wszystkie.
230
00:15:35,059 --> 00:15:37,811
Nie martw się, mały.
Łamałem ten kciuk tuzin razy.
231
00:15:37,937 --> 00:15:40,064
Hej! Na pewno chcesz autograf. Siostro?
232
00:15:41,023 --> 00:15:44,151
- Komu mam to podpisać?
- Wystarczy Bart, proszę pana.
233
00:15:44,234 --> 00:15:48,489
„Bartowi. Dzięki za odwiedziny
234
00:15:49,323 --> 00:15:52,451
w Szpitalu Głównym w Springfield.
235
00:15:53,577 --> 00:15:57,790
Twoja wizyta była promyczkiem słońca…
236
00:15:58,874 --> 00:16:01,502
w ten pochmurny dzień.
237
00:16:02,795 --> 00:16:08,175
- Twój kumpel, Kapitan Lance Murdock”.
- Wow, koleś.
238
00:16:08,634 --> 00:16:09,885
Dzięki, Lance.
239
00:16:10,135 --> 00:16:12,429
Nie ma za co, synu.
Siostro, proszę to zabrać.
240
00:16:12,513 --> 00:16:14,473
Panie Murdock, mój brat chce
241
00:16:14,556 --> 00:16:17,393
skoczyć nad Wąwozem Springfield
na deskorolce.
242
00:16:17,476 --> 00:16:19,561
Czy możesz mnie
zostawiać sam z młodzieżą?
243
00:16:21,313 --> 00:16:24,400
Zacznę od tego, że powiem,
że nieźle kombinujesz, synu.
244
00:16:24,525 --> 00:16:27,277
Świetnie zobaczyć młodzieńca
zainteresowanego niebezpieczeństwem.
245
00:16:27,403 --> 00:16:30,155
Wiele osób będzie ci mówić,
że zwariowałeś,
246
00:16:30,239 --> 00:16:32,783
i może będą mieć rację,
ale fakty są takie,
247
00:16:33,075 --> 00:16:37,246
że kości się zrastają, laski lubią blizny,
a Stany Zjednoczone Ameryki
248
00:16:37,329 --> 00:16:39,957
mają najlepszą
proporcję lekarzy do śmiałków
249
00:16:40,040 --> 00:16:41,959
- na świecie.
- Ale Kapitanie Murdock!
250
00:16:42,042 --> 00:16:43,919
- Dzięki, Lance!
- Nie ma sprawy.
251
00:16:44,086 --> 00:16:46,797
Wychodząc, powiedzcie siostrze,
że jestem gotowy na kąpiel.
252
00:16:46,964 --> 00:16:49,049
Kolejna korzyść. Siostro?
253
00:16:49,675 --> 00:16:50,968
Wąwóz Springfield?
254
00:16:51,301 --> 00:16:54,054
Myślałem, że te brednie o śmiałkach
mamy już z głowy.
255
00:16:54,138 --> 00:16:55,889
- Kapuś.
- Przepraszam, Bart,
256
00:16:55,973 --> 00:16:57,683
ale gdybyś się zranił lub zabił,
257
00:16:57,766 --> 00:17:00,811
poza dodatkową uwagą, którą bym
zyskała, tęskniłabym za tobą.
258
00:17:00,936 --> 00:17:03,313
Bart, zabraniam ci skakać nad wąwozem.
259
00:17:03,439 --> 00:17:06,233
- Nie możesz.
- Mogę i robię! Do swojego pokoju, Bart.
260
00:17:07,026 --> 00:17:09,945
Proszę, zrobiłem to.
Cieszę się, że ktoś wreszcie wkroczył
261
00:17:10,029 --> 00:17:12,114
i zakończył to szaleństwo raz na zawsze.
262
00:17:12,197 --> 00:17:14,199
Stary, możesz mi tego zakazać,
263
00:17:14,450 --> 00:17:16,869
ale nie będziesz
mnie pilnować przez całą dobę.
264
00:17:17,036 --> 00:17:18,746
W chwili, gdy spuścisz mnie z oczu,
265
00:17:18,829 --> 00:17:21,415
biorę deskorolkę i jadę nad ten wąwóz.
266
00:17:22,416 --> 00:17:25,169
Wykołował nas, Marge.
Nic już nie możemy zrobić.
267
00:17:25,335 --> 00:17:26,837
Na pewno zginie.
268
00:17:28,088 --> 00:17:31,175
Jesteś jego ojcem.
Musisz spróbować przemówić mu do rozumu.
269
00:17:31,383 --> 00:17:33,844
Nie, to nigdy nie działa. Już po nim.
270
00:17:34,470 --> 00:17:38,140
Homer, porozmawiaj z nim od serca.
271
00:17:38,307 --> 00:17:39,600
Musisz spróbować.
272
00:17:40,267 --> 00:17:42,603
Okej, okej. Spróbuję.
273
00:17:44,146 --> 00:17:45,773
Bart? Bart?
274
00:17:46,023 --> 00:17:47,274
Bart! Co robisz?
275
00:17:47,399 --> 00:17:48,901
- Nic.
- Wybierałeś się
276
00:17:48,984 --> 00:17:50,611
przeskoczyć ten wąwóz, prawda?
277
00:17:50,778 --> 00:17:53,906
- Może.
- Słuchaj. Wiem, że cię nie powstrzymam.
278
00:17:54,281 --> 00:17:56,825
Jedyne, co mogę,
to poprosić cię, byś obiecał,
279
00:17:56,909 --> 00:17:58,577
że nie będziesz skakać nad wąwozem.
280
00:17:58,869 --> 00:18:00,662
- Dobrze, obiecuję.
- Och!
281
00:18:00,871 --> 00:18:03,082
- Co się dzieje?
- Wcale tak nie myślisz.
282
00:18:03,290 --> 00:18:05,959
Bart, to nie jest jedna
z tych lewych obietnic,
283
00:18:06,043 --> 00:18:07,419
których dotrzymania nie oczekuję.
284
00:18:07,795 --> 00:18:10,547
Jeśli mi to obiecujesz,
musisz dotrzymać słowa.
285
00:18:10,672 --> 00:18:12,341
- Czemu?
- Bo jeśli nie,
286
00:18:12,424 --> 00:18:14,218
już nigdy nie uwierzę w nic,
287
00:18:14,343 --> 00:18:16,637
- co powiesz.
- No co ty.
288
00:18:16,804 --> 00:18:21,266
- Mówię serio.
- Dobrze, tato. Obiecuję.
289
00:18:21,642 --> 00:18:23,560
Nie skoczę nad Wąwozem Springfield.
290
00:18:23,685 --> 00:18:25,187
Mój synek.
291
00:18:26,396 --> 00:18:28,357
- Jak poszło, Homer?
- Wiesz, Marge,
292
00:18:28,524 --> 00:18:32,361
- to całkiem dobry dzieciak.
- Cóż, ma całkiem dobrego ojca.
293
00:18:38,826 --> 00:18:41,036
Gdzie on jest?
Przecież mówił, że w południe.
294
00:18:41,120 --> 00:18:43,664
Pewnie robi to, żeby zwiększyć napięcie.
295
00:18:43,747 --> 00:18:47,000
- Ale showman.
- Patrzcie! Tam jest.
296
00:18:56,093 --> 00:18:58,178
Hej, chłopcze, chcesz porzucać ze starym…
297
00:18:58,595 --> 00:19:01,890
Dlaczego, ty mały oszuście! Powinienem…
298
00:19:02,266 --> 00:19:04,017
A chciałem się z nim pobawić.
299
00:19:27,457 --> 00:19:28,458
Bart!
300
00:19:37,426 --> 00:19:38,802
Hej, co jest?
301
00:19:38,886 --> 00:19:41,847
Chłopcze, próbowałem ci rozkazywać.
Próbowałem karać
302
00:19:41,930 --> 00:19:44,558
i niech Bóg mi świadkiem,
próbowałem argumentować,
303
00:19:44,641 --> 00:19:47,102
ale pozostaje mi tylko
samemu przeskoczyć przez wąwóz.
304
00:19:47,853 --> 00:19:48,854
Co? Dlaczego?
305
00:19:48,979 --> 00:19:50,939
Tylko tak zobaczysz, jak to jest
306
00:19:51,064 --> 00:19:54,693
być świadkiem, jak członek
rodziny idiotycznie ryzykuje życiem.
307
00:19:55,736 --> 00:19:57,905
Ale tato, nie uda ci się.
308
00:19:58,071 --> 00:19:59,239
Myślisz, że nie wiem?
309
00:20:02,784 --> 00:20:06,079
- Żegnaj, synu.
- Czekaj, tato! Nie rób tego!
310
00:20:06,455 --> 00:20:08,457
Nie skoczę już więcej, obiecuję.
311
00:20:08,665 --> 00:20:12,628
Dzięki Bogu, dzięki Bogu.
312
00:20:12,711 --> 00:20:14,963
- Kocham cię, tato
- Też cię kocham, synu.
313
00:20:15,130 --> 00:20:16,256
Wiesz, chłopcze,
314
00:20:16,465 --> 00:20:19,676
chyba nigdy nie byłeś
mi tak bliski, jak w tej…
315
00:20:20,510 --> 00:20:22,137
Co? Jak?
316
00:20:28,810 --> 00:20:30,646
Uda mi się! Uda mi się!
317
00:20:30,896 --> 00:20:32,606
To najlepsze uczucie w moim życiu.
318
00:20:32,814 --> 00:20:34,233
Jestem królem świata!
319
00:21:16,900 --> 00:21:19,403
Jak wydaje ci się, że jesteś twardy,
spróbuj wychować moje dzieci.
320
00:22:47,199 --> 00:22:49,201
Napisy: Paulina Sikora