1 00:00:13,759 --> 00:00:17,600 K A P I T A N F R A C A S S E 2 00:02:23,400 --> 00:02:26,680 Znowu zastawiłeś sidła? Zakazałem ci tego. 3 00:02:26,759 --> 00:02:29,560 Zrobię gulasz, panie, bez zająca go nie będzie. 4 00:02:29,680 --> 00:02:32,000 Nie zabroniłem ci kupować. 5 00:02:32,080 --> 00:02:34,479 Ale za jakie pieniądze. One wiele kosztują. 6 00:02:34,560 --> 00:02:36,000 Co na to poradzę? 7 00:02:36,159 --> 00:02:37,719 Nie chcę ich zabijać. 8 00:02:41,120 --> 00:02:43,599 Weźmy te dwa, są martwe. 9 00:02:43,840 --> 00:02:45,560 Szkoda oddawać je wronom. 10 00:02:46,439 --> 00:02:48,800 Po ugotowaniu będą pyszne. 11 00:02:48,960 --> 00:02:52,479 Nie wódź mnie na pokuszenie, umieram z głodu. 12 00:02:52,639 --> 00:02:54,319 No już, wyrzuć je. 13 00:02:54,759 --> 00:02:57,000 Wracaj do domu, ja przyjadę za godzinę. 14 00:02:57,759 --> 00:02:59,039 Źle robisz panie. 15 00:02:59,199 --> 00:03:01,800 Po ugotowaniu ich nie poznasz. 16 00:03:27,680 --> 00:03:29,120 Przyjaciele, zgubiliśmy go. 17 00:03:29,319 --> 00:03:32,400 Przejdziemy bagna i będziemy dalej polować. 18 00:03:32,560 --> 00:03:33,800 Naprzód! 19 00:04:31,600 --> 00:04:34,439 Pomocy! Stój! 20 00:04:46,240 --> 00:04:47,800 Pomocy! 21 00:04:58,240 --> 00:04:59,319 Stój! 22 00:05:05,519 --> 00:05:07,040 Błagam! 23 00:05:40,000 --> 00:05:42,000 Boże! Jestem uratowana! 24 00:05:44,000 --> 00:05:46,360 Proszę wybaczyć, myślałam że to mój mąż. 25 00:05:46,600 --> 00:05:48,040 Żałuję, ale nie. 26 00:05:48,199 --> 00:05:49,879 Tak, żałuj. 27 00:05:58,639 --> 00:06:01,360 Edwardzie, daj mu kilka monet, zasłużył na to. 28 00:06:01,519 --> 00:06:04,399 Sądzę, że ten jegomość nie przyjmie wynagrodzenia. 29 00:06:04,560 --> 00:06:06,480 - Jak to? - Bowiem twój wybawca, 30 00:06:06,639 --> 00:06:09,519 to Baron Sigognac. Moja żona, Markiza de Bruer. 31 00:06:09,720 --> 00:06:14,160 Baron! Pan wybaczy me słowa, ale jesteś tak ubrany... 32 00:06:14,560 --> 00:06:16,680 że myślałam, iż goni mnie szmugler. 33 00:06:17,120 --> 00:06:19,519 Można by rzec, że jestem kłusownikiem. 34 00:06:19,920 --> 00:06:22,160 A teraz schwytano mnie z trofeum. 35 00:06:22,319 --> 00:06:26,000 Ale pani ukarała mnie już przedtem, pozbawiajac swego uśmiechu. 36 00:06:26,160 --> 00:06:27,759 Pani uniżony sługa. 37 00:06:28,360 --> 00:06:31,040 - Żegnaj, Markizie. - I ty żegnaj, Baronie. 38 00:06:32,160 --> 00:06:35,040 I pomyślnego kłusowania. 39 00:06:51,959 --> 00:06:54,879 Młody człowieku, daleko stąd do zajazdu? 40 00:06:55,040 --> 00:06:57,360 Nie, jakieś 10 km. 41 00:06:57,439 --> 00:07:00,079 Cóż począć, moje dzieci. 42 00:07:00,160 --> 00:07:03,639 - Tę noc spędzimy pod gwiazdami. - W takie zimno? 43 00:07:03,800 --> 00:07:06,160 Rozgrzejesz się na próbach. 44 00:07:06,439 --> 00:07:10,319 - Jesteście komikami! - Aktorami, znanymi w całej Prowansji. 45 00:07:10,560 --> 00:07:13,040 Moje imię jest dość wymowne, 46 00:07:13,439 --> 00:07:16,399 nazywam się Herod, dyrektor tej trupy. 47 00:07:16,480 --> 00:07:19,600 - Wybaczcie, wyszedłem na gbura. - A może to ja? 48 00:07:19,759 --> 00:07:23,680 - Komu służysz, chłopcze? - Nikomu, jestem Baron Sigognac. 49 00:07:25,199 --> 00:07:28,959 A ja jestem królem Węgier albo Danii, wybieraj. 50 00:07:29,279 --> 00:07:31,759 Można być Baronem bez bogactw, 51 00:07:31,920 --> 00:07:34,720 jak i wielkim aktorem bez wzięcia. 52 00:07:34,879 --> 00:07:39,000 Ale to bez znaczenia, nie zostawię was w taką pogodę. 53 00:07:39,279 --> 00:07:41,519 Oferuję wam swoją gościnę. 54 00:07:41,720 --> 00:07:43,480 A możemy ją przyjąć? 55 00:07:43,680 --> 00:07:47,639 Oczywiście, jestem jednym z was. Napisałem tragedię. 56 00:07:47,759 --> 00:07:50,079 Rozwiałeś nasze wątpliwości. Dokąd nas zapraszasz? 57 00:07:50,279 --> 00:07:54,800 Tam. Mój dom nie wygląda okazale, nazywają go zamkiem nędzy. 58 00:07:54,959 --> 00:07:58,000 - Wygląda jakby miał runąć. - Zatem nie czekajmy. 59 00:07:58,079 --> 00:08:01,360 Mieliśmy dziś szczęście, wieczorem oferuję wam kolację. 60 00:08:23,600 --> 00:08:25,600 Nie lubisz dziczyzny? 61 00:08:26,680 --> 00:08:30,360 - Przepadam za nią, panie. - Więc czemu nie jesz? 62 00:08:30,560 --> 00:08:33,039 To przez tłuszcz. Tyję. 63 00:08:33,200 --> 00:08:37,279 Jeśli zjem go zbyt dużo, zyskuję na wadze i tracę rolę. 64 00:08:37,440 --> 00:08:39,360 Jaką grasz rolę? 65 00:08:39,559 --> 00:08:41,279 Wybiedzonego, panie. 66 00:08:41,440 --> 00:08:44,320 Prawdziwi artyści wcielają się w graną postać. 67 00:08:44,399 --> 00:08:47,279 Po ich roli na scenie można odgadnąć jak żyją. 68 00:08:47,440 --> 00:08:49,080 Niech zgadnę. 69 00:08:49,600 --> 00:08:52,000 - Pani gra kokietkę, prawda? - Tak. 70 00:08:52,080 --> 00:08:55,200 Brawo. Gra lepiej w życiu niż na scenie. 71 00:08:55,360 --> 00:08:57,679 - A czemu nie? - Właśnie, czemu nie. 72 00:08:58,399 --> 00:09:00,000 Lepiej o tym nie mówić. 73 00:09:00,159 --> 00:09:02,559 A pan gra... dandysa. 74 00:09:02,679 --> 00:09:06,720 Nie, panie, kochanka, awanturnika i uwodziciela. 75 00:09:06,879 --> 00:09:09,919 Przyjaciela pięknych kobiet i postrach ich mężów. 76 00:09:10,080 --> 00:09:14,879 - Rozumiem, że nie tylko na scenie. - Czasami się zdarza. 77 00:09:14,960 --> 00:09:18,480 - A jaką ja gram rolę, panie? - Wesołej pokojówki. 78 00:09:18,559 --> 00:09:20,440 Mam brać ludzi na poważnie? 79 00:09:20,600 --> 00:09:24,120 Niektórych tak, ale głupców można zbyć milczeniem. 80 00:09:24,320 --> 00:09:28,000 - A co ze mną? - Pani gra guwernantkę. 81 00:09:28,080 --> 00:09:31,840 Celne trafienie. Nasza guwernantka, pani Leonard. 82 00:09:31,919 --> 00:09:35,039 Patronka wszelakich występków i cnót. 83 00:09:35,320 --> 00:09:37,320 Każdego z osobna lub obu naraz. 84 00:09:37,799 --> 00:09:40,159 Sługa, który donosi. 85 00:09:40,840 --> 00:09:42,480 Ma ostry wzrok i słuch! 86 00:09:42,679 --> 00:09:45,200 Tak, panie, jestem Scapin, do usług. 87 00:09:45,320 --> 00:09:48,559 Były Galernik, pół sługa, pół złodziej. 88 00:09:48,720 --> 00:09:51,440 Dość tych pochlebstw. Nalej wina, tego nigdy dość. 89 00:09:51,639 --> 00:09:52,879 Zawsze spragnieni. 90 00:09:53,039 --> 00:09:56,039 Chcę uzupełnić źródła mojej mądrości. 91 00:09:56,480 --> 00:09:59,159 A ja, panie, kogo gram? 92 00:09:59,480 --> 00:10:02,120 Nietrudno odgadnąć, gra pani cnotliwe dziewczę, 93 00:10:02,279 --> 00:10:04,480 ale naprawdę jest pani córką księcia. 94 00:10:04,639 --> 00:10:08,000 Zatoczyliśmy koło, poznał pan całą trupę. 95 00:10:08,159 --> 00:10:10,240 Jestem bardzo szczęśliwy, że was poznałem. 96 00:10:10,399 --> 00:10:14,679 Pierwszy raz od dawna słyszę śmiech w tych murach. 97 00:10:15,120 --> 00:10:17,679 - Czemu pan nie wyjedzie? - Racja. 98 00:10:18,159 --> 00:10:21,200 Gdybym był baronem, jak pan, 99 00:10:21,360 --> 00:10:24,799 nie zostałbym ani minuty w tych ruinach. 100 00:10:24,960 --> 00:10:26,320 Pojechałbym do Paryża. 101 00:10:26,480 --> 00:10:30,279 - Co bym tam robił? - Najpierw długi, potem potomków. 102 00:10:30,639 --> 00:10:32,639 I majątek na koniec. 103 00:10:34,080 --> 00:10:36,879 Kto pamięta Sigognaca na dworze. 104 00:10:37,600 --> 00:10:41,279 Jak mam wyruszyć w taką podróż, bez pieniędzy i powozu? 105 00:10:43,039 --> 00:10:45,039 Pojedzie pan z nami? 106 00:10:45,120 --> 00:10:48,720 Doskonały pomysł, zastąpi pan zmarłego autora tekstów. 107 00:10:48,799 --> 00:10:50,759 Dołącz panie do trupy. 108 00:10:51,159 --> 00:10:52,840 Nie odmawiaj. 109 00:10:55,039 --> 00:10:57,519 Pokazać się w Paryżu w takim ubraniu. 110 00:10:58,000 --> 00:11:01,200 Skromne ubrany poeta nie wyda się nikomu śmieszny. 111 00:11:01,600 --> 00:11:04,720 A więc, drogi Baronie, tak czy nie? 112 00:11:07,679 --> 00:11:11,120 Być może, nie wiem. 113 00:11:36,960 --> 00:11:38,960 Zatrzymaj się, Herodzie! 114 00:11:39,919 --> 00:11:43,720 Biłem się z myślami całą noc i wygrała poezja. 115 00:11:44,000 --> 00:11:46,480 Nie wiem czy moja poezja będzie odpowiednia. 116 00:11:46,639 --> 00:11:50,080 To bez znaczenia. Nikt w teatrze nie gra według tekstów. 117 00:11:55,360 --> 00:11:57,519 Żegnaj, mój stary Sigognac. 118 00:11:58,159 --> 00:12:00,960 Może będziesz jeszcze stał, kiedy wrócę. 119 00:12:14,639 --> 00:12:16,639 Za godzinę będziemy w Riberak. 120 00:12:18,080 --> 00:12:20,480 Stać! Nie ruszać się! 121 00:12:20,559 --> 00:12:22,159 Pieniądze albo życie! 122 00:12:22,399 --> 00:12:25,679 Nie opierać się, moi ludzie wybiją was jak króliki! 123 00:12:26,399 --> 00:12:28,159 Brońcie się, tchórze! 124 00:12:28,320 --> 00:12:30,120 Ognia! Zastrzelić go! 125 00:12:39,759 --> 00:12:41,320 Uwaga! 126 00:12:56,919 --> 00:12:59,960 Powinieneś zawisnąć za to, że wystraszyłeś damy. 127 00:13:00,639 --> 00:13:02,519 Proś o przebaczenie! 128 00:13:06,679 --> 00:13:09,279 Drodzy podróżni, wybaczcie moją niezdarność. 129 00:13:09,440 --> 00:13:10,879 Dacie co łaska? 130 00:13:11,039 --> 00:13:15,840 Jesteś bardzo zabawny, chłopcze. Komedia godna aktora. 131 00:13:16,000 --> 00:13:17,600 Masz, weź to. 132 00:13:18,159 --> 00:13:21,679 Nie ma sprawiedliwości. Przez pana odwagę straciłem okazję. 133 00:13:21,799 --> 00:13:23,120 A Chiquita? 134 00:13:23,919 --> 00:13:28,720 Pani, ona nic nie dostanie? Obiecałem jej szal. 135 00:13:41,039 --> 00:13:43,360 Chcę ten biały naszyjnik. 136 00:13:43,600 --> 00:13:45,759 Weź, jeśli ci się podoba. 137 00:13:56,000 --> 00:13:57,399 Jaka pani jest dobra. 138 00:13:57,679 --> 00:13:59,559 Nigdy pani nie skrzywdzę. 139 00:14:06,120 --> 00:14:10,080 Podziwiam twą odwagę panie, byłeś jak bohater romansu. 140 00:14:10,200 --> 00:14:12,759 - Romantycznej komedii. - Słucham?! 141 00:14:12,840 --> 00:14:16,559 Przypomniał mi się Donkiszot i jego walka z wiatrakami. 142 00:14:16,720 --> 00:14:20,639 Więcej, kapitan Fracasse i jego walka ze strachami na wróble. 143 00:14:22,279 --> 00:14:25,440 On ma rację, to była zabawna przygoda. 144 00:14:25,679 --> 00:14:29,720 - Ryzyko było znikome. - Może, ale nie wiedział pan tego. 145 00:15:27,600 --> 00:15:28,960 Niedobrze ci? 146 00:15:30,799 --> 00:15:34,399 Zbyt dużo jesz, przyjacielu, już to mówiłem, 147 00:15:34,559 --> 00:15:36,240 dieta, dieta. 148 00:15:36,480 --> 00:15:39,919 To bardzo ważne dla ciebie. 149 00:15:41,000 --> 00:15:42,840 Izabelo, kocham cię. 150 00:15:43,039 --> 00:15:44,639 Leander, moja miłości, 151 00:15:45,039 --> 00:15:47,320 będę twoja na zawsze. 152 00:15:55,000 --> 00:15:57,279 Jak wypadł mój występ? 153 00:15:58,399 --> 00:16:02,200 - Byliście bardzo przekonujący. - Tego wymaga rola. 154 00:16:02,600 --> 00:16:06,720 Proszę nie być zazdrosny jak rycerz i towarzyszyć mi w gospodzie. 155 00:16:13,399 --> 00:16:18,000 Oczekujemy na świętowanie, nie wygląda pani na zmęczoną. 156 00:16:18,120 --> 00:16:20,000 Zmęczonej pani nie do twarzy. 157 00:16:20,159 --> 00:16:22,080 Obawiam się, że pana rozczaruję, 158 00:16:22,240 --> 00:16:25,200 ale moi przyjaciele potwierdzą, że zdrowie nie pozwala mi 159 00:16:25,360 --> 00:16:26,799 brać udziału w świętowaniu. 160 00:16:26,960 --> 00:16:30,320 Mogę świętować wyłącznie na scenie, proszę o wybaczenie. 161 00:16:30,480 --> 00:16:31,879 Przykro mi. 162 00:16:41,519 --> 00:16:44,399 Chciałabym, aby napisał pan rolę dla mnie. 163 00:16:44,519 --> 00:16:47,000 Mam w zamyśle taką rolę. 164 00:16:47,159 --> 00:16:50,159 Jest trochę jak obraz pani życia. 165 00:16:50,399 --> 00:16:53,960 - Wtedy to będzie tragedia. - A czemuż to? 166 00:16:54,399 --> 00:16:57,879 Bo już moje narodziny były złe. 167 00:16:58,279 --> 00:17:02,360 Moja matka podróżowała z trupą, jak ja teraz. 168 00:17:02,799 --> 00:17:05,640 Pewnego dnia grała na dworze przed Królem. 169 00:17:05,720 --> 00:17:08,519 Zakochany w niej szlachcic klaskał najgłośniej. 170 00:17:09,400 --> 00:17:11,799 A ja urodziłam się wśród tych oklasków. 171 00:17:11,920 --> 00:17:14,839 - Pani ojciec jeszcze żyje? - Nie sądzę. 172 00:17:15,200 --> 00:17:18,400 Wyruszył na wojnę we Flandrii i nigdy nie wrócił. 173 00:17:19,279 --> 00:17:22,400 Moja matka umarła z tęsknoty... za umiłowanym. 174 00:17:22,680 --> 00:17:24,480 Obiecał jej małżeństwo. 175 00:17:25,240 --> 00:17:27,599 Nigdy nie zdradziła jego imienia. 176 00:17:28,319 --> 00:17:31,039 Nie ma pani nic, co pomoże go odszukać? 177 00:17:31,200 --> 00:17:32,480 Może. 178 00:17:41,440 --> 00:17:43,640 Ten pierścień z ametystem. 179 00:17:44,279 --> 00:17:46,240 To wszystko, co mi zostało. 180 00:17:48,799 --> 00:17:50,640 Dużo pani przeszła, Izabelo. 181 00:17:51,839 --> 00:17:54,559 Chciałbym widzieć panią szczęśliwą. 182 00:17:54,799 --> 00:17:56,559 Proszę mnie teraz zostawić. 183 00:17:59,079 --> 00:18:01,079 Dobranoc, Izabelo. 184 00:18:01,680 --> 00:18:04,039 Dobranoc, mój poeto. 185 00:18:22,799 --> 00:18:25,039 Boże! Kręci mi sę w głowie. 186 00:18:25,200 --> 00:18:26,799 Chodźmy tam usiąść. 187 00:18:28,200 --> 00:18:29,400 Tutaj. 188 00:18:30,119 --> 00:18:32,319 Biedactwo. Proszę spocząć. 189 00:18:32,559 --> 00:18:34,519 Chyba skręciłam stopę. 190 00:18:34,720 --> 00:18:36,400 Pozwól pani, że ją zbadam. 191 00:18:39,640 --> 00:18:41,759 Teraz znacznie lepiej. 192 00:18:42,920 --> 00:18:46,440 To dziwne, ma pan w palcach jakieś magiczne moce? 193 00:18:46,880 --> 00:18:47,759 Zbytek łaski. 194 00:18:48,799 --> 00:18:51,799 Następnym razem, ja skręcę moją stopę pierwsza. 195 00:18:52,599 --> 00:18:54,960 Nie panie, nie tutaj. 196 00:18:55,559 --> 00:18:57,200 Patrzą na nas. 197 00:18:57,359 --> 00:18:59,240 Więc u mnie w zamku Brougier. 198 00:18:59,400 --> 00:19:02,680 - Nie mogę opuścić trupy. - Wskaż mi pani waszego dyrektora. 199 00:19:05,720 --> 00:19:06,960 Panie! 200 00:19:07,200 --> 00:19:11,359 Rody szlacheckie muszą wspierać sztukę. Chcesz wystąpić w mym zamku? 201 00:19:11,519 --> 00:19:14,200 - Mamy wiele zaproszeń, panie... - Cena się nie liczy. 202 00:19:14,279 --> 00:19:17,599 Co pan woli, komedię, tragedię? 203 00:19:18,400 --> 00:19:21,160 - Pokojówkę. - Ma pan dobry gust. 204 00:19:21,400 --> 00:19:24,759 Zagramy bohaterskie wyczyny Kapitana Matamore. 205 00:19:24,920 --> 00:19:28,559 Wraz z największym aktorem stulecia. 206 00:19:32,799 --> 00:19:36,880 I będzie słodka Zerbini. Najlepsza aktora drugiego planu. 207 00:19:37,039 --> 00:19:40,200 - Doskonale! - Przybędziemy za osiem dni. 208 00:20:51,200 --> 00:20:53,200 Biedny Matamore, 209 00:20:53,599 --> 00:20:56,799 wybacz nam, że chowamy cię daleko od cmentarza, 210 00:20:57,000 --> 00:21:01,000 bez dźwięku dzwonów, ale nie mogliśmy uczynić inaczej. 211 00:21:01,799 --> 00:21:06,279 Takie jest prawo, sam wiesz. Aktorzy są wyklęci. 212 00:21:06,720 --> 00:21:09,279 Ale my, twoja pożegnalna publika, 213 00:21:09,759 --> 00:21:12,920 dziękujemy ci, za wspaniałą grę aktorską. 214 00:21:13,400 --> 00:21:16,559 Przyjmij od serca ostatnie oklaski. 215 00:21:44,000 --> 00:21:49,200 Naprawdę nazywał się Robert Bois. Nikt nie wiedział... 216 00:21:49,720 --> 00:21:52,359 i nikt nie będzie pamiętał. 217 00:21:53,200 --> 00:21:56,400 W takich przypadkach reszta ocalałych narzeka. 218 00:21:56,799 --> 00:22:00,000 Śmierć Matamora zagraża naszemu repertuarowi. 219 00:22:00,200 --> 00:22:03,000 Nasz występ dla Markiza? Żegnaj. 220 00:22:03,599 --> 00:22:05,599 Nasza niedola! 221 00:22:06,079 --> 00:22:09,640 Przyjaciele, jeśli mogę zrobić sugestię... 222 00:22:10,000 --> 00:22:13,400 nie chcę, żeby to zabrzmiało arogancko. 223 00:22:14,599 --> 00:22:17,039 - To dość trudne. - Mów pan wreszcie. 224 00:22:18,079 --> 00:22:23,279 Dzieliliście ze mną chleb, gdy objazdy miały powodzenie. 225 00:22:23,400 --> 00:22:27,119 Teraz jesteście w tarapatach, a ja mogę odwrócić gest. 226 00:22:27,279 --> 00:22:29,519 Nie mam talentu Matamore, ale... 227 00:22:29,680 --> 00:22:34,880 z waszą pomocą być może mógłbym go zastąpić. 228 00:22:35,000 --> 00:22:37,119 Pan? Baron Sigognac? 229 00:22:37,519 --> 00:22:42,000 Dość tej baronii, to się zrobiło już śmieszne. 230 00:22:42,519 --> 00:22:45,400 Wczoraj, Leander porównał mnie do Kapitana Fracasse. 231 00:22:45,559 --> 00:22:50,079 Jeśli chcecie, przyjmę to nazwisko dla was i waszych widzów. 232 00:22:50,799 --> 00:22:54,200 Daj mi rękę, panie. Witamy, Kapitanie Fracasse. 233 00:23:13,000 --> 00:23:18,279 Cóż to się stało, czemuż śliczna nie wychodzi na balkon? 234 00:23:18,400 --> 00:23:24,559 Wiesz panie, ktoś inny, jakiś Leandro skradł jej serce. 235 00:23:24,720 --> 00:23:28,640 To diabeł! Kim jest ten Leandro? 236 00:23:28,799 --> 00:23:30,799 Idź tam i sprowadź tę kobietę, 237 00:23:30,960 --> 00:23:34,839 kiedy się zjawi Leandro spiorę go na kwaśne jabłko! 238 00:23:35,000 --> 00:23:38,240 Struchleje ze strachu, zaledwie na mnie spojrzy. 239 00:23:38,400 --> 00:23:43,599 Panie, myślę, że łódź pana Leandro właśnie się zbliża. 240 00:23:44,000 --> 00:23:46,119 Zawołam go. Bądź gotów do ataku! 241 00:23:46,279 --> 00:23:47,880 Czekaj, czekaj. 242 00:23:48,720 --> 00:23:53,599 To ten człowiek ze szpadą, ten co idzie brzegiem? 243 00:23:54,000 --> 00:23:57,599 Tak panie, to wyczekiwany, godny ciebie przeciwnik. 244 00:23:59,440 --> 00:24:02,559 Godny mnie przeciwnik? 245 00:24:03,720 --> 00:24:09,720 - Boisz się, panie? Trzęsiesz się. - Nie! Boję się mego gniewu! 246 00:24:09,960 --> 00:24:12,759 Szykuj się do pojedynku. Będę w pobliżu. 247 00:24:15,279 --> 00:24:17,599 - Na polecenie damy. - Gdzie jest? 248 00:24:17,759 --> 00:24:20,039 W pierwszym rzędzie, na czarno. 249 00:24:24,400 --> 00:24:29,000 Hola, panie! Ja jestem Kapitan Matamor. 250 00:24:29,279 --> 00:24:32,000 Ze sławnej rodziny Escobar Don Patimontara. 251 00:24:32,519 --> 00:24:35,039 Moja chwała sięga księżyca. 252 00:24:35,200 --> 00:24:37,839 Zatem dbaj o nią na księżycu. 253 00:24:38,000 --> 00:24:42,000 Jak śmiesz, panie?! Wkrótce ty zadbasz o siebie! 254 00:24:42,160 --> 00:24:44,519 Ależ panie, nie unoś się. 255 00:24:44,640 --> 00:24:47,960 Widać jesteś jeszcze młody, więc ci wybaczam. 256 00:24:49,200 --> 00:24:51,279 Przyjrzyj mi się dobrze, 257 00:24:51,400 --> 00:24:55,759 jestem postrachem ludzkości, sięję grozę 258 00:24:55,920 --> 00:24:59,839 i wszędzie za sobą porzucam las ludzkich ciał. 259 00:25:00,000 --> 00:25:04,200 Zmroziło pana ze strachu i nadal tu jesteś. 260 00:25:04,400 --> 00:25:08,599 - Nikt nie porwie się na mnie. - Ona porwie się na pańską twarz. 261 00:25:11,599 --> 00:25:14,359 Kop swój grób, nędzniku! 262 00:25:14,519 --> 00:25:20,279 A teraz budź się ze snu moja szpado i uderzaj w tego nędznika. 263 00:25:20,599 --> 00:25:22,119 Doprawdy? 264 00:25:26,799 --> 00:25:28,759 Zdradziła mnie! 265 00:25:29,680 --> 00:25:32,160 To rdza pokryła szpadę. 266 00:25:32,400 --> 00:25:36,839 Wydaje mi się, że zbyt płytko topiłem ją w korpusach. 267 00:25:37,079 --> 00:25:38,880 Głęboka lekcja! 268 00:25:39,519 --> 00:25:45,440 Zabiję osób dwie lub trzy, na przekąskę, by uniknąć rdzy... 269 00:25:45,599 --> 00:25:47,200 Dość tego! 270 00:26:03,599 --> 00:26:05,519 - A ty? - Ja też! - O której? 271 00:26:05,680 --> 00:26:09,880 - O północy, w altanie Artemidy, a ty? - O północy, w altanie Wenus. 272 00:26:20,000 --> 00:26:22,160 Matamor, Matamor! 273 00:26:41,599 --> 00:26:44,799 To wielki zaszczyt móc grać z takim artystą jak ty! 274 00:26:45,279 --> 00:26:47,519 To jest dla Barona Sigognac. 275 00:26:47,599 --> 00:26:50,960 A to podziękowanie dla kolegi Kapitana Fracasse. 276 00:26:54,000 --> 00:26:56,400 Nie oczekiwałem takiej słodyczy. 277 00:26:56,599 --> 00:26:59,400 Chciałbym, aby nie była ona jedynie aktem. 278 00:27:29,200 --> 00:27:32,720 Proszę, Markizie, przestań, twoje pocałunki palą. 279 00:27:33,720 --> 00:27:35,720 Oszaleje przez pana. 280 00:27:40,720 --> 00:27:44,200 Proszę, Leandro, twoje pocałunki palą. 281 00:27:45,079 --> 00:27:47,079 Oszaleję przez pana. 282 00:27:54,720 --> 00:27:57,079 Pan Herod, dawno pana nie widziałem. 283 00:27:57,200 --> 00:28:00,000 Nie możemy zawsze odwiedzać tych samych miejsc. 284 00:28:00,079 --> 00:28:04,240 Daj nam najlepsze pokoje i tuzin dobrego wina. 285 00:28:04,400 --> 00:28:07,599 Dam najlepsze. Mamy tu znudzoną szlachtę po polowaniu. 286 00:28:08,000 --> 00:28:10,599 Przewiduję ciężką zimę. 287 00:28:10,880 --> 00:28:14,079 - Z powodu śniegu? - Nie, z powodu kobiet. 288 00:28:14,279 --> 00:28:16,720 Żartujesz. Corisande przepada za tobą. 289 00:28:16,880 --> 00:28:19,759 - Tak, ale zaczyna mnie nudzić. - Jest Artemise... 290 00:28:19,920 --> 00:28:23,920 Tylko gwizdnę i jest u mych stóp. To bardzo irytuje. 291 00:28:24,000 --> 00:28:27,920 Nie, pragnę jakiegoś wyzwania, kogoś niedostępnego. 292 00:28:28,079 --> 00:28:30,200 Niestety, takie kobiety... 293 00:28:30,799 --> 00:28:31,839 Spójrz! 294 00:28:32,119 --> 00:28:35,359 To sama jutrzenka zawitała do okna. 295 00:28:40,200 --> 00:28:44,079 - Jutrzenka znikła z horyzontu. - I to jest cudowne. 296 00:28:44,400 --> 00:28:46,200 Zmieszane są bezbronne. 297 00:28:46,400 --> 00:28:48,559 Chodźmy, poczułem dotyk miłości. 298 00:28:54,200 --> 00:28:57,519 - Kąpiel gotowa, pani. - Dziękuję. Zostaw mnie. 299 00:29:14,720 --> 00:29:16,759 - Oberżysto! - Jestem. 300 00:29:17,880 --> 00:29:19,799 - Panie? - Jest tu pokojówka? 301 00:29:19,920 --> 00:29:23,000 Nie, panie, ale mamy sługi na twe rozkazy. 302 00:29:23,079 --> 00:29:25,039 - Pokojówka z teatru. - Tak, panie. 303 00:29:25,200 --> 00:29:30,000 - Chcę pokój obok, rozumiesz? - W mej pracy rozumiem wszystko. 304 00:29:30,400 --> 00:29:32,400 Najlepszy pokój dla pana. 305 00:29:35,599 --> 00:29:37,640 - Sun-Milo! - Tak, książę. 306 00:29:38,279 --> 00:29:43,839 Wypij za moje zdrowie. Kim jest kobieta, która tu mieszka? 307 00:29:44,000 --> 00:29:45,759 - Mamy ich dużo. - Ta jest wyjątkowa. 308 00:29:45,920 --> 00:29:49,599 Trzecie okno na piętrze. Złota moneta za sylaby w jej imieniu. 309 00:29:49,759 --> 00:29:52,240 To będą trzy monety, I-ZA-BEL. 310 00:29:52,400 --> 00:29:54,240 - Ładne imię. - Cnotliwe dziewczę. 311 00:29:54,400 --> 00:29:57,119 - Będziemy rozbudzeni. - Cnotliwe dziewczę w teatrze. 312 00:29:57,279 --> 00:30:01,440 - Udaje cnotliwe dziewczę, wstyd. - Nie, jest nią naprawdę. 313 00:30:01,599 --> 00:30:04,000 - Nie ma kochanka, ale adoratora. - Adoratora? 314 00:30:04,160 --> 00:30:06,799 - Nazwisko, tytuł? - Nie ma nazwiska, to aktor. 315 00:30:07,400 --> 00:30:09,200 Który wcale się nie liczy. 316 00:30:09,400 --> 00:30:11,279 Gdzież mogę ją obejrzeć? 317 00:30:11,559 --> 00:30:16,000 Wieczorem mają próbę generalną. Wielmoże są mile widziani. 318 00:30:16,720 --> 00:30:22,000 Pani Leonard stoi tutaj i mówi, Panie, twoja córka odeszła. 319 00:30:24,920 --> 00:30:27,920 - Panie, twoja córka odeszła. - Odeszła? 320 00:30:28,000 --> 00:30:30,000 To miłość. 321 00:30:31,200 --> 00:30:35,319 Puder, proszę. Możesz przypiąć mi mantylę? 322 00:30:36,799 --> 00:30:40,599 Gdybym był królem, dałbym pani Order Podwiązki. 323 00:30:40,720 --> 00:30:43,079 - A któż mnie wyznaczy? - Ja! 324 00:30:43,400 --> 00:30:47,279 Co, pan tutaj, Markizie? Nie oczekiwaliśmy pana więcej. 325 00:30:47,359 --> 00:30:50,839 Pocieszające, bowiem Markiza i ja żegnamy się z waszą trupą. 326 00:30:51,079 --> 00:30:55,839 - Nie mów pani, że już masz następcę? - No i co, pan też się zabawił. 327 00:30:56,160 --> 00:30:57,640 Nie, dziękuję. 328 00:31:12,599 --> 00:31:14,599 Jestem śmieszny. 329 00:31:17,160 --> 00:31:18,680 Jest pan piękny. 330 00:31:28,000 --> 00:31:31,519 To pani wcieliła się w postać Sylwii w numerze pana Skounteri? 331 00:31:31,680 --> 00:31:33,039 To był zaszczyt, panie. 332 00:31:33,200 --> 00:31:37,279 Zazdroszczę poetom, którzy powierzają poematy w tak piękne usta. 333 00:31:52,519 --> 00:31:55,960 To piękno spowoduje, że będzie dużo ofiar dziś wieczorem. 334 00:32:05,000 --> 00:32:07,759 Pospieszcie się, moje panie! 335 00:32:07,920 --> 00:32:11,079 Pani wybaczy, nie nałożyła pani oliwki. 336 00:32:11,400 --> 00:32:13,400 Mógłbym sam ją nałożyć? 337 00:32:13,440 --> 00:32:19,160 Nie, panie, pani sama ją nałoży. Nie potrzebuje pomocy. 338 00:32:21,400 --> 00:32:24,279 - Oczekuję twych świadków. - Pan raczy żartować! 339 00:32:24,400 --> 00:32:27,079 Szlachcic nie krzyżuje szpady z klownem! 340 00:32:27,400 --> 00:32:31,200 - Zasługujesz jedynie na obicie kijem. - Uważaj, panie! 341 00:32:31,359 --> 00:32:34,200 Jedynie na scenie można pokonać mnie kijem, 342 00:32:34,440 --> 00:32:37,359 inaczej to ja obijam. - Mówisz do księcia Vallombreuse! 343 00:32:37,559 --> 00:32:38,880 Zostaw, nie warto. 344 00:32:39,240 --> 00:32:42,000 Umiem się z takimi obchodzić. 345 00:32:42,079 --> 00:32:44,640 Nie będę brudzić rąk kijem. 346 00:32:45,000 --> 00:32:47,359 Będzie obity przez me sługi. 347 00:32:47,519 --> 00:32:48,680 Kurtyna! 348 00:32:49,359 --> 00:32:51,880 - Brak panu odwagi osobistej. - Zabraniam panu! 349 00:32:52,000 --> 00:32:54,839 Nie trzeba, nie będziemy spierać z maską. 350 00:32:55,000 --> 00:32:57,799 Pokażę swoją twarz, książę, w odpowiedniej chwili. 351 00:32:57,960 --> 00:33:00,920 Wzywają mnie, nie chcę przegapić swojego wejścia. 352 00:33:04,079 --> 00:33:09,079 Azoles, Lampris, Basque, Meranol, dobrze zrozumcie. 353 00:33:10,279 --> 00:33:14,559 Macie go nie zabić, dajcie mu tylko nauczkę. 354 00:33:15,200 --> 00:33:17,240 Chcę widzieć go kulejącego. 355 00:33:17,400 --> 00:33:21,680 Pamiętać o okrzykach, "W imieniu księcia Vallombreuse!". 356 00:33:22,000 --> 00:33:23,200 Ruszać! 357 00:33:25,279 --> 00:33:27,279 Nie będzie nam bruździł! 358 00:33:30,000 --> 00:33:32,640 - Rozgniewałeś go. - On mnie też! 359 00:33:32,799 --> 00:33:36,400 - Proszę, bądź rozważny. - Fracasse będzie. 360 00:33:36,519 --> 00:33:39,519 - A Sigognac? - To się zobaczy. 361 00:33:42,720 --> 00:33:44,440 Pozwól mi iść z tobą. 362 00:33:44,640 --> 00:33:48,079 Nie, Herodzie. Własne sprawy rozstrzygam sam. 363 00:33:48,200 --> 00:33:51,480 Nawet nie jesteś uzbrojony, weź miecz Matamora. 364 00:33:51,799 --> 00:33:54,880 To rekwizyt teatralny, ale może być bardzo użyteczny. 365 00:33:56,400 --> 00:33:58,799 - Dziękuję. - Naprawdę nie chcesz... 366 00:33:59,359 --> 00:34:01,519 Nie, Herodzie, dziękuję. 367 00:35:02,920 --> 00:35:04,599 Atak! 368 00:35:10,599 --> 00:35:12,000 Na niego! 369 00:36:14,239 --> 00:36:15,920 Wiadomość dla ciebie! 370 00:36:20,519 --> 00:36:22,800 Więc, od kogo ta wiadomość? 371 00:36:24,639 --> 00:36:25,840 Któż to? 372 00:36:26,039 --> 00:36:27,599 Któż to jest? 373 00:37:16,000 --> 00:37:18,440 - To wiadomość... - Wiadomość od kogo? 374 00:37:21,800 --> 00:37:23,840 Od Vallombreuse! 375 00:37:38,079 --> 00:37:40,000 - Co się stało? - Wyrwał nam się. 376 00:37:40,400 --> 00:37:42,159 Czekaj na niego koło zajazdu. 377 00:37:58,519 --> 00:38:03,079 Wybacz, nie przywykłem do tej maczugi, mogłem zbyt mocno zdzielić. 378 00:38:03,519 --> 00:38:05,519 Dzięki, kolego. 379 00:38:14,000 --> 00:38:16,400 - Czekałam. Napadli cię? - Nie. 380 00:38:16,679 --> 00:38:19,920 - Nie kłam, ubranie masz rozdarte. - Tak, ale nie oberwaliśmy. 381 00:38:20,000 --> 00:38:22,239 Dobry Matamoros wspierał nas z niebios. 382 00:38:22,400 --> 00:38:26,000 Teraz książę zszywa i opatruje rany swych sług. 383 00:38:26,599 --> 00:38:28,599 Teraz będą ci wymyślać. 384 00:38:28,800 --> 00:38:33,199 Tacy ludzie są nie do zniesienia, ale musimy ich znosić, 385 00:38:33,360 --> 00:38:35,599 wszakże jesteśmy aktorami. - Być może, 386 00:38:35,760 --> 00:38:39,719 ale nikomu nie pozwolę obrażać cię w mojej obecności. 387 00:38:43,519 --> 00:38:46,519 Nalej mi trochę wina, proszę. 388 00:38:47,199 --> 00:38:49,400 Uwielbiam usługiwać pokojówce z teatru. 389 00:38:50,000 --> 00:38:52,920 Mam uczucie, że biorę udział w komedii. 390 00:38:54,320 --> 00:38:55,880 Wejść! 391 00:38:57,440 --> 00:38:59,599 Usiądź baronie, zjemy razem kolację. 392 00:38:59,760 --> 00:39:03,360 Wypijemy za księcia Vallombreuse i jego powalone sługi. 393 00:39:03,599 --> 00:39:05,360 Widzieliśmy przez okno. 394 00:39:05,519 --> 00:39:07,800 Tak, aktor pomszczony, ale nie szlachcic. 395 00:39:08,000 --> 00:39:10,679 - Jak to rozumieć? - Chcę prosić o przysługę. 396 00:39:10,800 --> 00:39:14,000 Przekaż panie jutro księciu, że żądam od niego satysfakcji. 397 00:39:14,400 --> 00:39:16,400 Będzie pan walczył z księciem? 398 00:39:16,679 --> 00:39:19,400 Sigognac to 12 pokolenie wielkich rodów. 399 00:39:19,559 --> 00:39:21,480 Uprawnieni do wjazdu na koniu do kościoła. 400 00:39:21,639 --> 00:39:25,039 - Mogę liczyć na pana? - Tak baronie, tysiąckrotnie tak. 401 00:39:25,519 --> 00:39:28,199 I jako sekundant, pozostaję do pańskiej dyspozycji. 402 00:39:28,360 --> 00:39:30,800 Pojedynek jutro po południu. 403 00:40:19,800 --> 00:40:23,199 Czemu nie naciera po włosku? W Gasconii to znają. 404 00:40:41,519 --> 00:40:44,679 - Może spotkamy się znowu. - Jak pan sobie życzy. 405 00:40:46,400 --> 00:40:48,960 I nie wiem, czy wtedy ja pana oszczędzę. 406 00:40:49,199 --> 00:40:51,519 Przysięgnij, że nie będziesz bił się za mnie. 407 00:40:51,679 --> 00:40:56,440 - Nigdy więcej, słyszysz? - Nie, musiałbym skłamać, Izabelo. 408 00:40:56,599 --> 00:40:59,119 Mówiłem, że dam nauczkę każdemu, kto cię obrazi. 409 00:40:59,280 --> 00:41:01,800 Jeśli cię zabiją, chyba bym umarła. 410 00:41:04,320 --> 00:41:06,079 Izabelo! 411 00:41:09,000 --> 00:41:10,719 Izabelo... 412 00:41:11,960 --> 00:41:14,119 powziąłem decyzję. 413 00:41:14,519 --> 00:41:18,920 Będę szczęśliwy albo nie, to zależy od twojej odpowiedzi. 414 00:41:19,079 --> 00:41:20,920 O co chcesz mnie prosić? 415 00:41:21,039 --> 00:41:23,039 Żebyś została moją żoną. 416 00:41:23,320 --> 00:41:27,800 - Twoją żoną? - Tak, przed Bogiem i ludźmi. 417 00:41:28,320 --> 00:41:30,159 Czy się zgadzasz? 418 00:41:34,400 --> 00:41:36,400 Daj mi odetchnąć. 419 00:41:38,199 --> 00:41:41,280 Niechaj poczuję jak szczęście puka do mego serca. 420 00:41:41,679 --> 00:41:44,519 Serce mi łomocze jak nigdy. 421 00:41:44,679 --> 00:41:46,159 Gdzie weźmiemy ślub? 422 00:41:46,400 --> 00:41:48,599 W kaplicy, w moim biednym zamku. 423 00:41:50,199 --> 00:41:53,199 Dach się tam zarwał, wiesz? 424 00:41:53,440 --> 00:41:56,800 Weźmiemy ślub, kiedy nie będzie padać. 425 00:42:00,320 --> 00:42:04,159 Teraz, gdy przeżyłam dzięki tobie szczęśliwe chwile, 426 00:42:04,320 --> 00:42:06,079 dam ci odpowiedź. 427 00:42:06,920 --> 00:42:09,840 Nie, Filipie. Nigdy nie wyjdę za ciebie. 428 00:42:11,039 --> 00:42:13,440 - Dlaczego? - Ponieważ cię kocham. 429 00:42:13,639 --> 00:42:15,679 Ponieważ mam misję dla ciebie. 430 00:42:16,000 --> 00:42:19,599 Powinieneś wybrać kobietę, która pomoże ci odzyskać majątek. 431 00:42:20,320 --> 00:42:25,199 Ja jestem zwykłą aktorką, którą twoi przyjaciele wzgardzą. 432 00:42:25,360 --> 00:42:29,400 - Niech spróbują zadrzeć ze mną. - Właśnie tego się boję. 433 00:42:29,599 --> 00:42:33,199 - Izabelo! - Obiecałeś stawać w mej obronie. 434 00:42:34,400 --> 00:42:36,480 Ja obiecuję w zamian, 435 00:42:36,639 --> 00:42:39,320 że nigdy nie będę należała do innego mężczyzny. 436 00:42:39,480 --> 00:42:43,400 Będę twoją żoną w snach, myślach, we wspomnieniach. 437 00:42:43,800 --> 00:42:47,079 Postaram się żyć szczęśliwe z tymi myślami. 438 00:42:59,320 --> 00:43:01,920 Do jutra, mój ukochany. 439 00:43:15,000 --> 00:43:17,000 Mój biedny Sigognac. 440 00:43:17,800 --> 00:43:21,519 Choćbyś tego nie chciał, należysz do niej. 441 00:43:22,599 --> 00:43:25,159 Miałeś ją w swych ramionach. 442 00:43:26,920 --> 00:43:30,000 Umrzeć tutaj, gdzie wszystko jest proste i miłość... 443 00:43:30,320 --> 00:43:33,000 gdzie wszystko jest podane. 444 00:44:34,880 --> 00:44:36,400 Nie krzycz! 445 00:44:41,079 --> 00:44:44,639 - Miałam pewność, że tu będziesz. - Przyszłaś mnie ograbić? 446 00:44:44,800 --> 00:44:46,519 Nie, aby cię ostrzec. 447 00:44:46,679 --> 00:44:51,039 Miałam wejść do twego pokoju i otworzyć drzwi, jak spisz. 448 00:44:51,199 --> 00:44:53,199 - Oni chcą cię porwać! - Któż taki? 449 00:44:53,360 --> 00:44:55,679 Nie wiesz? Mieszkają we dworze nad rzeką. 450 00:44:55,840 --> 00:44:59,079 Oni zapłacili Agostin. Czeka z trzema innymi na ulicy. 451 00:45:00,079 --> 00:45:03,400 Biedny Agostin. Pierwszy raz go wsypałam. 452 00:45:04,000 --> 00:45:05,760 I co mu powiesz? 453 00:45:06,679 --> 00:45:09,760 Zwyczajnie, że nie spałaś u siebie w pokoju. 454 00:45:09,880 --> 00:45:11,159 Oni wtedy odpuszczą. 455 00:45:11,199 --> 00:45:14,159 To nie żarty, ten paniczyk szaleje do ciebie. 456 00:45:14,360 --> 00:45:16,119 Dał nam fortunę. 457 00:45:17,320 --> 00:45:20,679 Zobacz, ile złotych monet. Napełnili nasze kieszenie złotem. 458 00:45:21,920 --> 00:45:25,239 Ale ty, dałaś mi ten naszyjnik. 459 00:45:26,119 --> 00:45:28,559 I nigdy tego nie zapomnę. 460 00:45:29,400 --> 00:45:31,559 Ja też chcę dać ci podarunek. 461 00:45:32,000 --> 00:45:33,039 To nóż! 462 00:45:33,199 --> 00:45:37,719 Uważaj! Naciskasz guzik i uderzasz, o tak, i do góry! 463 00:45:38,000 --> 00:45:40,920 Możesz go użyć, jak będziesz zagrożona. 464 00:45:45,079 --> 00:45:47,079 Żegnaj! 465 00:45:50,519 --> 00:45:52,519 I pamiętaj o Chiquita. 466 00:45:59,960 --> 00:46:01,599 - Kto tam? - Izabela. 467 00:46:01,760 --> 00:46:02,920 Wejdź! 468 00:46:04,199 --> 00:46:06,079 Są jacyś ludzie na ulicy? 469 00:46:06,239 --> 00:46:08,159 - Na ulicy? - Zobacz! 470 00:46:14,199 --> 00:46:15,119 Tak. 471 00:46:16,400 --> 00:46:19,480 Przyszli mnie porwać, to ludzie księcia Vallombreuse! 472 00:46:25,199 --> 00:46:26,880 Wiadro! 473 00:46:46,800 --> 00:46:50,360 Nie mówicie nic Fracasse. Będzie chciał przyjść mi z pomocą. 474 00:46:50,480 --> 00:46:54,079 Niech inni będą gotowi, musimy wyjechać nim będzie źle. 475 00:46:54,199 --> 00:46:57,519 Dobrze. Idź spać Izabelo. Wyjeżdżamy rano do Paryża. 476 00:47:52,000 --> 00:47:56,599 Dopisało nam szczęście. Od jutro gramy w "Złotym Statku". 477 00:47:56,679 --> 00:47:59,079 - Kto nas zaangażował? - Książę de Musy. 478 00:47:59,599 --> 00:48:01,079 Nie odwracaj się teraz. 479 00:48:01,320 --> 00:48:05,159 Ktoś mnie obserwuje, ktoś, kogo już gdzieś widziałem. 480 00:48:09,599 --> 00:48:11,519 To pewnie kieszonkowiec. 481 00:48:11,679 --> 00:48:13,760 Ten książę jest filantropem? 482 00:48:13,920 --> 00:48:16,559 Nawet dyrektorem kulturalnym Jego Wysokości. 483 00:48:16,679 --> 00:48:19,599 Zagramy z włoskimi aktorami w zajeździe "Burgundy". 484 00:48:19,760 --> 00:48:23,639 Za miesiąc zawitamy na Dworze, za dwa obiazd, a za trzy... 485 00:48:23,800 --> 00:48:24,760 Uwaga! 486 00:48:29,599 --> 00:48:32,000 - Niemalże. - Tak, prawie im się udało. 487 00:48:32,599 --> 00:48:35,519 - Co ty mówisz? - Rozmyślnie chciał cię stratować. 488 00:48:35,800 --> 00:48:38,599 - Widziałeś herb na drzwiach? - Nie. 489 00:48:39,000 --> 00:48:43,039 Szkoda. Myślę, że należał do Vallombreuse. 490 00:48:43,199 --> 00:48:47,000 - To nie po szlachecku. - Nie wszyscy są tacy szlachetni. 491 00:48:47,079 --> 00:48:50,840 - Ale ja go zraniłem w Poitiers. - Drobna rana. 492 00:48:51,000 --> 00:48:54,519 Zdążył wyzdrowieć, kiedy mieliśmy występy w Vignon w Orleanie. 493 00:48:54,599 --> 00:48:58,599 Pilnuj się, Kapitanie. Vallombreuse chce twej skóry. 494 00:48:58,760 --> 00:49:00,800 Potrzebujemy cię, by chronić Izabelę. 495 00:49:01,280 --> 00:49:04,000 Za takie partactwo dałem woźnicy 20 luidorów! 496 00:49:04,159 --> 00:49:06,760 Ty byłeś do tego wyznaczony, nie woźnica. 497 00:49:08,400 --> 00:49:11,519 Jeśli jutro w nocy nie pozbędziesz się Sigognaca... 498 00:49:12,280 --> 00:49:14,880 wyślę cię z powrotem na galery. 499 00:49:20,880 --> 00:49:24,400 Powiadam wam, moje dzieci, że mamy w naszej trupie 500 00:49:24,559 --> 00:49:27,880 wschodzącą gwiazdę, nazywa się ona "powodzenie". 501 00:49:28,280 --> 00:49:31,079 - Odpukać w niemalowane. - Lepiej pukać złoto... 502 00:49:31,239 --> 00:49:33,119 i mieć przy tym powodzenie. 503 00:49:34,599 --> 00:49:36,599 Za koniec niepowodzeń! 504 00:49:40,159 --> 00:49:41,880 Dostanę u was nocleg? 505 00:49:45,400 --> 00:49:48,079 Czemu jesteś zachmurzony, kiedy inni są szczęśliwi? 506 00:49:48,280 --> 00:49:51,599 Wiesz, że moje szczęście nie zależy od powodzenia trupy, 507 00:49:51,760 --> 00:49:53,280 jedynie od ciebie! 508 00:50:20,280 --> 00:50:25,079 Zamknij dobrze drzwi tej nocy i nie otwieraj nikomu. 509 00:50:26,079 --> 00:50:28,039 Skąd ta ostrożność? 510 00:50:29,159 --> 00:50:33,760 Myślę, że noce w Paryżu są równie niebezpiecznie jak w Poitiers. 511 00:50:35,159 --> 00:50:38,000 Nie obawiaj się, zabarykaduję się! 512 00:50:38,400 --> 00:50:40,159 Dobrej nocy, Izabelo. 513 00:51:40,599 --> 00:51:42,280 Czekaj, ty psie! 514 00:51:43,039 --> 00:51:44,280 Ukatrupię! 515 00:51:58,000 --> 00:51:59,199 Twoje nazwisko? 516 00:52:01,880 --> 00:52:03,880 - Merantol. - Twój mentor? 517 00:52:05,679 --> 00:52:07,559 Mów, psubracie! 518 00:52:12,599 --> 00:52:15,440 - To Vallombreuse? - Tak. 519 00:52:15,599 --> 00:52:17,840 Słuchaj dobrze, kanalio, 520 00:52:18,000 --> 00:52:21,039 donieś swemu mentorowi, że brzydzę się jego metodami. 521 00:52:21,199 --> 00:52:23,320 Jeśli nie dostał satysfakcji za pierwszym razem, 522 00:52:23,480 --> 00:52:25,880 chętnie znów będę się bił, tym razem należycie. 523 00:52:26,039 --> 00:52:27,159 Co do ciebie, 524 00:52:27,199 --> 00:52:31,519 zobaczę znowu twoją gębę w Paryżu i poślę cię prosto do piekła! 525 00:53:07,079 --> 00:53:08,639 - Lampord. - Idź w diabły! 526 00:53:08,800 --> 00:53:10,880 Nie słucham nikogo jak gram. 527 00:53:11,840 --> 00:53:14,599 Cierpliwości, ptaszku, zaraz będzie po wszystkim. 528 00:53:19,960 --> 00:53:22,280 Co mogę powiedzieć? Tym razem poszło szybko. 529 00:53:22,400 --> 00:53:25,159 Nażryj się tymi pieniędzmi! Chodźmy, kolego. 530 00:53:28,400 --> 00:53:30,199 Mam dla ciebie robotę. 531 00:53:32,480 --> 00:53:33,800 Zgoda. 532 00:53:34,199 --> 00:53:37,719 Mam nadzieję, że nie zawracasz mi głowy czymś błahym. 533 00:53:37,880 --> 00:53:40,559 Zajmuję się tylko zabijaniem, to bardziej nobliwe. 534 00:53:40,719 --> 00:53:41,440 I takież jest. 535 00:53:41,599 --> 00:53:44,159 Do tego, nie lubię zabijać, kiedy opór jest słaby. 536 00:53:44,320 --> 00:53:46,400 Bądź pewny, że tanio skóry nie sprzeda. 537 00:53:46,480 --> 00:53:48,559 Przednie. O kim mówimy? 538 00:53:48,719 --> 00:53:52,159 O pewnym Fracasse i o aktorce, miałem mu ją odebrać, 539 00:53:52,280 --> 00:53:55,320 ale on mnie już poznał i teraz jest czujny. 540 00:53:55,599 --> 00:53:58,400 Wtedy pomyślałem o tobie. 541 00:53:58,559 --> 00:53:59,760 Uwaga! 542 00:54:16,400 --> 00:54:18,000 Ładnie. Używałeś go? - Tak. 543 00:54:18,159 --> 00:54:21,199 Ciachnąłem jednego z dystansu, to cichsze niż pistolet. 544 00:54:33,280 --> 00:54:36,320 - Dzielna dziewczyna. - Tak, jest w moim guście. 545 00:54:36,480 --> 00:54:38,639 Dzielnie bym z nią poużywał. 546 00:54:39,480 --> 00:54:42,079 Mój mentor płaci z góry. To twoja zapłata. 547 00:54:43,280 --> 00:54:46,159 Mają próby w zajeździe "Burgundia". Jutro w nocy sam... 548 00:54:46,280 --> 00:54:49,599 To mi wystarczy. Wiem o zleceniu dla Meksykańca. 549 00:54:49,880 --> 00:54:52,239 Podejdź, moja piękna, przynieś nam wina! 550 00:54:52,480 --> 00:54:55,039 - Dwie butelki? - 20! Wróciłem do interesu. 551 00:54:55,320 --> 00:54:59,119 Chodźcie, łotry. Lampourde płaci za każdego! 552 00:55:23,280 --> 00:55:26,239 Mieszka tu panna Izabela? Chcę z nią mówić. -Tak, panie. 553 00:55:26,400 --> 00:55:28,800 Bez zapowiedzi. Kto mnie do niej zaprowadzi? 554 00:55:28,960 --> 00:55:31,400 Zrobię to osobiście, panie. 555 00:55:40,920 --> 00:55:42,880 Wejść. 556 00:55:47,280 --> 00:55:50,360 - Pan? - Wybacz nagłą wizytę, pani. 557 00:55:50,800 --> 00:55:55,239 Chciałem prosić o audiencję, lecz bałem się odmowy. 558 00:55:55,280 --> 00:55:57,440 Porzuć salonowe maniery, książę. 559 00:55:57,599 --> 00:55:59,760 Czaruj nimi równych sobie, nie mnie. 560 00:55:59,920 --> 00:56:03,519 Jestem aktorką, w ten sposób tracisz swój czas. 561 00:56:04,880 --> 00:56:07,159 Jednakże, chcę do pani mówić. 562 00:56:07,320 --> 00:56:09,880 Wypełniłaś me życie, Izabelo. 563 00:56:10,079 --> 00:56:12,320 Jestem teraz pani niewolnikiem. 564 00:56:12,639 --> 00:56:14,519 Upartym niewolnikiem. 565 00:56:15,280 --> 00:56:18,280 Wybrałem moją niewolę i tego nie zmienię. 566 00:56:18,400 --> 00:56:21,599 Panie, takiej niewoli musi chcieć dwoje. 567 00:56:21,760 --> 00:56:23,760 Niewolnik i pan. 568 00:56:23,880 --> 00:56:26,000 - Albo utrzymanka. - Właśnie. 569 00:56:26,079 --> 00:56:28,239 Nigdy nie będę pańską utrzymanką! 570 00:56:28,400 --> 00:56:31,239 Jak mogę jaśniej to wyrazić, abyś panie zrozumiał? 571 00:56:31,400 --> 00:56:35,400 Miałeś mało doświadczeń z kobietami? Nie pojmujesz pewnych rzeczy? 572 00:56:35,480 --> 00:56:38,679 Twoja zuchwałość mnie bawi, lecz ja znam przyczynę. 573 00:56:38,760 --> 00:56:43,079 - Więc czemu mnie ścigasz? - Ponieważ przyczyny bywają ulotne. 574 00:56:43,679 --> 00:56:48,320 Chwilowo zazdroszczę Sigognac'owi, a zarazem mi go szkoda. 575 00:56:48,480 --> 00:56:50,480 O czym mówisz, panie? 576 00:56:51,159 --> 00:56:54,079 - Miałem osobliwy sen. - Jaki sen? 577 00:56:54,599 --> 00:56:57,760 Śniłem o tym, że nasz drogi, biedny Sigognac. 578 00:56:58,159 --> 00:57:01,239 padł ofiarą śmiertelnego wypadku, bardzo strasznego. 579 00:57:01,480 --> 00:57:04,400 W nocy ulice Paryża nie należą do bezpiecznych. 580 00:57:04,559 --> 00:57:06,360 Jesteś panie potworem? 581 00:57:08,679 --> 00:57:10,679 Przesadzasz, pani! 582 00:57:10,880 --> 00:57:14,880 Uwierz mi, nie przelewam krwi, jeśli nie jest to konieczne. 583 00:57:15,400 --> 00:57:17,760 I może tym razem nie będzie to konieczne. 584 00:57:18,000 --> 00:57:20,400 Może pani go uratować. 585 00:57:20,960 --> 00:57:24,480 Wystarczy słówko... "Tak". 586 00:57:24,880 --> 00:57:27,679 - Jego życie jest zagrożone? - Powiedzmy. 587 00:57:28,159 --> 00:57:30,079 - Dziś w nocy? - Być może. 588 00:57:30,880 --> 00:57:33,639 Ma pani władzę, aby zapobiec temu złu. 589 00:57:34,159 --> 00:57:37,360 Proponuję pani wymianę, życie Sigognaca... 590 00:57:38,400 --> 00:57:41,480 za kilka godzin z panią. - Boże! 591 00:57:42,880 --> 00:57:44,960 Nie będę zbyt wymagający. 592 00:57:46,320 --> 00:57:48,320 Zaledwie jedna noc... 593 00:57:49,079 --> 00:57:51,039 ta noc. 594 00:57:51,599 --> 00:57:53,840 O północy przyślę po panią powóz... 595 00:57:54,159 --> 00:57:57,280 albo na zawsze pani marzenia legną w gruzach... 596 00:57:57,880 --> 00:58:02,199 i więcej nie ujrzysz tego, którego myślisz, że kochasz. 597 00:58:06,559 --> 00:58:08,920 - Proszę wyjść! - Ostrzegam! 598 00:58:09,079 --> 00:58:11,599 Jeśli pani mnie odrzuci, może pożegnać Sigognaca! 599 00:58:11,760 --> 00:58:15,280 A ty, panie, możesz pożegnać Izabelę! 600 00:58:15,760 --> 00:58:18,199 Jeśli zdarzy mu się wypadek z mojego powodu, 601 00:58:18,360 --> 00:58:20,960 nie będę żyć ani dnia dłużej, ani godziny. 602 00:58:21,280 --> 00:58:25,480 Piękna replika! Myślisz, że to teatr, Izabelo. 603 00:58:26,199 --> 00:58:29,119 Ale w życiu wszystko wygląda inaczej. 604 00:58:30,480 --> 00:58:34,039 Ten odważny Sigognac zniknie, nie będę tego powtarzał. 605 00:58:34,599 --> 00:58:39,320 Pani zdecyduje czy zniknie ze świata, czy jedynie z pani serca. 606 00:58:40,000 --> 00:58:41,920 Życzę mu długiego życia. 607 00:58:42,280 --> 00:58:46,440 Ale jestem cierpliwy i oczekuję odpowiedzi jeszcze... 608 00:58:47,679 --> 00:58:49,599 godzinę lub dwie. 609 00:58:50,599 --> 00:58:53,760 Proszę wyjść! To moje ostatnie słowo. 610 00:58:55,719 --> 00:58:57,920 Tym gorzej dla ciebie, Izabelo. 611 00:58:58,119 --> 00:58:59,599 Do zobaczenia. 612 00:59:14,960 --> 00:59:17,360 Dobrze sparowane, panie, masz wyszkolenie. 613 00:59:17,519 --> 00:59:18,800 I go używam. 614 00:59:22,079 --> 00:59:23,599 Dostrzegłem to. 615 00:59:29,280 --> 00:59:30,519 Sparuj to! 616 00:59:32,280 --> 00:59:35,280 Bardzo dobrze, będzie więcej zabawy. 617 00:59:40,480 --> 00:59:43,719 - Brawo! Znakomita szkoła! - Zawsze do usług. 618 00:59:46,599 --> 00:59:49,159 Wyśmienicie! Muszę to uczciwe przyznać. 619 00:59:54,599 --> 00:59:57,440 Wybacz niedyskrecję, panie, nazwisko nauczyciela? 620 00:59:57,599 --> 00:59:59,280 - Tzirolamo? - Nie. 621 00:59:59,679 --> 01:00:01,519 - Parakouentes? - Także nie. 622 01:00:01,920 --> 01:00:04,480 - Portovaseyro? - Żaden mu nie dorównuje. 623 01:00:04,639 --> 01:00:08,360 - Zatem kim on był? - To stary żołnierz mego ojca. 624 01:00:08,400 --> 01:00:11,360 Weźmy na przykład to, to było jego ulubione natarcie. 625 01:00:16,480 --> 01:00:17,599 Do diabła! 626 01:00:17,880 --> 01:00:20,119 Niemal mnie pan przeszył. 627 01:00:20,400 --> 01:00:21,800 Kolej na mnie! 628 01:00:21,960 --> 01:00:24,960 Teraz ja panu pokażę natarcie, swoje przeciw pańskiemu. 629 01:00:25,119 --> 01:00:30,239 Ale moje to zwieńczenie sztuki walki. Mój klejnot, korona. 630 01:00:30,400 --> 01:00:33,880 Doskonaliłem je przez 10 lat i nikt go nie przeżył. 631 01:00:34,199 --> 01:00:37,679 Zanim pan umrze, przejdźmy się i odpocznijmy chwilę. 632 01:00:41,199 --> 01:00:44,000 Jeśli nie sparuje pan natarcia, nie dobiję pana. 633 01:00:44,159 --> 01:00:47,440 Tyle mogę dla pana zrobić, ale zasłużył pan. 634 01:00:47,599 --> 01:00:49,519 Chcę panie, abyś to wiedział. 635 01:00:49,760 --> 01:00:53,719 A teraz panie, poleć komuś swą duszę. 636 01:00:53,840 --> 01:00:55,639 I broń się! 637 01:01:09,519 --> 01:01:13,519 Panie, jeśli masz resztę szpady w ciele to jesteś "bogiem". 638 01:01:13,679 --> 01:01:15,679 Wtedy muszę być wielkoduszny. 639 01:01:16,280 --> 01:01:20,000 Mogę pana położyć trupem, ale mnie rozbawiłeś. 640 01:01:20,440 --> 01:01:23,400 Kapitanie, uważaj mnie za swego niewolnika. 641 01:01:23,800 --> 01:01:26,840 Zapłacili mi, by pana zabić, ale wydałem pieniądze. 642 01:01:27,000 --> 01:01:29,400 To nic strasznego, ukradnę i oddam. 643 01:01:33,280 --> 01:01:36,320 Co mówiłem, pański niewolnik? Pański pies! 644 01:01:36,480 --> 01:01:38,599 Pies obronny albo łowny, wedle życzenia. 645 01:01:38,760 --> 01:01:40,760 Gwizdnij panie, a ja się zjawię. 646 01:01:44,000 --> 01:01:47,199 A więc, łotrze, możemy uważać, że twój szermierz go zabił? 647 01:01:47,360 --> 01:01:49,920 Nie ma obawy, panie, to najlepsza szpada w mieście. 648 01:01:51,880 --> 01:01:54,679 - Książę, tam jest człowiek... - To Lampourde! 649 01:01:54,880 --> 01:01:56,880 - W samą porę. - Wpuść go! 650 01:02:08,880 --> 01:02:12,760 - Cóż to za farsa? - Pierwszy raz nie wykonałem zlecenia. 651 01:02:12,880 --> 01:02:17,159 Ale ponieważ jestem przyzwoity, zwracam nienależną zapłatę. 652 01:02:17,440 --> 01:02:20,480 - Jest w całości. - Ty żałosny rzezimieszku! 653 01:02:20,639 --> 01:02:22,880 - Idiota, niedorajda! - Panie! 654 01:02:23,360 --> 01:02:27,840 Zabiłem 37 ludzi i ani jeden mnie nie drasnął! 655 01:02:28,599 --> 01:02:31,480 - A ten Fracasse dał mi szkolę. - Co dalej? 656 01:02:31,880 --> 01:02:33,920 Zobacz panie, jak to się skończyło. 657 01:02:34,079 --> 01:02:37,000 Zabicie go jest ponad moje siły. 658 01:02:37,280 --> 01:02:41,519 Chcę cię uprzedzić, książę, że nie możesz na mnie liczyć. 659 01:02:41,880 --> 01:02:45,639 Mógłbym zatrzymać pieniądze za poniesione ryzyko, 660 01:02:45,800 --> 01:02:47,679 ale duma mi nie pozwala. 661 01:02:48,159 --> 01:02:50,760 Zatrzymaj pistole i wypij za me zdrowie, durniu! 662 01:02:50,960 --> 01:02:52,199 Dziękuję, książę. 663 01:02:52,400 --> 01:02:55,199 Wycofuję się w przypadku Fracasse, 664 01:02:55,360 --> 01:02:58,960 ale mam kompana, który może mnie zastąpić, 665 01:02:59,119 --> 01:03:02,639 to kawaler Malartic. Zasługuje na pańskie zaufanie. 666 01:03:02,800 --> 01:03:04,079 Pozwolisz, panie? 667 01:03:06,159 --> 01:03:08,280 Na twe rozkazy, panie! 668 01:03:08,400 --> 01:03:10,960 Jest zapoznany z drugim wyborem. 669 01:03:11,119 --> 01:03:15,039 I ma świetny plan porwania pańskiej aktorki. 670 01:03:15,199 --> 01:03:18,360 A ja przestaję już nadużywać pańskiej cierpliwości. 671 01:03:19,000 --> 01:03:20,559 Jakiż to plan? 672 01:03:20,719 --> 01:03:24,400 Jutro wieczorem włoscy aktorzy wraz z trupą Heroda, 673 01:03:24,559 --> 01:03:26,400 zagrają przed królem... 674 01:03:29,079 --> 01:03:33,159 - Ty diable! - Pozbawiłeś czci te kobiety. 675 01:03:33,360 --> 01:03:34,760 Musisz to naprawić! 676 01:03:35,760 --> 01:03:39,159 Zrobię cokolwiek każecie, panowie. 677 01:03:41,440 --> 01:03:45,039 Masz wybór, albo jedną poślubisz i przymykamy oczy... 678 01:03:45,199 --> 01:03:50,800 ... albo odmówisz, a wtedy wyślemy cię do piekła. 679 01:03:51,599 --> 01:03:53,800 Wolałbym wybrać ślub! 680 01:03:54,639 --> 01:03:56,639 Chodź w me ramiona! 681 01:03:56,800 --> 01:03:59,840 Nie! Tylko nie to coś! 682 01:04:00,599 --> 01:04:02,400 Tak! 683 01:04:06,880 --> 01:04:08,199 Myusi! 684 01:04:11,440 --> 01:04:14,199 - Wasza Wysokość? - Ci ludzie mnie rozbawili. 685 01:04:14,400 --> 01:04:17,280 - Osobiście chcę im pogratulować. - Dobrze, sir. 686 01:04:48,760 --> 01:04:53,079 Alarm! Okradają księcia! Alarm! Alarm! 687 01:05:01,000 --> 01:05:03,239 Alarm! Straże! 688 01:05:08,480 --> 01:05:10,880 Szybko! 689 01:05:16,280 --> 01:05:18,000 Alarm! Do broni! Straże! 690 01:05:18,239 --> 01:05:19,440 Mordercy! 691 01:05:23,199 --> 01:05:24,159 Uciekaj! 692 01:05:40,400 --> 01:05:41,800 Trzymaj nędznika! 693 01:05:41,960 --> 01:05:45,360 Panie, zabili starego Piccarda. 694 01:05:46,159 --> 01:05:48,559 Zawiadom natychmiast mego ojca! 695 01:05:49,159 --> 01:05:52,480 Dziękuję za przybycie do Paryża, panie Scarabow. 696 01:05:52,880 --> 01:05:54,719 Dzięki panu i pana kolegom, 697 01:05:54,920 --> 01:05:57,599 oderwaliśmy się na chwilę od naszych trosk. 698 01:05:57,760 --> 01:06:00,440 Przekonasz się, że potrafimy to docenić. 699 01:06:09,280 --> 01:06:14,599 Wybacz niedyskrecję, panienko, ale twoja śliczna buzia 700 01:06:14,880 --> 01:06:18,480 przypomniała mi o innej, którą dobrze znałem. 701 01:06:18,960 --> 01:06:23,159 - Jak brzmi twe nazwisko? - Nazywają mnie Izabela, panie. 702 01:06:23,400 --> 01:06:26,199 Wiem, a jak dalej? 703 01:06:27,679 --> 01:06:30,079 Nie mam innego, panie. 704 01:06:31,760 --> 01:06:37,159 Pan, Kapitanie Fracasse, masz niezwykłe wyczucie farsy. 705 01:06:37,599 --> 01:06:40,119 Zagrałeś bardzo naturalnie. 706 01:06:40,440 --> 01:06:42,480 Należy się panu uznanie. 707 01:06:42,960 --> 01:06:46,400 Wasza Wysokość, proszę pozwolić mi odejść. 708 01:06:46,599 --> 01:06:51,039 Mój syn powiadomił mnie o strasznym wydarzeniu w pałacu. 709 01:06:51,199 --> 01:06:54,400 Jedź. My wrócimy do Louvre z panem de Crecy. 710 01:07:08,679 --> 01:07:10,679 Jestem bardzo zasmucony, ojcze. 711 01:07:11,599 --> 01:07:13,039 Bardzo go kochałem. 712 01:07:13,360 --> 01:07:15,599 Opłakuję go z tobą. 713 01:07:16,400 --> 01:07:19,639 To był bardzo oddany sługa. 714 01:07:21,400 --> 01:07:25,039 Czuję jak moje lata dzieciństwa odchodzą wraz nim. 715 01:07:28,159 --> 01:07:30,800 Graliśmy razem we wszystkie gry. 716 01:07:32,079 --> 01:07:34,880 - Zawierzałem mu moje sekrety. - Wiem. 717 01:07:35,599 --> 01:07:39,760 Byłem trochę zazdrosny o stosunki jakie was łączyły. 718 01:07:40,159 --> 01:07:44,239 Byłeś bliższy jemu niż mnie. 719 01:07:44,679 --> 01:07:48,719 Przy tobie czułem się skrępowany i jestem do dzisiaj. 720 01:07:48,840 --> 01:07:50,440 Żałuję tego. 721 01:07:50,480 --> 01:07:55,440 Cierpiałem, ponieważ myślałem, że jesteś bez serca. 722 01:07:55,800 --> 01:07:59,079 Doprawdy, czasami to okazywałeś. 723 01:08:00,400 --> 01:08:03,280 Może twoja łaskawość uczyniła me życie prostszym. 724 01:08:03,440 --> 01:08:04,559 Nieważne. 725 01:08:04,719 --> 01:08:09,559 Rad jestem, pomimo tych smutnych okoliczności, 726 01:08:10,000 --> 01:08:12,760 że okazałeś się bardziej ludzki. 727 01:08:14,000 --> 01:08:16,319 Jestem majordomusem Viconte Pomouraita. 728 01:08:16,479 --> 01:08:18,000 Czym mogę służyć? 729 01:08:18,159 --> 01:08:22,000 Mój pan pragnie abyście wystawili sztukę w jego zamku. 730 01:08:22,159 --> 01:08:25,600 Mam dowiedzieć się czy przyjmiecie zaproszenie do jego włości, 731 01:08:25,760 --> 01:08:28,000 które są o kilka mil stąd. 732 01:08:28,159 --> 01:08:32,119 Mój pan nie lubi się targować, sami ustalicie cenę. 733 01:08:32,279 --> 01:08:36,319 Podziękuj swemu panu, ale teraz nie możemy opuścić Paryża, 734 01:08:36,560 --> 01:08:39,840 gramy tu cztery dni w tygodniu. - Nam wystarczy jeden. 735 01:08:40,079 --> 01:08:45,199 Jeśli wyrazi pan zgodę, mam przekazać panu 100 pistoli, 736 01:08:45,399 --> 01:08:47,119 jako depozyt. 737 01:08:47,279 --> 01:08:50,479 Twój pan jest miłośnikiem sztuki. Nie mogę odmówić. 738 01:08:50,760 --> 01:08:54,239 Przybędziemy tam pojutrze. Gdzie jest ten zamek? 739 01:08:54,399 --> 01:08:55,840 Na drodze do Sevrez, 740 01:08:56,000 --> 01:08:58,560 ale proszę się nie obawiać, zabiorę tam pana, 741 01:08:58,720 --> 01:09:01,800 będę czekał na rozstaju dróg o godzinie 12:00. 742 01:09:12,880 --> 01:09:15,960 Jesteśmy albo za wcześnie albo za późno. 743 01:09:19,760 --> 01:09:21,640 Kocham las. 744 01:09:22,479 --> 01:09:25,680 W lasach spędziłem najpiękniejsze chwile mego życia. 745 01:09:27,960 --> 01:09:31,079 I my spotkaliśmy się w lesie po raz pierwszy. 746 01:09:31,960 --> 01:09:36,199 - Miałeś króliki ze sobą. - Miałaś na sobie tę sukienkę. 747 01:09:36,479 --> 01:09:40,000 Wspomóż biedaka, co stracił oko w bitwie pod Corby. 748 01:09:40,159 --> 01:09:42,119 - Biedaczysko! - Byłeś żołnierzem? 749 01:09:42,279 --> 01:09:44,279 - W służbie pana d'Arana. - Weź. 750 01:09:47,520 --> 01:09:48,720 Filipie! 751 01:09:48,920 --> 01:09:51,640 Pomóż mi! Ratuj! 752 01:09:51,920 --> 01:09:54,239 Filipie, pomóż mi! 753 01:09:58,960 --> 01:10:00,119 Izabelo! 754 01:10:00,399 --> 01:10:02,560 Pomóż mi, Filipie! 755 01:10:46,560 --> 01:10:48,800 Ratuj, Filipie! 756 01:11:07,920 --> 01:11:09,079 Filipie! 757 01:11:27,039 --> 01:11:28,880 Ruszaj! 758 01:11:44,600 --> 01:11:46,960 Założę się, że to ludzie Vallombreuse! 759 01:11:47,119 --> 01:11:49,800 - Przejdę las, ale ją odnajdę! - Zaczekaj! 760 01:11:49,960 --> 01:11:52,880 - Zamek Pomourait, zna pani? - Zamek jaki? 761 01:11:52,960 --> 01:11:54,159 Pomourait! 762 01:11:54,319 --> 01:11:57,560 Nie wrzeszcz tak, jeszcze całkiem nie ogłuchłam, 763 01:11:57,760 --> 01:12:01,000 ale nie słyszałam o Pomourait w tych stronach! 764 01:12:01,279 --> 01:12:04,439 Widmowy zamek pułapka. Wszystko jasne. 765 01:12:04,600 --> 01:12:09,319 Jedźmy szybko do Paryża, tam trafimy na ślad Vallombreuse. 766 01:15:08,960 --> 01:15:12,800 - Za nasze braterstwo! - Napijmy się wina! 767 01:15:13,039 --> 01:15:15,159 Za wszystkich oprychów w Paryżu! 768 01:15:27,439 --> 01:15:29,760 - Nadal masz mój nóż? - Tak. 769 01:15:30,399 --> 01:15:34,159 - Ostrz go na skórze swego buta. - Dlaczego mi to mówisz? 770 01:15:34,640 --> 01:15:38,239 Dla niczego! Ten się obroni, kto używa ostrej broni. 771 01:15:38,399 --> 01:15:40,439 Jak się tu dostałaś? 772 01:15:43,760 --> 01:15:47,680 Przystąpiłam do bandy. Król psów złapał mego Agostina! 773 01:15:48,640 --> 01:15:50,600 Nie chcę, by cię skrzywdził. 774 01:15:50,760 --> 01:15:52,680 - Wiesz, kim on jest? - Tak. 775 01:15:52,840 --> 01:15:57,000 To on kazał cię porwać w Poitiers. Zamek ma jego nazwę. 776 01:15:57,199 --> 01:15:59,640 - Vallombreuse? - Tak! 777 01:16:03,880 --> 01:16:05,720 Nienawidzisz go, prawda? 778 01:16:06,600 --> 01:16:09,079 I chcesz uciec z tego zamku. 779 01:16:10,960 --> 01:16:13,600 Słuchaj, nie mogę cię uwolnić. 780 01:16:13,760 --> 01:16:15,840 Ale powiem twemu miłemu, gdzie jesteś. 781 01:16:16,039 --> 01:16:17,760 Zrobisz to? 782 01:16:17,920 --> 01:16:19,439 Dla ciebie, tak! 783 01:16:19,600 --> 01:16:22,399 Jak się stąd wydostaniesz? Most jest uniesiony. 784 01:16:22,560 --> 01:16:24,159 Nie znasz Chiquity. 785 01:16:24,600 --> 01:16:26,800 Zatem udaj się do Porto le Fino. 786 01:16:26,960 --> 01:16:30,920 I pokaż mój pierścień kpt. Fracasse, będzie wiedział, że ode mnie. 787 01:16:32,800 --> 01:16:35,079 O świcie będzie uprzedzony. 788 01:16:37,279 --> 01:16:40,119 Kiedy wrócisz, mogę ci dać to, co mam. 789 01:16:40,600 --> 01:16:42,600 Nie chcę nic od ciebie. 790 01:16:43,439 --> 01:16:47,119 Chociaż... skradnę twój pocałunek. 791 01:16:47,560 --> 01:16:50,239 Nikomu nigdy go nie ukradłam! 792 01:17:20,199 --> 01:17:23,840 - Mogłabym iść z tobą? - Nie, spadniesz! 793 01:18:14,159 --> 01:18:16,279 Przetnij linę! 794 01:18:21,199 --> 01:18:22,279 Żegnaj. 795 01:18:31,880 --> 01:18:33,880 Nie pojmuję. 796 01:18:34,279 --> 01:18:36,920 Vallombreuse był wczoraj cały dzień u Króla, 797 01:18:37,079 --> 01:18:40,000 a dziś w nocy grał w karty w St. Germain. 798 01:18:40,159 --> 01:18:42,279 Jeśli tak, to ma dobrą wymówkę. 799 01:18:42,560 --> 01:18:44,720 - A co ty tutaj robisz? - Szukałam pana. 800 01:18:44,880 --> 01:18:46,439 - Ona czeka na uwolnienie! - Gdzie? 801 01:18:46,600 --> 01:18:48,239 W zamku Vallombreuse! 802 01:18:48,600 --> 01:18:50,960 Nie ufaj jej, panie, ta mała należy do bandy. 803 01:18:51,399 --> 01:18:53,399 Poznajesz, panie? 804 01:18:53,880 --> 01:18:56,880 Nie traćmy ani minuty. Ruszamy! Poprowadzisz nas. 805 01:18:57,199 --> 01:18:59,239 Wyruszam z wami. Baron ma rogatą duszę. 806 01:18:59,399 --> 01:19:01,079 Będzie piekielna uczta. 807 01:19:35,279 --> 01:19:38,079 Śmierć! Morderca! 808 01:20:01,680 --> 01:20:04,600 Z drogi! Zrobić przejście! 809 01:20:08,880 --> 01:20:10,840 Agostin! 810 01:20:12,000 --> 01:20:13,319 Dokąd idziesz! 811 01:20:15,960 --> 01:20:18,720 Odejdź, albo tobie roztrzaskam głowę! 812 01:20:20,760 --> 01:20:22,800 Kocham cię! 813 01:20:37,439 --> 01:20:40,079 Nie możemy nic dla niej zrobić. Ruszamy! 814 01:21:02,079 --> 01:21:04,199 Od razu rozpoznałem złodziejkę. 815 01:21:05,439 --> 01:21:10,960 Miała ten naszyjnik i pierścień. Ufam, że należą do pana. 816 01:21:12,000 --> 01:21:15,840 Naszyjnik nie należy do mnie, ale pierścień jest mój. 817 01:21:16,000 --> 01:21:19,119 Jest na nim mój herb. Gdzie go ukradłaś? 818 01:21:19,279 --> 01:21:22,239 Nie ukradłam! Dostałam go od damy. 819 01:21:22,399 --> 01:21:23,399 Jakiej damy? 820 01:21:24,159 --> 01:21:26,399 - Nie znam jej nazwiska. - Najwidoczniej. 821 01:21:26,560 --> 01:21:27,960 Przysięgam, że to prawda. 822 01:21:28,119 --> 01:21:30,800 Dała mi go w nocy w zamku Vallombreuse. 823 01:21:30,960 --> 01:21:34,399 Kłamiesz. O tej porze roku nikt tam nie mieszka. 824 01:21:34,560 --> 01:21:38,960 Mieszka, pan który ją porwał, bo jej pragnie. 825 01:21:39,079 --> 01:21:40,960 Trzyma ją tam, więzi! 826 01:21:41,119 --> 01:21:42,600 Mów dalej. 827 01:21:42,960 --> 01:21:45,479 - Pan w to nie wierzy! - Nie całkiem. 828 01:21:45,840 --> 01:21:48,880 Nie dbam o to. Kapitan Fracasse mi wierzy. 829 01:21:49,239 --> 01:21:51,840 Jak pokazałam mu pierścień, od razu ruszył. 830 01:21:52,000 --> 01:21:54,800 Ponieważ kpt. Fracasse zna tę tajemniczą damę? 831 01:21:54,960 --> 01:21:57,359 Oczywiście. Grają w tej samej trupie. 832 01:21:58,399 --> 01:21:59,920 Izabela? 833 01:22:00,600 --> 01:22:03,079 Vallombreuse dopuścił się porwania? 834 01:22:03,479 --> 01:22:08,960 Kawalerze, podaj mój pierścień. Chciałbym coś sprawdzić. 835 01:22:28,079 --> 01:22:32,199 Zbliż się. Teraz wiem, że nie kłamałaś. 836 01:22:32,680 --> 01:22:35,720 Proszę. Zabierz swój naszyjnik. 837 01:22:35,880 --> 01:22:39,840 Co do pierścienia, oddam go osobiście właścicielce. 838 01:22:41,840 --> 01:22:43,399 Wyprowadzić ją! 839 01:22:49,479 --> 01:22:51,840 Moja kareta. Natychmiast! 840 01:22:54,880 --> 01:22:57,640 Panie, zdradź mi tę tajemnicę. 841 01:22:57,840 --> 01:23:03,600 Ten pierścień dałem dawno temu aktorce o imieniu Cornelia. 842 01:23:04,159 --> 01:23:06,920 To była największa miłość mego życia. 843 01:23:07,279 --> 01:23:11,920 Zrobiłem sobie drugi, identyczny, a kiedy byliśmy w rozłące, 844 01:23:12,079 --> 01:23:15,319 używaliśmy ich do pieczętowania naszych listów. 845 01:23:15,680 --> 01:23:20,239 Zakładam zatem, że Izabela jest córką Cornelii. 846 01:23:20,399 --> 01:23:22,800 I pańską córką. I siostrą Vallombreuse. 847 01:23:22,960 --> 01:23:27,479 Spieszmy się, kawalerze. Módlmy się, abyśmy dotarli na czas. 848 01:23:28,239 --> 01:23:31,880 Czekałem cały dzień, by nacieszyć oczy pani widokiem. 849 01:23:32,079 --> 01:23:36,800 Ufam, że długie oczekiwanie wzmogło pani nienawiść do mnie. 850 01:23:37,880 --> 01:23:41,000 Nienawiść wzmaga me pożądanie. 851 01:23:42,479 --> 01:23:44,960 Powiedz, że mnie nienawidzisz. 852 01:23:45,560 --> 01:23:47,520 Wzgardź mną. 853 01:23:48,600 --> 01:23:50,640 Nie powie pani? 854 01:23:50,680 --> 01:23:53,880 Tym lepiej, pani milczenie jest wymowniejsze. 855 01:23:56,399 --> 01:23:58,039 Dobrze, opieraj się. 856 01:23:58,199 --> 01:24:01,279 Pani porażka doda pikanterii. 857 01:24:01,479 --> 01:24:04,720 - Jest pan odrażający! - Pierwsza wygrana. Pani mówi. 858 01:24:07,680 --> 01:24:12,560 Nawet gdy stąd wyjdziesz, nikt nie uwierzy, że mi się oparłaś. 859 01:24:12,720 --> 01:24:16,920 Twoja skóra będzie nosiła me ślady... przez cały dzień. 860 01:24:18,920 --> 01:24:20,720 Proszę mnie puścić! 861 01:24:26,079 --> 01:24:28,000 Nie zbliżaj się, inaczej... 862 01:24:28,239 --> 01:24:30,039 Jesteś urzekająca. 863 01:24:30,399 --> 01:24:32,960 Zagniewana jesteś pani piękniejsza. 864 01:24:34,399 --> 01:24:36,199 Strzeż się! 865 01:24:37,079 --> 01:24:38,560 Uderz w me serce! 866 01:24:41,680 --> 01:24:43,680 Uderz, moja piękna! 867 01:24:49,039 --> 01:24:52,520 Opieraj się dłużej, a będziesz moja, gdyż też tego chcę. 868 01:25:06,079 --> 01:25:07,800 Alarm! 869 01:25:08,199 --> 01:25:09,359 Do broni! 870 01:25:34,399 --> 01:25:35,600 Filipie! 871 01:25:38,680 --> 01:25:40,680 Filipie, pomóż mi! 872 01:25:52,880 --> 01:25:54,880 Ratuj, Filipie! 873 01:25:55,960 --> 01:25:57,239 Biegiem na górę! 874 01:26:50,800 --> 01:26:54,239 Ostrzegałem, jeśli wejdziesz mi drogę, to wyślę cię do piekła! 875 01:26:54,399 --> 01:26:56,119 Zawsze dotrzymuję słowa. 876 01:27:07,600 --> 01:27:09,359 Pomocy, Filipie! 877 01:27:09,560 --> 01:27:11,520 Ratuj! 878 01:27:26,880 --> 01:27:29,720 Na górze jest dwóch! Na nich! 879 01:27:38,159 --> 01:27:40,600 - Do diabła! Chybiłem! - Partacz z pana. 880 01:27:40,720 --> 01:27:42,399 Jestem dość obszerny! 881 01:27:44,279 --> 01:27:45,840 Masz. Sparuj to! 882 01:27:46,880 --> 01:27:48,560 Pozwól ze mną. 883 01:27:57,479 --> 01:27:59,479 Herodzie, szybko do łodzi! 884 01:28:47,079 --> 01:28:51,439 - Pan Lampourde! - A także pan Malartic! 885 01:28:51,520 --> 01:28:53,600 Zmienił pan stronę? 886 01:28:53,760 --> 01:28:57,800 Zaiste, ale to cię chyba nie odstraszy w odebraniu nagrody. 887 01:29:01,600 --> 01:29:03,960 Filipie, ratuj! 888 01:29:06,960 --> 01:29:08,840 Zostaw mnie, proszę! 889 01:29:09,000 --> 01:29:10,520 Filipie! 890 01:29:46,079 --> 01:29:48,760 - Zabrać ją stąd. - Będziemy w holu, panie. 891 01:30:01,680 --> 01:30:06,319 - Pozostało mi zrobić znak krzyża. - Takie nasze rzemiosło. 892 01:30:12,479 --> 01:30:15,680 A więc, teraz kiedy nie żyję, co ze mną zrobisz? 893 01:30:15,760 --> 01:30:18,600 Będziesz obserwował ze mną rozwój wypadków. 894 01:30:34,880 --> 01:30:37,760 - Ładne cięcie! - Tak, to nie było najgorsze. 895 01:30:37,880 --> 01:30:40,920 - Rana niezbyt głęboka. - Ależ ty masz oko! 896 01:30:41,079 --> 01:30:45,239 Dobre na salonowe damy, ale nie do takiego poety jak on. 897 01:30:52,199 --> 01:30:54,119 100 pistoli na księcia. 898 01:30:54,359 --> 01:30:57,279 - Masz je? - Nie, ale daje słowo. 899 01:30:57,479 --> 01:30:59,680 Zgoda, ale je stracisz. 900 01:32:05,079 --> 01:32:07,239 Walka nie jest szlachetna, przerwijmy ją. 901 01:32:07,399 --> 01:32:10,680 Zostaw. Popatrz jak się walczy, kiedy ktoś kocha! 902 01:32:42,960 --> 01:32:45,680 Rzucić broń! Szybko! Broń na ziemie! 903 01:33:11,079 --> 01:33:13,880 Panie, bij się honorowo! 904 01:33:49,600 --> 01:33:50,760 Izabelo! 905 01:33:54,880 --> 01:33:56,880 Izabelo, moja miłości! 906 01:34:01,279 --> 01:34:03,680 - Jesteś uratowana! - Filipie! 907 01:34:10,199 --> 01:34:16,199 Panie, znam powody dla jakich najechałeś mój zamek. 908 01:34:16,359 --> 01:34:21,119 Nie jestem tym rozgniewany. Powody przemocy usprawiedliwiły przemoc. 909 01:34:21,680 --> 01:34:26,880 A wy, któryście służyli tej intrydze, jesteście wyrzuceni! 910 01:34:34,279 --> 01:34:36,279 Jesteś ranna, panienko? 911 01:34:38,279 --> 01:34:42,960 Powiedz, moje dziecko, ten pierścień należy do ciebie? 912 01:34:43,199 --> 01:34:47,079 - Tak, panie. - A kto ci go dał? 913 01:34:47,439 --> 01:34:49,600 Moja matka, Cornelia. 914 01:34:50,199 --> 01:34:53,079 Nie zawiodło mnie przeczucie, kawalerze. 915 01:34:53,239 --> 01:34:55,359 Stają się jeszcze cuda. 916 01:34:55,680 --> 01:34:58,520 Tak, cuda, Izabelo! 917 01:34:59,279 --> 01:35:03,279 Twoja matka i ja niegdyś bardzo się kochaliśmy. 918 01:35:03,760 --> 01:35:06,880 Nie mam więcej wątpliwości, że jesteś moim dzieckiem. 919 01:35:07,039 --> 01:35:11,079 Wszystkie te lata cię szukałem, ale na próżno. 920 01:35:11,359 --> 01:35:15,359 A dzisiaj wieczorem cię odnalazłem dzięki mojemu synowi, 921 01:35:15,600 --> 01:35:20,079 niegodnemu mnie człowiekowi i noszenia mego nazwiska. 922 01:35:25,479 --> 01:35:27,199 O tobie mówię. 923 01:35:27,359 --> 01:35:29,359 Osądzę cię wedle zasług! 924 01:35:29,880 --> 01:35:32,760 Przymykałem oko na twe fanaberie, 925 01:35:32,960 --> 01:35:38,039 ale dzisiaj nie znajduję wytłumaczenia dla twego rozmyślnego występku. 926 01:35:38,199 --> 01:35:42,680 Czy wiesz, kim jest ta kobieta, którą chciałeś poniżyć? 927 01:35:42,960 --> 01:35:46,960 To córka aktorki, o której ci mówiłem, a zatem i moja córka. 928 01:35:47,119 --> 01:35:50,399 Więc zajmie moje miejsce, ojcze. 929 01:35:51,279 --> 01:35:53,800 - Co tobie? - Nic, ojcze. 930 01:35:54,279 --> 01:35:55,600 Nic. 931 01:35:55,840 --> 01:35:57,720 Umieram. 932 01:35:59,600 --> 01:36:01,680 Szybko, wezwać medyka! 933 01:36:01,920 --> 01:36:04,439 A wy zanieście go do sypialni. 934 01:36:17,880 --> 01:36:19,439 Żegnaj, Izabelo! 935 01:36:20,039 --> 01:36:22,560 Żegnaj? Ale dlaczego? 936 01:36:24,600 --> 01:36:27,199 Ponieważ zabiłem twego brata. 937 01:36:27,760 --> 01:36:31,680 Nie zrobiłem nic nieuczciwego. Walczyłem z godnością. 938 01:36:32,640 --> 01:36:37,279 I gdyby nie wpadł na mą szpadę, może ocaliłbym kolejne życie. 939 01:36:38,680 --> 01:36:42,920 Ale nasze szczęście nie rozkwitnie, gdyż w oczach twego ojca... 940 01:36:43,479 --> 01:36:45,000 zawsze będę mordercą. 941 01:36:45,279 --> 01:36:48,159 Filipie, kocham cię! 942 01:36:48,680 --> 01:36:53,520 Nie będę kochać innego niż ty. Nie chcę cię stracić, Filipie! 943 01:38:02,600 --> 01:38:07,359 To ciężka rana, ale szpada nie przebiła płuca. Przeżyje, sir. 944 01:38:12,199 --> 01:38:13,359 Tak. 945 01:38:14,000 --> 01:38:19,600 Mówiłem, my, stare wiarusy wiemy lepiej niż całe te doktory. 946 01:38:19,760 --> 01:38:22,680 - Co będzie dalej? - Dalej będzie to co zawsze. 947 01:38:22,960 --> 01:38:26,159 - To pewne? - Jak tekst, który napisałem i gram z tobą. 948 01:38:26,479 --> 01:38:29,680 Podzielimy się rolami. Ja będę Książę de Musy. 949 01:38:29,960 --> 01:38:32,880 - A ja Izabelą. - Świetnie! Właściwy wybór. 950 01:38:33,039 --> 01:38:35,359 Ty Sigognac, ty Vallombreuse. 951 01:38:35,479 --> 01:38:39,000 - Muszę umrzeć, aby poznać tekst? - Nieme role są trudniejsze. 952 01:38:39,159 --> 01:38:42,079 Gotowi? Unosi się kurtyna w ostatnim akcie. 953 01:38:42,640 --> 01:38:45,279 Chodź w me ramiona, dziecko. 954 01:38:45,479 --> 01:38:50,479 Twój brat przeżyje, moje złotko. 955 01:38:50,760 --> 01:38:53,359 Musimy się rozstać, Izabelo. 956 01:38:53,560 --> 01:38:56,720 Rozstać? Nigdy! Co ty mówisz, Filipie? 957 01:38:56,880 --> 01:39:00,720 Niestety! kiedy cię poznałem byłaś biedną aktorką. 958 01:39:00,880 --> 01:39:04,399 Teraz, moje rodzinne ruiny nie są ciebie godne. 959 01:39:04,560 --> 01:39:06,359 Ja nic nie mówię, ale jestem. 960 01:39:06,520 --> 01:39:08,479 - Milcz! - Dobrze, wciąż milczę. 961 01:39:10,359 --> 01:39:14,359 Ale bogactwo nie daje szczęścia, czyż nie tak, ojcze? 962 01:39:14,520 --> 01:39:16,640 Tak, moje złotko. 963 01:39:16,800 --> 01:39:20,000 Znam ród Sigognac i jest wiele starszy od de Musy. 964 01:39:20,159 --> 01:39:23,640 Przedstawię cię Jego Wysokości i bez wątpienia Królowa... 965 01:39:23,800 --> 01:39:27,199 - Królowa? ... Król, przywróci twoją pozycję. 966 01:39:27,359 --> 01:39:28,479 Panie! 967 01:39:29,760 --> 01:39:33,039 - Jakiś ty dobry, ojcze! - Bądźcie szczęśliwi, moje dzieci. 968 01:39:33,199 --> 01:39:35,600 Moje najdroższe... 969 01:39:37,239 --> 01:39:38,800 złotko. 970 01:39:39,399 --> 01:39:41,000 Mogę się tutaj wtrącić? 971 01:39:41,159 --> 01:39:44,720 W scenie żalu, będę bardzo wzruszający. 972 01:39:46,079 --> 01:39:48,960 Za późno, stary, występ dobiegł końca. 973 01:40:00,880 --> 01:40:05,039 Był sobie raz zamek, zwany "zamkiem nędzy"... 974 01:40:05,199 --> 01:40:07,880 ... który stanie się "zamkiem szczęścia". 975 01:40:22,319 --> 01:40:24,399 K O N I E C 976 01:40:24,800 --> 01:40:26,800 Subtitles by StiL (12.07.2015)